 |
rozmowy przy rapie kiedy to otulona kocem siedzę na parapecie w Jego nieogarniętym pokoju, kubek gorącej kawy i papieros w zmarzniętych dłoniach, uśmiechy, łzy, pocałunki, głośne 'kurwa' na myśl o jutrzejszych sprawdzianach, do których na przygotowanie szkoda czasu. iskierki w oczach, gdy mówi,że staję się dla niego ważna, zdenerwowanie, gdy za bardzo ingerujemy w swoją przeszłość - rutyna zimowych wieczorów. / nerv
|
|
 |
"I'm not always a bitch, sometimes I sleep and I'm really cute then."
|
|
 |
nie ma takiego miejsca gdzie nie moglibyśmy pójść, po środku puszczy nie puszczę, nie powiem puść.
|
|
 |
nocne melanże, nieodbieranie telefonów, niedotrzymywanie obietnic, olewacki styl bycia z iskierką miłości w tajemniczych źrenicach które od czasu do czasu wpatrywały się we mnie, jointy jako priorytet, wóda jako współtowarzyszka nieziemskich przygód - ostrzegał,że jego obecność w moim życiu spowoduję ból, rany - zbyt mocno wierzyłam,że uda mi się mu pomóc. . nerv
|
|
 |
irracjonalny niepokój zaczyna zadamawiać się z uśmiechem w moim sercu. boję się - bólu, rozczarowania,przeszłości w starciu z teraźniejszością. boję się go stracić a jeszcze bardziej boję się posiadania go. wiem, że jesteśmy na idealnej drodzę do beznamiętnego krzywdzenia się, mam świadomość naszych niedoskonałości i tego,że szybkim, sprawdym krokiem idziemy dzielnie za rękę na dno moralności.mimo wszystko, wspaniale jest budząc się widzieć jego uśmiech. i nawet ze świadomością,że nie powinniśmy w to brnąć piękne jest wspólne,rzetelne łamanie zasad. / nerv
|
|
 |
- Kocham Cię. - Egh.. Jakoś to przeżyję.
|
|
 |
- It looks awful ! - That's because it's on you, dear. // The Sleeping Beauty
|
|
 |
- Jesteś tak niesamowicie piękna ! - A więc w końcu zauważyłeś ?
|
|
 |
Zamiast umyć włosy zafundowałaś sobie pranie mózgu ?
|
|
 |
A mówię do Ciebie tylko dlatego, że lubię słychać swojego głosu.
|
|
 |
i w sumie gdzieś między czwartym pocałunkiem a ósmym intensywnym spojrzeniem w oczy zaczęłam uwielbiać jego pewność siebie, która wcześniej mnie irytowała. nie przeszkadza mi też pozorne gubienie godności kiedy to o czwartej nad ranem wracam do domu w jego objęciach, chwiejnym krokiem, który spowodowany jest nadmiarem niewytłumaczalnej euforii. i odpowiada mi ta nierozwaga budująca napięcie między nami. ale jest też coś co mnie przeraża - łatwość z jaką staczamy się na dno moralności. - opamiętaj się! - krzyczy zdesperowany rozum - uśmiecham się do niego bezczelnie łapiąc za rękę moje 181 centymetry szczęścia. / nerv
|
|
 |
stałam dzisiaj nad Twoim grobem, wpatrując się w Twoje zdjęcie i próbując ukradkiem wycierać łzy. patrzyłam na te kolorowe znicze i kwiaty, i próbowałam w końcu zrozumieć czemu Cię przy mnie nie ma. przed oczami miałam wspomnienia - jak zawsze powtarzałeś, że zrobisz dla mnie wszystko, jak mnie przytulałeś, i jak byłeś - ot ta, po prostu. przecież jestem już duża, przecież dorosłam - powinnam zrozumieć, że już nie wrócisz. a mimo to nadal, gdy tylko otwierają się drzwi, mam nadzieję,że wejdziesz do domu, z walizkami, i powiesz mi, że Bóg sobie ze mnie zażartował. nadal żyję przeszłością, i nie jestem w stanie tego zmienić... / veriolla
|
|
|
|