|
Naprawde nie rozumiem tego co sie dzieje. Jak moge zyc z tym wszystkim? Jak zaczac normalnie funkcjonowac? Jak mam przebrnac przez Jego wszystkie slowa, kiedy wiem, ze moze On klamie? To jest bezsensu. Bezsensu jest ten caly zwiazek... Caly czas chodze zdolowana przez to wszystko. Ryczec mi sie chce caly czas. Kurwa, niech sie to skonczy albo niech On zacznie mnie w koncu kochac...
|
|
|
|
Nauczyłam się tak idealnie udawać, że wciąż wypowiadam te same słowa, a nikt nie orientuje się, co tak naprawdę chcę powiedzieć. Wiem, jaki ton mojego głosu wydaje się najbardziej odpowiedni, wiem, jakie słowa wydają się całkiem pozbawione bólu. Jestem idealna w tym, co robię. Nie dopuszczam nikogo do swoich myśli, do swoich oczu, ani nawet nie mówię do nikogo moim naturalnym głosem. Bo mój głos jest przepełniony bólem. Dlatego też przestałam go używać. Ktoś mógłby się zorientować, że mówiąc o szkole, o nowych ludziach, tak naprawdę myślę o bólu. Który nigdy mnie nie opuszcza. Zawsze mnie coś boli, zawsze coś innego i z inną siłą, ale boli. Czasem tak, że nie umiem nawet udawać, a czasem ten ból jest taki motywujący, aż chce mi się kłamać i mówić, i ciągle zmieniać głos. Zdarza się i tak, że moje cierpienie dodaje mi siły, mogę spojrzeć ludziom w oczy, mogę uśmiechać się i być szczęśliwa. Mogę być normalnym człowiekiem, nawet wtedy, kiedy cierpię. /black-lips
|
|
|
|
Wydaje mi się,że jest już za późno na to,żeby mnie uratować, że już nawet nie warto próbować, bo to i tak skończy się jak zawsze,nic z tego nie wyjdzie, bo mnie już chyba nie warto ratować, ani nawet próbować przywrócić mnie do normalności. Mam w sobie za dużo myśli,które prowadzą mnie do kolejnych myśli, do kolejnych nieprzespanych nocy i kolejnych kłótni z samą sobą. Jest we mnie za dużo wszystkiego, za dużo treści,za dużo ciszy i za dużo krzyku. Nie potrafię tego opisać, ani nazwać, nie umiem się tego pozbyć. Jestem zamknięta w sobie, a we mnie są takie straszne rzeczy. I muszę z nimi przebywać, w dzień i w nocy, i muszę słuchać tego, co gra w moich uszach, a moje uszy grają jakąś upiorną melodię, muszę żyć w sobie, bo już nie mam gdzie, nie ma mojego świata, zniknął. Nie ma go,po prostu mnie zostawił, samą ze sobą. A to najgorsze,co mogło mi się przytrafić. Ciągła samotność,lęk i utęsknienie za dawną rzeczywistością,za dawną mną i za dawną melodią, którą grało moje ucho./black-lips
|
|
|
|
wiem,że możesz wszystko zmienić,wystarczy tylko chcieć.
|
|
|
|
Miewam, a właściwie mam, problemy z patrzeniem w oczy i mówieniem prawdy. Nie potrafię tego robić, najzwyczajniej w świecie nie jestem w stanie odważyć się i spojrzeć na kogoś. Nie umiem też mówić prawdy, zwłaszcza o sobie, o swoim świecie, o uczuciach, które są we mnie. Nikt o nich nie wie, nikt nie wie jakie są, czy mnie bolą czy nie, czy są dla mnie miłe, czy nie zabijają mnie znów od środka. Nie chcę nikomu tego mówić, nie chcę na nikogo patrzeć. Nie chcę patrzeć zwłaszcza w ludzkie oczy, chyba za bardzo je lubię, wręcz kocham. A oczy zawsze mówią prawdę. Przecież wiem, że, gdybym długo na kogoś patrzyła, to moje oczy też przestałyby kłamać i ktoś mógłby zauważyć, co tak naprawdę się za nimi kryje. Ale ja jestem idealnym kłamcą, potrafię nawet kłamać oczami. A one przecież zawsze mówią prawdę. Moje oczy kłamią, moje usta kłamią, wszystko we mnie kłamie i wszystko jest kłamstwem. /black-lips
|
|
|
|
To, że ktoś nie popełnia samobójstwa, nie znaczy że wybrał życie.
|
|
|
Każdy przeszedł przez coś co go cholernie zmieniło.. / kcmxd
|
|
|
Człowieka łatwo zranić. Można to uczynić nawet jednym słowem, a blizny po przeszłości zostają czasami na zawsze. / net.
|
|
|
nie musie być idealnie, ma być dobrze. / kcmxd
|
|
|
|