głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mooooorda

i tylko bądź obok. i tylko patrz w tym samym kierunku. i dalej mnie rozśmieszaj. i mów mi to  co chciałabym usłyszeć.. i śmiej się  gdy ja się śmieję. i powoduj  że będę przy Tobie bezpieczna. i spraw  bym mogła Ci zaufać. i przytul  gdy tylko zechcesz. i ocieraj moje łzy  pocieszając mnie. to wszystko. nic więcej od Ciebie nie chcę.   przytulona.do.niego.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

i tylko bądź obok. i tylko patrz w tym samym kierunku. i dalej mnie rozśmieszaj. i mów mi to, co chciałabym usłyszeć.. i śmiej się, gdy ja się śmieję. i powoduj, że będę przy Tobie bezpieczna. i spraw, bym mogła Ci zaufać. i przytul, gdy tylko zechcesz. i ocieraj moje łzy, pocieszając mnie. to wszystko. nic więcej od Ciebie nie chcę. / przytulona.do.niego.

Mikołaju nie proszę Cię o lalkę barbie  czy zestaw dziecięcych przyborów do gotowania i smażenia   na to jestem za stara. nie proszę Cię o sztuczną szczękę czy perukę  bo na to jestem za młoda. jednak proszę o to  by moi najbliżsi przyjaciele byli zawsze jak są teraz i nigdy mnie nie zostawili. by byli na dobre i na złe. by pomagali mi i dawali dobre rady gdy byłabym w potrzebie. więc daj mi tą nadzieje  szansę i prezent  o który Cię proszę   daj mi możliwość pomagania im i wspierania  kiedy będą mnie potrzebować. by nigdy nic nie podkusiło mnie  by od Nich odejść. nie pozwól im na moje odejście. proszę Cię też  by ON choć trochę o mnie myślał  by nie był obojętny na moje uczucia  bym ja nie była Mu obojętna. proszę Cię o Niego i o to  by mógł być ze mną  bym mogła spędzać z Nim każdy wolny czas  by było mi z Nim dobrze  byśmy mogli być razem szczęśliwi. podaruj mi to wszystko  o co Cię tak bardzo proszę  bo naprawdę cholernie mi zależy.   wracajtuno.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

Mikołaju nie proszę Cię o lalkę barbie, czy zestaw dziecięcych przyborów do gotowania i smażenia - na to jestem za stara. nie proszę Cię o sztuczną szczękę czy perukę, bo na to jestem za młoda. jednak proszę o to, by moi najbliżsi przyjaciele byli zawsze jak są teraz i nigdy mnie nie zostawili. by byli na dobre i na złe. by pomagali mi i dawali dobre rady gdy byłabym w potrzebie. więc daj mi tą nadzieje, szansę i prezent, o który Cię proszę - daj mi możliwość pomagania im i wspierania, kiedy będą mnie potrzebować. by nigdy nic nie podkusiło mnie, by od Nich odejść. nie pozwól im na moje odejście. proszę Cię też, by ON choć trochę o mnie myślał, by nie był obojętny na moje uczucia, bym ja nie była Mu obojętna. proszę Cię o Niego i o to, by mógł być ze mną, bym mogła spędzać z Nim każdy wolny czas, by było mi z Nim dobrze, byśmy mogli być razem szczęśliwi. podaruj mi to wszystko, o co Cię tak bardzo proszę, bo naprawdę cholernie mi zależy. / wracajtuno.

 1 część  nagle poczułam bolesne ukłucie w okolicach serca. pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to jakaś kolejna zasrana choroba narządów wewnętrznych. gdy zauważyłam  że te pojedyncze ukłucia zaczęły zwiększać swoją moc i ilość na dzień  wybrałam się do lekarza. w badaniach  zrobionych przez babkę  która była w miarę fajna  nie wyszło nic niepokojącego. po badaniach wróciłam do gabinetu lekarskiego  w którym czekał na mnie lekarz. On jednak zaczął wypisywać dla mnie receptę. zalecił mi intensywniejsze patrzenie na Niego w ciągu dnia  najlepiej około pięćdziesięciu razy na dobę  nakazał zwiększyć ilość myśli o Nim i oczywiście z Nim w roli głównej  jak i zwiększyć ilość wspólnych spotkań oraz Jego zapachu  dotyku  smaku i uśmiechu. na to wszystko co przeczytałam  powiedziałam lekarzowi  że niektóre z zaleceń są nierealne.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(1 część) nagle poczułam bolesne ukłucie w okolicach serca. pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to jakaś kolejna zasrana choroba narządów wewnętrznych. gdy zauważyłam, że te pojedyncze ukłucia zaczęły zwiększać swoją moc i ilość na dzień, wybrałam się do lekarza. w badaniach, zrobionych przez babkę, która była w miarę fajna, nie wyszło nic niepokojącego. po badaniach wróciłam do gabinetu lekarskiego, w którym czekał na mnie lekarz. On jednak zaczął wypisywać dla mnie receptę. zalecił mi intensywniejsze patrzenie na Niego w ciągu dnia, najlepiej około pięćdziesięciu razy na dobę, nakazał zwiększyć ilość myśli o Nim i oczywiście z Nim w roli głównej, jak i zwiększyć ilość wspólnych spotkań oraz Jego zapachu, dotyku, smaku i uśmiechu. na to wszystko co przeczytałam, powiedziałam lekarzowi, że niektóre z zaleceń są nierealne.

