 |
|
nie chcę kolejnej nocy siedzieć na dachu i gwiazdom nadawać Twoich imion, aż do zmierzchu. kiedy wszystkie znikną zupełnie jak Ty. ale nadal to robię, każdego beznamiętnego wieczoru bo lubię kiedy wracają. modlę się, abyś poszedł w ich ślady.
|
|
 |
|
nieodwracalny to może być paraliż, ale nie utrata Ciebie, prawda?
|
|
 |
|
- byłaś błędem. - błąd co najwyżej popełniła Twoja matka, kiedy nie zdecydowała się na aborcję.
|
|
 |
|
Umierałam każdego dnia, czekając na Ciebie.
|
|
 |
|
Zobaczywszy, spodobawszy, polubiwszy, zakochawszy, porzuciwszy.
|
|
 |
|
Jesteśmy za młodzi na ten smutek.
|
|
 |
|
Już mnie dawno nie ma w Twoich planach.
|
|
 |
|
nic mi z ciebie nie zostało nagle
|
|
 |
|
Zamknij oczy, włącz zmysły.
|
|
|
|