Pewnego wieczoru leżąc samotnie na łóżku uświadomiłam sobie po raz kolejny, że nie chcę zasypiać z dala od niego. Tak samo jak nie chcę budzić się, kiedy jego nie ma przy mnie. To jak uzależnienie. Każdego dnia pragnę czuć jego obecność, a im częściej się widzimy, tym bardziej potrzebuję go mieć przy sobie, choćby 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Może to oklepane, może naiwne z mojej strony, ale mam nadzieję, że będę z nim na zawsze. Muszę z nim być, bo jego obecność jest warunkiem mojego szczęścia. A ja chcę być szczęśliwa!! Chcę być szczęśliwa.. z nim ;*
|