 |
Znowu jestem tu, w tym samym miejscu. Jestem i nie wiem co dalej robić? Tęsknota jest zbyt duża, łzy wciąż lecą a ja? nic nie potrafię na to poradzić po prostu zatracam się w tym i powoli już sobie nie raadzę. To jest fatalne, wręcz skrajnie chujowe. Nie chcę tak naprawdę..
|
|
 |
ja jestem tu, a Ty jesteś tam i zazdroszczę nam opanowanego do perfekcji udawania, że potrafimy bez siebie żyć. czasami tylko w nocy zagryzamy z żalu wargi do krwi i nalewamy do szklanki więcej wódki niż zwykle/ Net
|
|
 |
buch w płuca, za nas za szczęście.
Buch za wspomnienia i za to co wydarzy się jeszcze.
|
|
 |
Bo kochamy się, mimo odległośći, mimo sprzeczek i dwóch różnych zdań. Mimo wszystkiego nie widzę nikogo obok siebie innego niż Ciebie.
Moje niepowtarzalne szczęście nosi twoje imię.
|
|
 |
wiem, jak to jest, kiedy ktoś odjeżdża. tydzień piekła, potem przez tydzień przykro, potem zaczyna się zapominać, potem wydaje się, że to się nigdy nie zdarzyło, że zdarzyło się komuś innemu i człowiek wzrusza ramionami. mówi sobie, takie jest życie, tak już musi być. mówi same głupie rzeczy. jakby czegoś na zawsze nie utracił
|
|
 |
Być szczęśliwą tak po prostu.
Nie patrzeć wstecz, po prostu uśmiechać się.
Zaakceptować się i zacząć żyć na nowo.
Chciałabym poczuć się lepiej i być a nie tylko istnieć.
|
|
 |
"Szkoda, że to wszystko w życiu jest tak krótkie, nim się obejrzymy to na stypie piją wódkę"// Epis
|
|
 |
Kłamałabym gdybym powiedziała, że nie tęskniłam za Tobą tej nocy./Scarydolly
|
|
 |
Opadłam z sił, nie potrafię już walczyć. Tak bardzo pragnę porozmawiać z Tobą aż przez chwilę wymienić kilka spojrzeń, podroczyć się z tobą. Chcę spotkać się i wymienić się doświadczeniami, porozmawiać szczerze bez obłudy, bez fałszu. Chce byś został tej nocy ze mną, usiądź obok mnie obejmij spokojnie ramieniem posłuchaj jak bardzo bije mi serce, jak cierpi gdy Ciebie nie ma. Czemu właściwie odchodzisz, czemu dodajesz kolejne rany. Czemu znikasz a później znów się pojawiasz? Czy dla ciebie jest satysfakcją zadawanie mi bólu, czy dobrze się czujesz gdy ranisz moje serce? Nie radzę sobie, nie potrafię wstawać, co wieczór modle się by nie zobaczyć wschodu słońca- modlę się o swoją śmierć, to nie jest dobre. Wybacz nie potrafię wymazać wspomnień, nie potrafię olać Ciebie i dać sobie spokój, nie potrafię bo nadal jesteś dla mnie ważny, nadal chcę z tobą dzielić każdy kolejny dzień. Nadal ufam ci bezgranicznie i chyba nie potrafię inaczej, nie umiem zaczynać dnia bez Ciebie. Chyba mam dość.
|
|
 |
dzisiaj za tobą bardziej tęsknie niż potrafiłam wtedy cię kochać
|
|
 |
już nie będzie pierwszych randek. już nie będzie tego uczucia, kiedy po raz pierwszy ściągasz jej stanik, ona ma dwadzieścia lat i pachnie bzem. nie będziesz już na studiach. nie będziesz już pił do rana z przyjaciółmi, budując więzi, które są w stanie przetrwać dekady. nie będziesz krzyczał do niej pełnym głosem „kocham cię” i nie będziesz już widział pełnego oddania uśmiechu kobiety. bez śladu cynizmu. nie zobaczysz już nigdy światła w jej oczach na twój widok, kiedy masz swoje usta trzy centymetry od jej i trzymasz jej twarz w dłoniach. nie pójdziesz już nigdy do pierwszej pracy. bo masz ich za sobą już kilka. tak jak w piosence Świetlików. nie będzie już takiej wiosny, nie będzie takiego lata, a wódka nie będzie tak zimna i pożywna
|
|
 |
wiedz, że jest mi dobrze. na tyle, na ile dobrze może mi być bez ciebie
|
|
|
|