 |
|
wiesz, co jest najgorsze? to, że nie potrafię walczyć o to, co kocham. nigdy nie umiałam. Nigdy.
|
|
 |
|
coś by się zmieniło, gdyby wiedział jak mnie rani? gdybym uświadomiła go tamtej nocy, że dla mnie każdy pocałunek i każdy dotyk miał wyjątkowe znaczenie? spojrzałby na mnie inaczej? zobaczyłby, że mogę dać mu o wiele więcej, że mogę nauczyć go kochać? a co jeśli opowiedziałabym mu o każdej łzie, która spłynęła przez niego? o każdym nacięciu, które krwawiąc zabierało odrobinę bólu? nic, prawda? nic by to nie dało. oprócz tego, że pokazałabym mu jak słaba jestem, jak wielki ma na mnie wpływ, jak znowu udało mu się zawrócić w głowie głupiutkiej dziewczynce. wiem to, teraz już wiem. i cieszę się, że nigdy się nie dowie jak wiele dla mnie znaczył i jak wiele dla niego poświeciłam. nie dam mu tej satysfakcji.
|
|
 |
|
Zmierzch,m chipsy, ciasteczka, i Ona. Dziękuję, za najwspanialszą przyjaciółkę jaką mam. ♥
|
|
 |
|
Jeden dzień jedna noc bez Ciebie, wokół łza tonę w niej.
Biegnie czas zmienia się, w cierpienia gorzki smak Twoich ust.
|
|
 |
|
Tego co do Ciebie czuję nie opiszą żadne słowa.
Pragnę dziś jednego, abyś był ze mną do końca.
Jesteś mi potrzebny do przetrwania jak tlen.
Przy Tobie każda chwila jest dla mnie jak sen.
Dzięki Tobie Skarbie w kolorach widzę wszystko.
Dziękuję że mam Ciebie tu wciąż blisko.
Jesteś przy mnie nawet wtedy gdy upadnę nisko.
Uwierz że tu z Tobą pragnę patrzeć w przyszłość.
|
|
 |
|
Życie w ciągłej złości nie tłumaczy mnie na pewno.
I wiem że nie raz zachowanie me potępią.
Wiem że w swoim życiu popełniam mnóstwo błędów.
Dziś przepraszam i już nie mam argumentów.
Przepraszam mych przyjaciół że nieraz ich raniłam.
Żałuję tego bardzo, co dzień pod presją żyłam.
Przepraszam was za wszystko, to w wyniku złości.
Strach i mój niepokój to są me słabości.
|
|
 |
|
Jeszcze tak nie dawno wszystko proste mi się wydawało.
Chciałam aby nic się wtedy nie zmieniało.
Wiedziałam, że nic nigdy nie trwa przecież wiecznie.
Wiarę w miłość no i w Ciebie nie straciłam jeszcze.
Miłość Twoja unosiła mnie zawsze wysoko.
Każda chwila razem uznam, że było spoko.
Mówiłeś, że mnie kochasz, że to nie na niby.
Obiecałeś, że nie zrobisz mi już nigdy krzywdy.
A ja Ci zaufałam, po tym już tylko cierpiałam,
że Cię pokochałam tego bardzo żałowałam.
Codzienne awantury, nieustanne kłótnie.
Proszę odejdź i nie stresuj więcej mnie.
|
|
 |
|
Zrozum, że krzywdziłeś mnie już dostatecznie.
Wiedziałam, że nie będzie trwać to nawet wiecznie.
Wiedziałeś, że nie lubię gdy piłeś i paliłeś.
No niestety drogę swoją sam teraz wybrałeś.
Nie wiem ile razy mnie wtedy przepraszałeś.
Mnóstwo szans dostałeś i je zmarnowałeś.
To był Twój wybór, Twoja też decyzja.
Nie sądziłam, że w Tobie jest taka hipokryzja.
Nie czuje nic więcej, oprócz tej niechęci.
Musze Cię zapomnieć, wymazać z mej pamięci.
Zdaje sobie sprawe, że za dużo było stresu.
Proszę odejdź bo i tak to nie ma sensu.
|
|
 |
|
Każdy kogoś kocha, to podobno widać w naszych oczach.
|
|
 |
|
Wierzę w to, że wstanie słońce, że będzie coraz lepiej.
|
|
 |
|
Cisza jest tak bardzo moralnie niepoprawna, podczas gdy słowo cieszy się tak powszechną aprobatą. Jedno i drugie nie mają żadnego znaczenia, gdyż oba nie mają sensu. Miłość mówisz? Wypali się jak zapałka, kilka wzlotów, kilka uniesień, potem już wszystko jak w kiepskim kabarecie. Ciepła posadka w chórze aniołów, albo jeszcze bardziej ciepła w ogniach piekielnych. Wiedza może? Ulotna jak ludzka pamięć, tak jak teraz wiedzę chłonę, tak póżniej będę ją wypróżniała, coraz głupsza i coraz głupsza...
|
|
 |
|
Mąż do żony: - Zmieniłaś hasło do komputera? - Tak. - Jakie jest teraz? - Data naszego ślubu. - Nosz kurwa mać !
|
|
|
|