 2 część  na to On oznajmił: ' w taki razie  Pani Karolino  jestem zmuszony powiedzieć  że jest Pani  że tak powiem.. chora na miłość  uzależniona od chłopaka. i nie ma takiego środka  który by Panią wyleczył z tak silnego uczucia do tego chłopaka. będzie On tkwił w Pani sercu już do końca. ' po usłyszeniu lekarskiego komentarza  rozpłakałam się i zaczęłam wrzeszczeć na cały gabinet: ' On działa na mnie jak narkotyk! jestem Nim ewidentnie naszprycowana! a przyczyną bólu mojego serca jest to  że On nawet nie zdaje sobie sprawy z tego  jak bardzo zawrócił mi w głowie i jak bardzo zależy mi na tym  by to właśnie z Nim mi się ułożyło! ' po takim krzykliwym wytłumaczeniu  chwyciłam za receptę i z wielkim hukiem opuściłam gabinet lekarski. otwierając drzwi z impetem  uderzyłam pewną starą babkę  która bezczelnie sterczała pod drzwiami i perfidnie podsłuchiwała moją rozmowę z lekarzem. prócz tego  ludzie patrzyli na mnie jak na psychiczną.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(2 część) na to On oznajmił: ' w taki razie, Pani Karolino, jestem zmuszony powiedzieć, że jest Pani, że tak powiem.. chora na miłość, uzależniona od chłopaka. i nie ma takiego środka, który by Panią wyleczył z tak silnego uczucia do tego chłopaka. będzie On tkwił w Pani sercu już do końca. ' po usłyszeniu lekarskiego komentarza, rozpłakałam się i zaczęłam wrzeszczeć na cały gabinet: ' On działa na mnie jak narkotyk! jestem Nim ewidentnie naszprycowana! a przyczyną bólu mojego serca jest to, że On nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo zawrócił mi w głowie i jak bardzo zależy mi na tym, by to właśnie z Nim mi się ułożyło! ' po takim krzykliwym wytłumaczeniu, chwyciłam za receptę i z wielkim hukiem opuściłam gabinet lekarski. otwierając drzwi z impetem, uderzyłam pewną starą babkę, która bezczelnie sterczała pod drzwiami i perfidnie podsłuchiwała moją rozmowę z lekarzem. prócz tego, ludzie patrzyli na mnie jak na psychiczną.

 3 część  gdy opuściłam szpitalny budynek  zaczęłam kierować się w stronę apteki. weszłam więc i podałam babce receptę   którą przepisał mi lekarz. przyłożyła ją do czytnika  który nagle zaczął głośno piszczeć  co oznaczało  że recepta jest nie do odczytu. aptekarka prześledziła oczami receptę  potem popatrzyła na mnie spod byka  spojrzała w moje podkrążone i czerwone od płaczu oczy i po chwili powiedziała: ' jedynym lekiem jest On. tylko i wyłącznie On. potrzebujesz Go   widać to w Twoich oczach. ' oddała mi receptę. do moich oczu znowu napłynęły łzy. powiedziałam  że jeśli nie może dać mi tego co polecił lekarz  to niech da mi chociaż dziesięć paczek chusteczek  bo w domu niestety zabrakło. kiedy mi podała  zaczęłam wyjmować z torby portfel by zapłacić i przez przypadek wyleciał mi telefon. gdy spojrzałam na podłogę  to na tapecie mojego telefonu zobaczyłam właśnie Jego.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(3 część) gdy opuściłam szpitalny budynek, zaczęłam kierować się w stronę apteki. weszłam więc i podałam babce receptę , którą przepisał mi lekarz. przyłożyła ją do czytnika, który nagle zaczął głośno piszczeć, co oznaczało, że recepta jest nie do odczytu. aptekarka prześledziła oczami receptę, potem popatrzyła na mnie spod byka, spojrzała w moje podkrążone i czerwone od płaczu oczy i po chwili powiedziała: ' jedynym lekiem jest On. tylko i wyłącznie On. potrzebujesz Go - widać to w Twoich oczach. ' oddała mi receptę. do moich oczu znowu napłynęły łzy. powiedziałam, że jeśli nie może dać mi tego co polecił lekarz, to niech da mi chociaż dziesięć paczek chusteczek, bo w domu niestety zabrakło. kiedy mi podała, zaczęłam wyjmować z torby portfel by zapłacić i przez przypadek wyleciał mi telefon. gdy spojrzałam na podłogę, to na tapecie mojego telefonu zobaczyłam właśnie Jego.

