|
a dni tak się dłużą, odkąd nie ma Ciebie. świat ma już tylko szare barwy. serce wciąż pęka na malutkie, drobne kawałeczki. tak strasznie mi Ciebie brakuje, Braciszku.
|
|
|
jest źle. i będzie jeszcze gorzej. nie potrafię pogodzić się z tą wiadomością, że odszedłeś. że w tym życiu już Ciebie nie zobaczę. ale przecież wiem, że w niebie potrzebują tych Najlepszych. mimo wszystko, chcę być wrócił. tęsknię za Tobą, Braciszku.
|
|
|
tak bardzo chciałabym, żeby rodzice już więcej nie cierpieli. widzę, że ten ból ich powoli wykańcza. gdyby ten ból od moich rodziców, jak i rodzeństwa przeszedł na mnie, było by lepiej.
|
|
|
codziennie jestem u Niego na cmentarzu. lubię postać nad Jego grobem, rozmawiać z Nim i przyglądać się na multum rozpalonych zniczy. tak bardzo mi Go brakuje.
|
|
|
wierzę, a przynajmniej chcę wierzyć, że TAM jest Ci lepiej. chcę do Ciebie. tak bardzo bym chciała, by świat się kończył już dziś. jest mi teraz wszystko obojętne. nie ma Ciebie - nie ma nic.
|
|
|
po raz kolejny ten cholerny ból. wiem, że jesteś mym Aniołem Stróżem. to Ty zawsze będziesz nade mną czuwał. wiem to. lepiej by było jak byś już wrócił, no proszę.
|
|
|
dzisiaj mijają dokładnie dwa miesiące, odkąd Ciebie nie ma, Braciszku. czas się tak dłuży. wszystko jest teraz inne. ciągle zadaję Bogu to jedno, nurtujące mnie pytanie, czemu to właśnie Ciebie mi zabrał. nigdy jeszcze nie dostałam odpowiedzi, a przecież mam prawo wiedzieć, dlaczego odebrał mi sens życia. tak cholernie mi Cię brakuje.
|
|
|
wieczorem jestem tak zmęczona tymi niekończącymi się łzami, że od razu kładę się spać i zasypiam. z nadzieją, że jak się obudzę, to wszystko będzie jak dawniej. będziesz spał w swoim pokoju, będziemy znów się sprzeczać, będziemy znów szczęśliwi. nagle budzę się, znów kolejne rozczarowanie. i tak w kółko.
|
|
|
wszystko bym oddała, żebyś wrócił. możesz nawet wywalić moje wszystkie ubrania przez balkon i wykrzyczeć, jak bardzo mnie nienawidzisz. możesz nawet spalić te głupie ubrania. ja zaś mogę codziennie sprzątać Ci w Twoim pokoju. mogę wszystko zrobić dla Ciebie. tylko proszę Cię, wróć.
|
|
|
jestem przekonana, że najgorzej będzie stać przed grobem Brata.
|
|
|
uwielbiałam Twój uśmiech, Braciszku. nie mogę uwierzyć, a nawet nie chcę wierzyć, że już nigdy go nie ujrzę. wróć, proszę.
|
|
|
odchodząc, pozostawiłeś po sobie smutek i ból. tak bardzo żałuję, że nie zdążyłam się z Tobą pożegnać. mimo wszystko wierzę, że kiedyś spotkamy się po raz kolejny.
|
|
|
|