 |
W przyszłości będę okradać banki narządów. W blasku ulicznych latarń, pod osłoną nocy, będę chodzić po mieście, kierując się szlochem zranionych dziewczyn. Będą wskazywać mi palcem domy skurwieli i na żywca będę dokonywać wszczepień serc. Nie zrobię tego z zemsty, z wrodzonego sadyzmu. Zrobię to z myślą o kobietach, które dopiero przed nimi, by chociaż one nie doznały od nich goryczy zdrady, odrzucenia, wykorzystania. Przywiązani do łóżek i ogłuszeni patelnią będą kwiczeć z bólu jak świnie, którymi przez całe życie byli. | ajepotamono
|
|
 |
mimo że kurwa nic mi nie wychodzi to przyjaciół mam wyjebistych. ♥
|
|
 |
I, żebyś się nie zdziwił, że wpakuję Ci kiedyś całą łyżeczkę do gardła, w nadziei, że zwrócisz mi prawdziwą mnie, którą Cię co dnia karmiłam.| ajepotamono
|
|
 |
Dobrze, że olimpijscy bogowie nie wiedzieli jak smakujesz, bo nektar i ambrozja poszłyby w odstawkę
|
|
 |
Co jest gorsze... zakochać się w idiocie czy oddać serce bożyszczu kobiet? Ani jedno, ani drugie. Najgorsze co może być to pokochać księcia, który okazał się być idiotą oglądającym się za ponętnymi dupami- niegodnym Twojej ogromnej miłości. | ajepotamono.
|
|
 |
Wbijam sobie z impetem nóż w udo. Zero reakcji. Znieczuliłeś mnie na ból. | ajepotamono
|
|
 |
Nie mogę dać się zwariować. To On powinien szaleć na moim punkcie. Nie odwrotnie. | ajepotamono
|
|
 |
Zatopmy się w naszym wnętrzu. | ajepotamono.
|
|
 |
Powinieneś zniknąć z mojego życia. Powinieneś przestać pisać. Powinieneś pójść swoją drogą. Powinieneś nie rozdrapywać zabliźnionych ran. Powinieneś przestać karmić mnie nadzieją. l ajepotamono.
|
|
 |
Chciałabym, aby moje życie było jak surrealistyczne dzieło- ucieleśnieniem snów. l ajepotamono
|
|
 |
Czy świat nie może mnie wziąć w ramiona i ukazać się pod taką postacią w jaką zawsze wierzyłam? Świat, gdzie miłość nieodwzajemniona nie ma prawa bytu. l ajepotamono
|
|
 |
Wodzę oczyma po teraźniejszości szukając czegoś; nie wiem jednak czego. l ajepotamono
|
|
|
|