 |
chce Ciebie mieć przy sobie i z Tobą tracić umiar
|
|
 |
miałeś tu nie wrócić już, a znów Cię ściągnęły jej wdzięki, lubisz czuć ją słodką jak miód i cukierki, nie chcesz się wyplątać z pętli :>
|
|
 |
ciężko jest żyć bez nadziei, ale umierać bez złudzeń łatwiej
|
|
 |
chcę zebrać się w sobie i rozbić o Ciebie pięści, ale sama jestem rozbita jakbyś rozbił mnie na części
|
|
 |
za dużo razy nabrałeś mnie na te sztuczki
|
|
 |
już dzisiaj wiesz wpadłem powiedzieć tylko parę słów, znikam, na sercu kamień, z ust cisza i znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań
|
|
 |
ale kurwa, nikt tak Cię nie oszukał raczej. 'ogarnij się' dla mnie to takie puste słowa, bo nie umiem stać przed lustrem i sam sobie ustępować
|
|
 |
wiesz, nie ma miłości, jest tylko chemia. zwykły sex i strach, by ktoś inny jej nie miał. wiesz, sam ze ją ściemniasz zbyt łatwo więc olej marzenia i tak każde się spełnia zbyt rzadko
|
|
 |
nasze pierwsze pocałunki przed przystankiem, kiedy żal nam było nawet paru minut bez dotyku naszych rąk. pierwszą noc przegadaną do rana i pierwszą noc, kiedy nie chcieliśmy mówić nic
|
|
 |
a jest we mnie taki stres, że sobie nie wyobrażasz. i co, mam kurwa znowu płakać, że jest mi niedobrze? daj spokój, nie przemęczaj oczu, szkoda Twoich łez. są ważniejsze sytuacje, gdy potrzebne są te krople, kiedy opłakujesz pogrzeb
|
|
 |
dawałaś mi tę szanse nieraz, bym się pozbierał, żebym wstał, zobacz, wstałem, ale Ciebie już nie ma
|
|
|
|