 |
|
Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany. Ten świat z dnia na dzień, staje się bardziej pojebany!
|
|
 |
|
'nalałem kolesiowi do kieliszka zamiast wódkę to piwo. nie dajesz mi pracować, gnido :* ' - jeden, prosty sms, a sprawia , że się uśmiecham. || kissmyshoes
|
|
 |
|
i mimo, że było to straszne - kochałam, gdy wraz z przyjacielem przybiegali do domu z obitymi twarzami, i uśmiechami beztroskich dzieciaków, ciesząc się, że znowu we dwójkę dali rade jakimś typkom. gdy stawiali na stole trzy litry wódki, i pili 'do upadłego'. gdy na spontanie wyjeżdzali na drugi koniec Polski, nikogo o tym nie informując. gdy byli obaj, nierozłączni - gdy tamten jeszcze żył. || kissmyshoes
|
|
 |
|
przyszłam do domu dość mocno porobiona. rodziców nie było. poszłam od razu do siebie do pokoju. po chwili weszła za mną siostra. 'pokaż się' - powiedziała, odwracając mnie w swoją stronę, i patrząc prosto w oczy. 'ćpałaś' - wkurwiła się. 'no proste, kilogramy same nie polecą' - odpowiedziałam, ścieląc łóżko. 'popierdoliło Cię' - wydarła się. 'nie panikuj, dzieciaku' - odpowiedziałam,spokojnie. ' to ja też zacznę' - syknęła, pewna siebie. podeszłam do Niej, i patrząc Jej prosto w oczy dodałam: 'nigdy w życiu. rozumiesz? nigdy. nie masz prawa zjebać sobie życia, tak jak zrobiłam to ja' - po czym wyszłam do łazienki, i stojąc przed lustrem, nie mogłam spojrzeć sobie w twarz.|| kissmyshoes
|
|
 |
|
"-odchodzę, przykro mi.
-zostań proszę, będę Cię kochał bardziej niż Real Madryt."
|
|
 |
|
"może właśnie o to tu chodzi.. żeby do siebie wracać, żeby zawsze mieć do kogo wrócić." ehh nie mogłam się powstrzymać bo te słowa przypomniały mi o mężczyźnie, który kiedyś był w moim życiu bardzo ważny i może rzeczywiście to wszystko polega na tym żeby pomimo ciszy, kłótni móc do siebie wracać...
|
|
 |
|
' kochasz mnie jeszcze troszkę? ' - zapytał, wyłaniając się zza miliona notatek, które miały posłużyć mu do zdania kolokwium. ' może troszkę ' - odpowiedziałam, nadal czytając podręcznik od historii. ' troszkę? ' - spojrzał się na mnie, oburzony. ' no troszkę ' - nadal się drażniłam. wstał, podszedł do mnie, po czym wziął na ręce. ' eeejj no, co Ty robisz?! ' - krzyknęłam, śmiejąc się. ' musisz ponieść karę ' - powiedział, niosąc mnie w stronę łazienki. próbowałam złapać się drzwi od sypialni, ale mi to nie wyszło. szamotanie się też nie pomogło, z racji iż ma z piętnaście razy więcej siły. zaniósł mnie do łazienki, po czym trzymając mnie jedną ręką, drugą odkręcił zimną wodę w prysznicu, po czym wsadził mnie do kabiny. zaczęłam się drżeć, bo woda była lodowata. po sekundzie wciągnęłam Go do siebie, i całując się pod prysznicem,w lodowatej wodzie, stwierdziliśmy, że oboje potrzebujemy psychiatry. || kissmyshoes
|
|
 |
|
większość ludzi ze starego osiedla patrzy na mnie krzywo. to ci sami, którzy kiedyś liczyli na to, że się potknę. a boli ich jeszcze bardziej to , że tak - potknęłam się, nawet upadłam, ale podniosłam dupę i z gracją i stylem wyszłam na powierzchnie, po to bym zawistnym sukom i niedojebanym typkom opadły kopary. || kissmyshoes
|
|
 |
|
są takie banalne czasowniki, które tak cholernie dużo znaczą
|
|
 |
|
przyznam szczerze, że łatwiej było pisać o tej nieszczęśliwej miłości.
|
|
 |
|
łysa głowa - bo uwielbiam na niej niebieski fullcap. oczy - bo tak cudownie widać w nich kurwiki. uśmiech - bo tak często jest tak bardzo arogancki, a zarazem najpiękniejszy. ramiona - bo dają mi najlepsze poczucie bezpiczeństwa. dłonie - bo to najczulszy dotyk. brzuch - bo te pięknie wyrobione mięśnie mogę dotykać tylko ja. nogi - bo doskonale wiedzą, gdzie mnie prowadzą. tak, kocham Go całego. || kissmyshoes
|
|
 |
|
Każdy z nas kiedyś tęsknił za czymś czego nie miał , ufał chociaż nie powinien , kochał chociaż to bolało .
|
|
|
|