 |
nie spodziewałam się, że jestem na tyle odważna, by napisać ci to wszystko. to, jak przez ciebie cierpiałam, dokładnie, ze szczegółami. jeśli jestem dla ciebie najważniejsza, jak rzekomo twierdzisz i zależy ci na mnie, to mam już tylko jedną prośbę... zostaw mnie w spokoju, bo nie potrafię już wybaczać.
|
|
 |
role się w końcu odwróciły. teraz to ty będziesz cierpiał jak głupi, przeze mnie. tak długo wyczekiwana chwila w końcu nadeszła. cierp, gnojku.
|
|
 |
ludzie, którzy chcą pozostać w twoim życiu znajdą na to sposób, a ty czekaj.
|
|
 |
nie wiedziałam czego chcę, dopóki nie zobaczyłam tego u niej.
|
|
 |
życie jest dziwką, nie czekaj, ty nią jesteś.
|
|
 |
nie przepraszaj, mam to w dupie, przeproś siebie.
|
|
 |
on nawet jak na mnie krzyczał, zdrabniał moje imię.
|
|
 |
miałam dzisiaj wenę twórczą i narysowałam jego portret. rysowanie penisa, zwanego potocznie "chujem", nie jest wcale takie trudne.
|
|
 |
pamiętasz, kiedyś uczyłeś mnie kochać. co jest? dziś sam nie potrafisz?
|
|
 |
Nie wierz mi, to zmęczenie sypie frazesami, to umysł bełgocze coś przez sen, szukam zdań aby oddać ten stan, zupełnej bezsilności wobec przemijania z fanfarami porażek, z dudnieniem błędów. Nie potrafię, skasowałem zbyt wiele zdań aby się dalej oszukiwać, że można wyrazić pustkę będąc jej źródłem.
|
|
 |
Jeszcze wczoraj wierzyłem w dziś, ale dziś nie ma mnie z wczoraj, bo patrzę w jutro i nie widzę kim będę, skoro dziś jestem nikim.
|
|
|
|