 |
Piwo bezalkoholowe , jest jak porno przez radio .
|
|
 |
Miłość jest wtedy , gdy lecą Ci łzy a Ty nadal go pragniesz .
|
|
 |
Byłeś kiedyś zakochany ? Starszne prawda ? Jesteś wtedy taki bezbronny . Otwierasz swoje serce a to znaczy , że ktoś może dostać się do jego samego środka i wszystko schrzanic . Budujesz sobie mury , tworzysz cały pancerz majac nadzieję , że nikt nigdy cię nie zrani . Wtedy jedna głupia osoba nie inna od wszytskich innych głupich osób wkracza w twoje głupie życie .. ODDAJESZ IM KAWAŁEK SIEBIE , CHOĆ O TO NIE PROSILI . Po prostu pewnego dnia zrobili coś głupiego całowali cię albo zwyczajnie się do ciebie uśmiechnęli . Od tego mementu twoje życie nie jest już tak naprawde twoje . Miłość bierze zakładników . Dostaje się do samego środka . Wyżera cię od wewnątrz i zostawią samego płaczącego w ciemności . Proste zdanie jak ‘Może powinniśmy być tylko przyjaciółmi .’ zmienia się w szklany , odłamek który przedziera się prosto do serca . BÓL . Nie tylko w myślach , cierpisz nie tylko w głowie . To ból duszy , prawdziwy , paraliżujący , rozdzierający cię od srodka ból . NIENAWIDZE MIŁOŚCI .
|
|
 |
Wódka jednak jest najlepszym znieczuleniem. Potrafi zrobić z kobiety prawdziwą sukę , a z mężczyzny prawdziwego skurwysyna. Zdecydowanie najlepiej poprawia humor, nareszcie przestajemy się martwić o wszystko, przestajemy czuć tą miłość która jest , tkwi w nas , darzymy nią inną ważną dla Nas osobę.. Dzisiaj wypiłam już 10 kieliszków wódki, zamierzam więcej, wkońcu dzisiaj znowu będzie ten dzień w którym mnie zdradzisz.
|
|
 |
Jestem światowym dyktatorem. Moim celem jest wojna, w górze Viktoria. Bezlitośnie prowadzę dalej wojnę. Powstałam z ognia , jestem gotowa na prawdziwy mord . W oczach płynie gniew który już nie potrafi być w małym ciele. Rozjuszę cały lud , całe miasto stanie w ogniu. Trupy wiszą na linach uplecionych z waszych włosów. Ofiary liczone w setkach. Witam w armii , czarna flaga w górę. Naciskam czerwony guzik. Niech świat stanie w ogniu, słońce zniknie , nastanie głucha cisza z wrzącym się ogniem ciał i krzyku
|
|
 |
Laski sie zmieniły , czasy nie są fajne . Łatwiej dostać wpierdol niż znaleźć fajną pannę .
|
|
 |
Chcę zobaczyć tą komedię która będzie gdy umrę. Wszyscy zaczną udawać że mnie kochali, że mnie szanowali. Co najciekawsze , stanie się to ich tą jebaną monotonnością w życiu . Wieńce na grobie z napisami " Dla ukochanej córki , od kochanych rodziców " - śmieszne , prawda? Rodzice którzy mnie z dnia na dzień coraz bardziej poniżali, ojciec który bił, matka którą nie obchodziło co się ze mną dzieje, uważają siebie za "ukochanych" , a może i nawet " dobrych" rodziców. Wieńce od przyjaciół , mam niewielką grupkę naprawdę oddanych przyjaciół którzy mogliby poświęcić życie za mnie , ale Ci którzy uważali się za moich najlepszych przyjaciół stali się jedynie wrogami w życiu , nienawiść ich zeżarła , tak jak i mnie. Dlatego będę za parę lat leżeć w grobie z wielkimi ranami od noża, a w środku tych ran znajdą się glisty , które będą zajmować się zjadaniem mojego odpadającego mięsa z ciała.
|
|
 |
Strach przed następnym jutrem, przeszywa moje ciało na wskroś . Żal za wczorajszy dzień i tak ciągle. Od świtu do zmierzchu, od zmierzchu do świtu. Dzień i przez noc czuć paniczny strach, zabierz go z mojej psychiki. To robi się tak monotonne jak codzienne wstawanie i kładzenie się do łóżka. Pomóż, proszę łkającym tonem o pomoc, z krwią wydostającą się z gardła, z rąk jak z pękniętego termometru rtęć. Przechodzę swoją drogę krzyżową, zdejmij ze mnie ten krzyż, bądź moim Szymonem Cyrenejczykiem.
|
|
 |
Jestem głosem w Twojej kruchej psychice, który wciąż powtarza że jesteś nikim , chuju. Zagłuszę Twoje krzyki. Tworzę swoją własną Dem6n6l6gię. Świat pełen chamstwa, nienawiści, brak wrażliwości. Rap to moje życie, liczy się jedynie BRATERSTWO, swojego krewnego nigdy nie zniszczę jedynie podsycę ogień. Tam gdzie Boga nie ma , mój świat istnieje. Nie wierzę w żadnego chuj wie kogo, w żadnego mistrza który jest w niebie, szanuję jedynie diabła, katorgi i śmierć. Podam Wam najważniejszą zasadę : Szanujmy ten rap co sen z powiek spędza, to najważniejsze, ZAPAMIĘTAJCIE. Może i powoli stajemy się ludźmi przed którymi rodzice Nas ostrzegali ale każdy ma prawo żyć jak mu się chcę, unieśmy ręce do góry , niech nas wszyscy zobaczą. To my WALCZYMY PRZED WAMI , nie poddamy się. Kochani, witam Was w piekle, moim piekle. Rozgoście się, czujcie sie jak w swoim własnym domu.
|
|
 |
Moją głupotą jest naiwność, bo nadal wierzę, że wrócisz.
|
|
 |
Odpuściła Go sobie, ale po pewnym czasie uświadomiła sobie, że nie może o Nim zapomnieć i siedzi w Jej małym, zranionym serduszku taka mała iskierka - iskierka nadziei.
|
|
 |
Płacz wieczorami dawał mi wspomnienia. Wspomnienia, do których mogłam wrócić jedynie myślami.
|
|
|
|