 |
Odszedł nie oglądając się, spokojnym krokiem, z echem swoich spokojnych odpowiedzi, z ustami w bezruchu. To nie czas na gniew, na żal, na wstyd. Zanim odszedł na dziesięć kroków poczuł się wyczerpany. Wargi tak długo utrzymały napór słów o tym jak była śliczna, jak była wyjątkowo piękna dla jego oczu, jak każdym spojrzeniem dawała szczęście w sekundach, jak pragnął dowiedzieć się kto skrywa się za tym uśmiechem. Kiedy znikł z jej oczu, wszystkie uczucia rozeszły się drżeniem, zacisnął pięści aby smutek pokonać gniewem. Był tak zły na siebie ale szczęśliwy, że była tak blisko i zachował resztki godności. Przecież jeszcze przedwczoraj wszystko co powiedział byłoby prawdą, ale dziś, nie wiedział czemu, stała się dla niego kimś wyjątkowym, jakby marzenie ziściło się zbyt późno, zbyt daleko i w cudzych objęciach. Wracając do swojego życia nie potrafił stwierdzić, które z uczuć dominowało, wszystkie zebrały się zadając ból.
|
|
 |
Całą noc umysł katowało serce szaleńca a może to super księżyc. Biegną mi myśli szybciej niż mogę sobie z nimi poradzić, chcą ujarzmić idiotycznne uczucia, pieprzone uczucia, tak ich nienawidzę kiedy rozrywają mnie na tyle różnych mnie, tak za nimi tęsknie gdy codziennie usypiam tylko sobą. Czuję się jak wygnany bóg, jest tak cudownie ale ciągle szczęście jest zbyt wysoko. Chyba straciłem Cię na dobre ale zostawiłaś mnie z mocą letniego zakochania, mogę teraz zdobywać świat zamiast Ciebie.
|
|
 |
Wątpliwości i nadzieje, radości i żale biły się kto da mi zwariować. Włożyłem buty i biegnę i w końcu czuję że gonie tęsknotę. Stoję na górce, patrzę w zachodzący świat. Jeszcze dziś było trochę z Tobą, jutro będę myślał czy to był sen. A może jestem jak ten ptak latający w kółko pod srebrno różowym niebem, może krążę w obłokach twoich myśli. A tymczasem uśmiecham się idąc przez łąkę nie widząc nic oprócz dzisiejszego dnia.
|
|
 |
Kolejny raz wrażenie, że spotkałem zbyt późno, że powinniśmy już dawno, że ominęło nas to co czekało, uleciało to za czym tęsknimy. Tym razem nie rozwieję pytań. Może to dobrze, może lepiej jeszcze trochę wierzyć w bajki, zanim przygniecie nas prawda. A jesteś taka śliczną bajką, tak miło ją opowiadać, kłamać, tak miło wierzyć.
|
|
 |
Najtrudniej odgadnąć co myśleć gdy nie sposób zgadnąć co czuć.
|
|
 |
Mam ochotę się zapić, albo biegać po lesie, albo zatopić się w jakiejś grze daleko od rzeczywistości, albo zrobić coś aby być lepszy kiedy spotkam Cię za jakiś czas. Chyba znudziła mi się ciągła ucieczka.
|
|
 |
Chyba zabrakło dowodu czy to wszystko nie było tylko moimi zwidami, zabrakło potwierdzenia czy jesteś równie fajna co piękna. Jeśli jednak dobrze odczytałem Cię dziś podczas tej naszej gry, tym bardziej będę tęsknił do naszego kolejnego spotkania,mając nadzieję, że również wydaję Cię się nadal kimś wartościowym.
|
|
 |
czułam jego zapach tak intensywnie jakby stał przy mnie.
|
|
 |
stojąc wtulona w niego, czułam, że mam wszystko. on był wszystkim. był moim słońcem na niebie, burzą w czasie lata. był gwiazdą na niebie i jesiennym wiatrem. był słodki jak truskawki, był miły i delikatny, czuły i troskliwy. tak, to on był moim szczęściem.
|
|
 |
wyobraź sobie to uczucie, gdy jesteś przy mężczyźnie swoich marzeń. pomyśl ile kobiet chciałoby go mieć, a on jest właśnie twój. zastanów się, jak wielkie jest twoje uczucie do niego. kochasz go i całujesz kiedy chcesz, wtulasz się w niego kiedy chcesz i możesz na niego wrzeszczeć, a on i tak powie, że wyglądasz słodko. pomyśl, masz faceta swoich marzeń, więc bądź z nim, kochaj go, bo on też ma swoje serce i uczucia. kochaj, pamiętaj.
|
|
 |
kocham go tak mocno. kocham go za wszystko. za to, że jest, za jego słodki uśmiech, czułe słowa. kocham go za to, że jest mój. kocham jego dołek w policzku, jego usta, policzki, szyję i ręce, którymi mnie przytula. kocham go za wszystko i za nic. kocham go całym sercem i nie zamierzam tego zmieniać.
|
|
|
|