 4 część  zaczęłam jeszcze bardziej płakać. wyjęłam więc szybko z torby zakupione przed chwilą chusteczki  by wytrzeć mokrą od łez twarz. potem powiedziałam ładnie 'do widzenia' i opuściłam budynek apteki. w domu wykonałam zalecenia lekarza  lecz tylko te  które były do zrealizowania. popatrzyłam więc na Jego zdjęcie  na którym widniał Jego uśmiech  w którym się tak bardzo zakochałam  nawet Go dotknęłam  jednak tylko palcem po ekranie. coraz więcej  częściej i dłużej o Nim myślałam. i niestety tylko te polecenia lekarza mogłam spełnić.   WRACAJTUNO.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(4 część) zaczęłam jeszcze bardziej płakać. wyjęłam więc szybko z torby zakupione przed chwilą chusteczki, by wytrzeć mokrą od łez twarz. potem powiedziałam ładnie 'do widzenia' i opuściłam budynek apteki. w domu wykonałam zalecenia lekarza, lecz tylko te, które były do zrealizowania. popatrzyłam więc na Jego zdjęcie, na którym widniał Jego uśmiech, w którym się tak bardzo zakochałam, nawet Go dotknęłam, jednak tylko palcem po ekranie. coraz więcej, częściej i dłużej o Nim myślałam. i niestety tylko te polecenia lekarza mogłam spełnić. / WRACAJTUNO.

nie jestem hardkorem  typu..   nie zgadnę co masz w środku. czy to karmel czy ciastko czy może jakaś pieprzona czekolada. nie wchodzę do domu po pracy i nie drę się: 'tytyrytyty'. nie 'urywam'  nie daję żadnego kamienia. nie zaciągam kredytów w polbanku  nie jem bobofrutów. wiem jednak i właśnie to pod tym względem jestem hardkorem   wiem co to miłość. wiem jak kochać i co znaczy kochać. wiem również  kogo uważam za najważniejszego jak i na ważnego  ale mniej. wiem  z kim pragnę spędzić resztę swojego życia. wiem  co będę mogła Mu dać. wiem  że z Nim nigdy by mi się nie nudziło.  że dzięki Niemu byłabym najszczęśliwszą kobietą na świecie. wiem  że to Jego chcę całować i przytulać. wiem ile mogłabym dla Niego zrobić   wszystko.  ile Mu poświęcić   również wszystko. wiem też  że nic poza Nim się nie liczy. mało ?   wracajtuno.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

nie jestem hardkorem, typu.. - nie zgadnę co masz w środku. czy to karmel czy ciastko czy może jakaś pieprzona czekolada. nie wchodzę do domu po pracy i nie drę się: 'tytyrytyty'. nie 'urywam', nie daję żadnego kamienia. nie zaciągam kredytów w polbanku, nie jem bobofrutów. wiem jednak i właśnie to pod tym względem jestem hardkorem - wiem co to miłość. wiem jak kochać i co znaczy kochać. wiem również, kogo uważam za najważniejszego jak i na ważnego, ale mniej. wiem, z kim pragnę spędzić resztę swojego życia. wiem, co będę mogła Mu dać. wiem, że z Nim nigdy by mi się nie nudziło., że dzięki Niemu byłabym najszczęśliwszą kobietą na świecie. wiem, że to Jego chcę całować i przytulać. wiem ile mogłabym dla Niego zrobić - wszystko., ile Mu poświęcić - również wszystko. wiem też, że nic poza Nim się nie liczy. mało ? / wracajtuno.

