|
Dotychczas, absurdalne było dla mnie stwierdzenie, że rozstanie z ukochaną osobą wprowadza ogromne zmiany w codziennym funkcjonowaniu człowieka i robi burdel w życiu. Kurwa, dziś przyznaję: moje życie to istny burdel.
|
|
|
Jestem skazany na tęsknotę za Tobą. Na bezsilność, bezradność, bezsenność, na szybsze bicie serca na Twój widok i kotłowanie się krwi w żyłach, na wyższe ciśnienie i szybsze tętno. Na setki myśli na sekundę, na milion pytań i równie mnóstwo nieotrzymanych odpowiedzi. Na niemy krzyk i zaciśnięte gardło, na widoczne blizny na psychice. Na przyduszające wspomnienia i palące rany wewnętrzne. Kurwa, tylko i wyłącznie dlatego, że kiedyś moje serce zadecydowało i wybrało właśnie Ciebie.
|
|
|
Wdzięk wdziękiem, urok urokiem, ale duszę jak i serce miała niezastąpione. Przepełnione ciepłem, czułością, troską, wrażliwością i delikatnością. Wszystkim co najlepsze.
|
|
|
Jest wszędzie. W sypialni, salonie, kuchni, łazience, holu, w garażu, piwnicy, na zewnątrz. Jest dosłownie wszędzie, tak, to wytwór mojej wyobraźni. Chciałbym pstryknąć palcami i sprawić by zjawiła się naprawdę, by dotrzymywała mi kroku i równie chętnie kroczyła ze mną przez życie.
|
|
|
To wszystko stało się tak nagle, że w jednej chwili całe szczęście uciekło mi przez palce. Wciąż nie mogę dopuścić myśli, że jakiś frajer trzyma cały mój świat w objęciach.
|
|
|
Patrzyłem jak odchodzi, a węzeł w gardle coraz bardziej się zaciskał.
|
|
|
Ciężko oswoić mi się z myślą, że nie należy już do mnie. Duszę się wspomnieniami, usycham z tęsknoty.
|
|
|
Co jest w tym wszystkim najgorsze? Świadomość, że to już koniec, karty zostały rzucone. Te rozpruwające wewnętrznie ciernie, te myśli, że nie ma już na co liczyć. Bezradność, pierdolona bezradność, która zapędziła mnie w swoje sidła i nie daje szansy na ucieczkę.
|
|
|
Oddzieliła nas grubą kreską, ja to już przeszłość.
|
|
|
Myślę o niej, a usta same kształtują się w półuśmiech. Przed oczami mam ją: tańczącą w deszczu, skaczącą po kałużach i zadowoloną, z uśmiechem od ucha do ucha. Taką uwielbiałem ją najbardziej. Wesołą, roześmianą i tętniącą życiem. Brakuje mi jej. Wiele bym oddał, by jeszcze choć przez chwilę popatrzeć na nią i z dumą, przyznać się, że cieszę się z tego, że jest tylko i wyłącznie moja.
|
|
|
Widziałem ją. Serce zaczęło mi bić w rytmie 8 liter jej imienia. Dostałem wstrząsu. Wszystko wróciło. Sparaliżowała mnie swoim zawistnym spojrzeniem. Kurwa, gdzie ten uradowany ton głosu na mój widok, żartobliwe docinki i buziak na powitanie? Gdzie zapach perfum, gdzie styk dłoni? Tęsknię, kurwa mać. Tęsknię za Tobą.
|
|
|
|