 |
Moje życie? W jednym momencie uśmiecham się i mam ochotę krzyczeć z radości, chwile potem nie mogę powstrzymać łez. Dobrze wiesz, że wystarczy prosty gest, by na mej twarzy pojawił się uśmiech i jedno nieprzemyślane słowo, by zamienił sie on w dziką rozpacz. Dziwisz się, czemu ze skrajności popadam w skrajność? Otóż, jestem słaba. Po prostu, nie umiem sama poradzić sobie z życiem. Ba, może nawet jestem najbardziej nieprzewidywalną i rozchwianą emocjonalnie dziewczyną, jaka znasz. Ale proszę, zatroszcz się o mnie tak, bym nabrała dystansu do targających mną uczuć i tego irracjonalnego braku władzy nad własnymi emocjami. Zatroszcz się, bo tego ot tak po prostu potrzebuję.
|
|
 |
I wiedz, że wolę płakać w Twoich ramionach, niż śmiać się w objęciach innego. ;*
|
|
 |
Lubię, gdy mnie obejmujesz i zapewniasz, że mnie nigdy nie skrzywdzisz, chociaż wiem, że gdyby sie tak stało, bolało by to wtedy o wiele bardziej.
|
|
 |
Płakałam.. A razem ze mna płakało niebo. Lecz nikt tego płaczu nie słyszał..
|
|
 |
Czasem wydaje mi się, że we współczesnym świecie słabi ludzie nie powinni mieć prawa bytu. Tak jak ja..
|
|
 |
Po tym co usłyszała, nie mogła powstrzymać łez. Chciała by on ją pocieszył, wiedział przecież o powodzie jej płaczu. Nic z tego. No cóż, kolejne rozczarowanie.. Siedziała więc z zapuchniętymi oczami od płaczu i trzęsła się z zimna, nie miała nawet motywacji, by się okryć kocem. Patrzyła przez dłuższy czas w jedno miejsce, starając się zapomnieć, lecz te słowa wciąż kołatały jej w myślach.. Jak to jest, że najbliżsi zawsze najbardziej ranią..??
|
|
 |
Momentami przytłaczała ją ta cała rzeczywistość, niestety nie miała w sobie tyle siły ile każdy myślał że ma, a jej psychika powoli zatapiała się we krwi ciągłych rozczarowań..
|
|
 |
Lubiła, gdy brał ją na ręce i szedł tak środkiem ulicy. Uwielbiała, gdy obejmował ją mocno ramionami i lekko podnosząc, obracał wokół siebie. Kochała te momenty, gdy zachowywał się jak szaleniec, nie zważając, że ludzie patrzą na nich jak na wariatów. W końcu miała świadomość, że jest przy niej szczęśliwy i nie obchodzi go nikt więcej, tylko ona. To uczucie, kiedy czuła się dla niego oczkiem w głowie, księżniczką, całym światem dawało jej tyle radości, co kupiona dziecku jego wymarzona zabawka.. :)
|
|
 |
Wystarczył jeden telefon od niego i wszystkie przykre sytuację z całego dnia odeszły w niepamięć, a na mojej twarzy pojawił się upragniony uśmiech :] ... i niech ktoś powie, że miłość nie dodaje skrzydeł.
|
|
 |
Pewnego wieczoru leżąc samotnie na łóżku uświadomiłam sobie po raz kolejny, że nie chcę zasypiać z dala od niego. Tak samo jak nie chcę budzić się, kiedy jego nie ma przy mnie. To jak uzależnienie. Każdego dnia pragnę czuć jego obecność, a im częściej się widzimy, tym bardziej potrzebuję go mieć przy sobie, choćby 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Może to oklepane, może naiwne z mojej strony, ale mam nadzieję, że będę z nim na zawsze. Muszę z nim być, bo jego obecność jest warunkiem mojego szczęścia. A ja chcę być szczęśliwa!! Chcę być szczęśliwa.. z nim ;*
|
|
 |
Wyjeżdżam dzisiaj, wracam jutro, tęsknię od wczoraj.
|
|
 |
"Gdyby Ciebie nie było nie umiała bym poradzić sobie ze swoim życiem."
|
|
|
|