 część 1  była wtedy lekcja geografii. w ławce siedziałam zamyślona  w ogóle nie kontaktowałam  myślami w inny świat totalnie odpłynęłam. po chwili Pani spytała mnie gdzie leży Ankara i jacy ludzie tam żyją. spojrzałam na Nią i zaczęłam mówić: ' na pewno jest to jakaś niewielka wieś  która znajduje się niedaleko wsi  w której mieszkamy my  jest to prawdopodobnie około pół kilometra od nas. nie wiem dokładnie na jakiej ulicy On mieszka  jednak wiem  że gdzieś w tamtych okolicach. wiem również jak bardzo mi się podoba i jak cholernie mi na Nim zależy. On jest taki... fajny.. nie da się tego wszystkiego tak opisać  bo na to nie starczyłoby lekcji. wiem  że jest uroczy i świetnie się z Nim rozmawia. ' gdy skończyłam mówić  cała klasa nagle wybuchnęła donośnym śmiechem  a koleżanka z ławki spojrzała na mnie jak na kretynkę  jednak ja w tym momencie się za taką nie uważałam.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(część 1) była wtedy lekcja geografii. w ławce siedziałam zamyślona, w ogóle nie kontaktowałam, myślami w inny świat totalnie odpłynęłam. po chwili Pani spytała mnie gdzie leży Ankara i jacy ludzie tam żyją. spojrzałam na Nią i zaczęłam mówić: ' na pewno jest to jakaś niewielka wieś, która znajduje się niedaleko wsi, w której mieszkamy my, jest to prawdopodobnie około pół kilometra od nas. nie wiem dokładnie na jakiej ulicy On mieszka, jednak wiem, że gdzieś w tamtych okolicach. wiem również jak bardzo mi się podoba i jak cholernie mi na Nim zależy. On jest taki... fajny.. nie da się tego wszystkiego tak opisać, bo na to nie starczyłoby lekcji. wiem, że jest uroczy i świetnie się z Nim rozmawia. ' gdy skończyłam mówić, cała klasa nagle wybuchnęła donośnym śmiechem, a koleżanka z ławki spojrzała na mnie jak na kretynkę, jednak ja w tym momencie się za taką nie uważałam.

 część 2  Pani natomiast popatrzyła na mnie zawiedzionym wzrokiem i z przykrością oznajmiła  że wcale nie jestem przygotowana na lekcje  a do tego jeszcze nie uważam i w ogóle nie jestem aktywna. usłyszałam od Niej również takie słowa: mam rozumieć  że opisywałaś pewien obiekt w województwie łódzkim  który nie nazywa się Ankara  tylko najprawdopodobniej Wojciechów? i zapewne mieszka tam Twój chłopak  który za pewne Ci się podoba  którego zresztą nam pięknie przedstawiłaś  opowiadając o Nim.' po tym co usłyszałam od Pani  oczy wytrzeszczyłam jak tylko było to możliwe  zamurowało mnie kompletnie  spytałam o co Jej chodzi. Ona jednak zaśmiała się i powiedziała  żebym dowiedziała się tego od koleżanki z ławki  która na pewno z chęcią mi to wytłumaczy   bo słyszała to najlepiej z nas wszystkich. pod koniec lekcji  wstałam z ławki i przeprosiłam Panią  że nie uważałam na lekcji.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(część 2) Pani natomiast popatrzyła na mnie zawiedzionym wzrokiem i z przykrością oznajmiła, że wcale nie jestem przygotowana na lekcje, a do tego jeszcze nie uważam i w ogóle nie jestem aktywna. usłyszałam od Niej również takie słowa: mam rozumieć, że opisywałaś pewien obiekt w województwie łódzkim, który nie nazywa się Ankara, tylko najprawdopodobniej Wojciechów? i zapewne mieszka tam Twój chłopak, który za pewne Ci się podoba, którego zresztą nam pięknie przedstawiłaś, opowiadając o Nim.' po tym co usłyszałam od Pani, oczy wytrzeszczyłam jak tylko było to możliwe, zamurowało mnie kompletnie, spytałam o co Jej chodzi. Ona jednak zaśmiała się i powiedziała, żebym dowiedziała się tego od koleżanki z ławki, która na pewno z chęcią mi to wytłumaczy, bo słyszała to najlepiej z nas wszystkich. pod koniec lekcji, wstałam z ławki i przeprosiłam Panią, że nie uważałam na lekcji.

