|
to niewyobrażalne, jak bardzo mogą zmienić się ludzie. jak trudno jest patrzeć, gdy osoby, które kochamy oddalają się od nas, a my nie możemy kompletnie nic zrobić. umiera radość, która towarzyszyła nam przez ten cały czas, kiedy byli blisko. jesteśmy bezradni. odczuwamy pustkę, której nikt nie jest w stanie wypełnić. nagle odczuwamy samotność. i tak nagle robi się smutno./ dms
|
|
|
trudno, bo przeżyłyśmy razem szmat czasu. Przez parę ładnych lat byłyśmy nierozłączne. Łączyła nas szkoła, znajomi, otoczenie. Ale nie tylko. Miałyśmy wspólne problemy, wspólne cele w życiu, nawet identyczne spojrzenie na niektóre sprawy. Pamiętacie? Te wszystkie nocki, pierwsze zwierzenia, fajki, pierwsze upijanie się - wszystko razem. Pierwsze łzy przez faceta, który skrzywdził, pierwsze kłótnie, ostre słowa i ciche dni, po których i tak wszystko wracało do normy. W końcu koniec szkoły, nowe życie, każda z nas obrała inną drogę. Ale miałyśmy być zawsze. Obojętnie co by się nie działo, my miałyśmy pozostać takie same. Minęły wakacje, przez które bardzo się poróżniłyśmy. Minęło już pół roku w nowych szkołach. Dzisiaj? nie rozmawiamy ze sobą, nie piszemy, nie dzwonimy. Z ledwością odpowiadamy sobie 'cześć'. Wiecie, to nie tak, ze jestem bez winy, wiem, że ja też nawaliłam. Tylko, że teraz, gdy to piszę, płacze. Płaczę, bo nie potrafię ogarnąć, jak coś mogło się od tak rozkurwić./dms
|
|
|
To kolejna taka noc. Jest po drugiej, a ja nie śpię. Nie, wcale nie jestem zdziwiona. Wiesz, zdążyłam się już przyzwyczaić. Odkąd odszedłeś, większość moich nocy dokładnie tak wygląda. Ja, totalnie rozbita, jakieś smęty w słuchawkach, koc, szlugi i łzy. W chuj dużo tych łez. Łzy tęsknoty, bo chyba nigdy za nikim nie tęskniłam tak, jak za Tobą teraz. Łzy smutku, bo cholernie ciężko mi z faktem, że totalnie nic dla Ciebie nie znaczę. Łzy złości, bo nie mogę znieść tego, że jestem skończoną idiotką, i że Ci po raz kolejny zaufałam, choć pod żadnym pozorem nie powinnam. Łzy bezsilności, bo nie mogę nic z tym wszystkim zrobić, a przecież wyraźnie sobie nie radzę. Łzy bólu, bo strasznie cierpię w związku z tym wszystkim. Łzy miłości, bo przecież wciąż Cię kocham. / dajmiszczecie
|
|
|
chciałabym, żebyś kiedyś usiadł i ze łzami złości na samego siebie pomyślał: "kurwa, Ona mnie kochała!". / dajmiszczescie
|
|
|
od jakiegoś czasu patrzę na to wszystko trochę inaczej. Nie siedzisz mi już w głowie 24/24 h. Nie mam obsesji na punkcie dziewczyn, które były po mnie. Nie obchodzą mnie Twoje weekendy, imprezy czy nowe koleżanki, które swoją drogą nieźle bajerujesz. Nie myślę już o tym, żebyś wrócił, przeprosił czy chociażby się odezwał, bo wiem, że nie mam już na co liczyć. Wiesz jak jest teraz? Cholernie mi przykro. Ale to nie znaczy, że jest lepiej. Jet inaczej, tyle. / dajmiszczescie
|
|
|
jakie to chore. na początku jakiś tam typek, tylko znajomy z fejsa, z którym nawet nie pisałam. Później zaczęły się rozmowy - najpierw te banalne, o wszystkim i o niczym. Z czasem jednak stały się coraz ciekawsze, podtrzymywał mnie na duchu, wydawało mi się, że wszystko rozumie, że chce dla mnie jak najlepiej. Umawianie się na gadu, żeby znowu się sobie nawzajem wyżalić, wtedy ulżyło. Byle do następnej rozmowy. Zmienił dla mnie numer, przeniósł się do innej sieci. Chciał być blisko przez cały czas. Wypisywanie kilkuset sms-ów dziennie. Kontrolowanie się, zazdrość, zaczęło się coś tworzyć, chemia była olbrzymia. Zwierzenia, przez sms-y, ale zawsze z łzami. Pierwsza kłótnia, druga, trzecia, kolejna... Pierwsze wyzwiska, ból, który tym, razem, zamiast starać się ukoić, sami sobie zadawaliśmy, łzy, które sami wywoływaliśmy. Dosyć, nie wytrzymaliśmy koniec. / dajmiszczescie
|
|
|
czytając wpisy dziewczyn z moblo, czasami zastanawiam się, czy sprawcą tylu wylanych łez i nieprzespanych noc, w ich przypadku również nie jesteś Ty .../ dajmiszczescie
|
|
|
przyznaj, wszyscy zawodzą, prawda? na każdym z otaczających Cię ludzi już się zawiodłaś. Każdy dzięki czemuś, co Ci zrobił już zdążył w jakimś stopniu stracić Twoje zaufanie. Przyjaciółka przestała nią być, bo Cię okłamała, Twój chłopak przestał być Twoim, bo Cię zdradzał, matce, której się zawsze zwierzałaś, dzisiaj nie możesz już nic powiedzieć. Widzisz, takie jest życie, każdy Cie kiedyś zawiedzie, musisz tylko ogarnąć, kto jest wart wybaczenia, a kto nie, a to cholernie trudne. / dajmiszczescie
|
|
|
Pytasz co u mnie. Na to samo pytanie, odpowiadamy obydwie ‘bardzo dobrze’. Ale zdaje sobie sprawę, że obydwie rozumiemy to na inne sposoby. Kiedy ja szykuję się na imprezę, wybieram nową sukienkę, rajstopy, biżuterię. Układam włosy, nakładam makijaż, pakuję wszelkie potrzebne rzeczy do torby, biorę wódkę i wychodzę, Ty w tym samym czasie leżysz przed telewizorem w objęciach swojego chłopaka. Kiedy ja wchodzę do klubu i czuję na sobie wzrok facetów, Ty czujesz jak patrzy na Ciebie z miłością Twój ukochany. Kiedy ja całuję się z pierwszym lepszym, Ty całujesz usta swojego mężczyzny. Kiedy mówię ‘nic z tego nie będzie’, w tym czasie wypowiadasz ‘kocham cię’. Chyba próbuję oszukać samą siebie, że jest dobrze, że nic się nie dzieje, że lubię takie życie. Bo wolałabym o tysiąc razy, żeby On był przy mnie, żeby był jedyną sobą na świecie dla mnie. Ale tak, jest ‘bardzo dobrze’, ciągle.. / believe.me
|
|
|
I co? Płaczesz? Rozpierdala Cię od środka? Nie możesz zebrać myśli, żeby to jakoś sensownie wytłumaczyć? Pewnie Cię zostawił i odszedł od Ciebie bez wyjaśnień? Pewnie obiecywał Ci, że zrobi wszystko, żeby Wam wyszło, po czym kopnął Cię w dupę? Nie Ty pierwsza, nie ostatnia, wyluzuj. / dajmiszczescie
|
|
|
|