 |
Co z tego, że przez Ciebie wali mi się świat? Co z tego, że nie mogę spać po nocach, a w dzień funkcjonuję tylko i wyłącznie w 30 %? Co z tego, że umieram, powoli umieram? Co z tego, że nie pozornie silna dziewczyna staje się bezbronną marionetką w Twoim ręku? Co z tego, że zachłysnę się raz na jakiś czas słowem 'kocham'? No pytam, co z tego?
|
|
 |
Nie, nie mam ochoty płakać, nie mam ochoty słuchać zamulającej muzyki, nie mam ochoty siedzieć bezczynnie na kanapie z herbatą wpatrując się w jego zdjęcie godzinami, nie mam ochoty być sama, nie mam ochoty, kurwa nie mam ochoty na depresję, więc mi kurwa nie wmawiaj, że sama sobie stwarzam problemy, bo nikt, nikt nie robi świadomie czegoś na co nie ma ochoty.
|
|
 |
granica między miłością a nienawiścią jest tą najłatwiejszą do przekroczenia. dlatego kochaj ostrożnie, nienawidź doszczętnie.
|
|
 |
Doskonale wiem, w co wchodzę, wiem, że będzie ciężko, ale wiem też, że doskonale sobie z tym poradzę. Choćbyście wszyscy się ode mnie odwrócili, dotrę do celu sama i będę w końcu szczęśliwa. Kiedyś. Kiedyś kurwa zagości u mnie szczery uśmiech, a to czy będziecie go oglądać zależy tylko i wyłącznie od was.
|
|
 |
Krzycz, krzycz głośno, milcz, myśl, wyjdź na spacer, wypij herbatę uspokajającą, daj upust emocjom, rób co chcesz, ale nie płacz. Płacz jest oznaką słabości.
|
|
 |
Nikt nie zniszczy mnie bardziej niż Ty.
|
|
 |
A w lustrze widziała tylko swoje puste spojrzenie, podczas, gdy inni widzieli w nich szczęście.
|
|
 |
Twoje oczy wplecione w moje myśli.
|
|
 |
To czas odsłania prawdę zza sterty obłudy i kłamstw.
|
|
 |
To jeden z tych dni, gdzie nie mam siły wstać. Już prawie południe a ja patrzę w pusty sufit.
|
|
 |
Zakochałam się przez pomyłkę.
|
|
 |
I nie myśl sobie, że za Tobą tęsknię, oczy mi łzawią, od tak, po prostu.
|
|
|
|