 część 3  przy wszystkich przyznałam Pani rację   powiedziałam  że myślałam o pewnym chłopaku przez całą godzinę lekcyjną i przez to zaczęłam o Nim mówić  po zadaniu przez Panią pytania. opowiadałam jeszcze trochę o Nim  co sprawiło  że po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. naglę zadzwonił dzwonek na przerwę. ludzie z mojej klasy w ogóle nie chcieli wyjść na przerwę  bo za bardzo wsłuchali się w to co mówiłam. Pani jednak  nie wyraziła zgody byśmy zostali  ponieważ trochę się Jej spieszyło. powiedziała jednak  że będzie tak miła i poświęci nam połowę następnej geografii  bym dokończyła swoją opowieść. z klasy wychodziłam jako ostatnia. nagle Pani złapała mnie za ramię  odwróciłam się. w ręce trzymała chusteczki  powiedziała: ' masz i nie zamartwiaj się już tak. ' podziękowałam Jej  jednak powiedziałam  że nie mogę przestać  bo On siedzi w mojej głowie cały czas. doskonale mnie zrozumiała  bo to samo przeżywała w moim wieku.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(część 3) przy wszystkich przyznałam Pani rację - powiedziałam, że myślałam o pewnym chłopaku przez całą godzinę lekcyjną i przez to zaczęłam o Nim mówić, po zadaniu przez Panią pytania. opowiadałam jeszcze trochę o Nim, co sprawiło, że po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. naglę zadzwonił dzwonek na przerwę. ludzie z mojej klasy w ogóle nie chcieli wyjść na przerwę, bo za bardzo wsłuchali się w to co mówiłam. Pani jednak, nie wyraziła zgody byśmy zostali, ponieważ trochę się Jej spieszyło. powiedziała jednak, że będzie tak miła i poświęci nam połowę następnej geografii, bym dokończyła swoją opowieść. z klasy wychodziłam jako ostatnia. nagle Pani złapała mnie za ramię, odwróciłam się. w ręce trzymała chusteczki, powiedziała: ' masz i nie zamartwiaj się już tak. ' podziękowałam Jej, jednak powiedziałam, że nie mogę przestać, bo On siedzi w mojej głowie cały czas. doskonale mnie zrozumiała, bo to samo przeżywała w moim wieku.

 część 4  powiedziała żebym nie traciła nadziei  bo przecież nigdy nie wiadomo co może stać się za parę dni. pocieszyła mnie trochę mówiąc  że nie dostanę jedynki  a kiedy będzie działo się coś złego to mam przyjść do Niej i się wygadać. podziękowałam Jej bardzo i przypomniałam  że się gdzieś spieszyła. On jednak powiedziała  że to był blef. nie chciała żebym tak bardzo cierpiała  mówiąc o tym klasie. na przerwie każdy mi dziękował  bo to w sumie dzięki mnie zleciała prawie cała lekcja. życzyli mi także powodzenia  które przecież i tak na nic się nie przyda...   WRACAJTUNO.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(część 4) powiedziała żebym nie traciła nadziei, bo przecież nigdy nie wiadomo co może stać się za parę dni. pocieszyła mnie trochę mówiąc, że nie dostanę jedynki, a kiedy będzie działo się coś złego to mam przyjść do Niej i się wygadać. podziękowałam Jej bardzo i przypomniałam, że się gdzieś spieszyła. On jednak powiedziała, że to był blef. nie chciała żebym tak bardzo cierpiała, mówiąc o tym klasie. na przerwie każdy mi dziękował, bo to w sumie dzięki mnie zleciała prawie cała lekcja. życzyli mi także powodzenia, które przecież i tak na nic się nie przyda... / WRACAJTUNO.

idąc  gubiła po drodze buty. myślała o Nim. nie słyszała jak ktoś Ją wołał. odpłynęła totalnie  a do tego doszła jeszcze muzyka  która grała Jej w uszach. teraz przeklina słuchawki  bo zdaje sobie sprawę co straciła. to On Ją wołał. to On krzyczał jak szła. jednak Ona nie słyszała. za bardzo była zamyślona. zamyślona i rozmarzona. nie może dopuścić do siebie myśli  że to On do Niej krzyczał  wręcz darł się żeby się zatrzymała. nie pobiegł za Nią  ponieważ myślał  że dziewczyna ma Go gdzieś. teraz obydwoje żyją w błędzie.   wracajtuno.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

idąc, gubiła po drodze buty. myślała o Nim. nie słyszała jak ktoś Ją wołał. odpłynęła totalnie, a do tego doszła jeszcze muzyka, która grała Jej w uszach. teraz przeklina słuchawki, bo zdaje sobie sprawę co straciła. to On Ją wołał. to On krzyczał jak szła. jednak Ona nie słyszała. za bardzo była zamyślona. zamyślona i rozmarzona. nie może dopuścić do siebie myśli, że to On do Niej krzyczał, wręcz darł się żeby się zatrzymała. nie pobiegł za Nią, ponieważ myślał, że dziewczyna ma Go gdzieś. teraz obydwoje żyją w błędzie. / wracajtuno.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć