 |
Moje szczęście ma jego imię. Każde szczęście ma imię - Twoje też. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
noc, kiedy uczucia dochodzą do głosu, bo rozum śpi.
|
|
 |
Znałam cichą dziewczynę, trzęsła się, gdy z nim rozmawiała. / i.need.you
|
|
 |
Brakuje mi Twojego głosu,ciepła ramion i tego wzroku. / i.need.you
|
|
 |
Za krwawiące wargi od często niepotrzebnie wypowiedzianych ostrych słów. Przepraszam. / i.need.you
|
|
 |
Usta wołają o pocałunek. Ciało woła o dotyk. Oczy pragną tego przenikliwego jednego spojrzenia. Ja wołam o Ciebie. / i.need.you
|
|
 |
Umieram, a Ciebie przy mnie nie ma. Zniknąłeś. / i.need.you
|
|
 |
W marzeniach jest ideałem. Robi mi codziennie rano śniadanie przynosząc je do łóżka i budząc małym buzkiem. Zabiera na spacery i mocno przytula gdy sie czegoś boję. Ogląda najdurniejsze filmy romantyczne choć tak bardzo tego nie lubi. Całuje w głowę by za chwilę wyszeptać jak bardzo mnie kocha. Sprawia niespodzianki i wie ile łyżeczek słodzę pijąc herbatę. Poznał moje największe tajemnice i najgłębiej schowane w sercu marzenia. Wie, że mam znamię na brzuchu i żeby mieć szczęście śpię w dwóch różnych skarpetkach. Zna mnie jak nikt inny i bardzo szybko zmienił marzenia w rzeczywistość. Nauczył bezgranicznie ufać i kochać do ostatniego tchu . [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
gdy spotkam Amora to połamie mu skrzydła, łuk i strzały. wtedy nareszcie będę mógł spokojnie spać /gre.wiecz
|
|
 |
Dla Psychoo,Twoja historia, Twój opis :) : Koleżanka poznała nas,
Pamiętam dobrze ten czas.
6 lat temu to było,
Ale nam nie wyszło.
Później długo nie gadaliśmy,
Aż wkońcu się spotkaliśmy.
Na imprezie u mnie w domu,
I poczułam coś do Ciebie znowu.
Dużo gadaliśmy, trochę wypiliśmy,
Aż w końcu się całowaliśmy.
Później byłeś z moją przyjaciółką,
Ale to trwało krótko.
Ona z Tobą zerwała,
I pojęcia nie miała.
Że po czasie pewnym,
Zakochasz się we mnie.
I później tak wyszło,
Że byliśmy blisko.
Kochaliśmy nawzajem siebie,
I było nam razem jak w niebie.
Lecz po dziesięciu miesiącach,
Zaczęło to inaczej wyglądać.
Zacząłeś mnie okłamywać,
I rzadko przy mnie bywać.
Nic nie było takie samo,
I znaczyliśmy dla siebie mało.
Skończyć to musiałam,
Bo wyboru nie miałam.
Nic dla mnie nie znaczysz,
A o mnie możesz już tylko marzyć. /gre.wiecz
|
|
 |
Siedziałam i nie byłam w stanie się odwrócić. Ludzie coś mówili, ale wszystko omijało mnie szerokim łukiem. Nie chciałam angażować w to czekanie wzroku ani węchu - może nie miałam odwagi spojrzeć na tą twarz albo poczuć tego zapachu. Świat poza mną nie istniał. Nic nie było ważne, ani deszcz, ani zimno przeszywające. Nie było ważne bo ja siedziałam i nasłuchiwałam ciszy i odgłosu kroków znanych już przeze mnie tak doskonale. Nie po to czekałam, aby w końcu coś powiedzieć, krzyknąć albo uciec. Czekałam, bo czekanie - osobom takim jak ja - sprawia wiele bólu, i chciałam po prostu się doczekać, a potem udać, że nic mnie to nie obchodzi.
|
|
|
|