 |
nie boję się ciemności , zboczeńców , pijawek , klaunów , sierot , dżdżownic , schizofreników , matematyki , wojny , melomanów , duchów , strychu , kościoła , podróbek pikowanych torebek Chanel , klęsk żywiołowych , szpilek , opuszczonych dzielnic , lesbijek , suszy , terrorystów , biedy , śmierci , nawet życia i masowej zagłady .. boję się , że kiedyś zobaczę cię z inną dziewczyną , martwię się o to , że będziecie parą . to największy kataklizm , jaki mógłby mnie spotkać . pękłoby mi serce , i choć nie boję się kardiologów , pozwoliłabym mu obumrzeć do końca .
|
|
 |
za każdym razem kiedy do mnie napiszesz ja wyobrażam sobie,że Ci na mnie zależy,że jestem dla Ciebie kimś ważnym i chociaż napiszesz tylko: co u Ciebie? ja czekam na kolejną wiadomość o treści: tęsknie za Tobą. teraz nie dziwię się jak mówią,że jestem uzależniona od Ciebie. sama to zauważyłam...
|
|
 |
- To dziwne... On w ogóle nie jest w moim typie, mój ideał urody jest zupełnie od niego odległy. Ale coś mnie w nim tak intryguje, że nie mogę przestać o nim myśleć. Pociąga mnie jak nikt nigdy dotąd. Nie wiem co się ze mną stało. - A ja wiem. Dorosłaś. Pokochałaś prawdziwie. Nie jego ciało, a jego duszę..
|
|
 |
Bo istnieje taki rodzaj smutku którego nie można wyrazić łzami, jest on w sercu, nawet gdy na twarzy maluje się uśmiech.
|
|
 |
uwodzicielsko zaciągała się papierosem, a wydychany dym przesiąknięty był tęsknotą do mężczyzny jej życia
|
|
 |
Kiedy kobietę trzyma przy życiu czyjaś miłość, i nagle ta miłość zostaje jej odebrana, żeby nie umrzeć, musi zamienić to uczucie na inne, równie silne: nienawiść
|
|
 |
bo łatwiej nam udawać cholernie szczęśliwych , niż zdobyć się na szczerą rozmowę.
|
|
 |
Nawet obrazić się na Ciebie porządnie nie potrafię.
|
|
 |
Osoby z utajoną depresją zachowują się zupełnie normalnie i mogą nawet wyglądać na zadowolone z życia. Jednocześnie odczuwają bardzo silną nienawiść do siebie samych. Osoby takie planują starannie akt samobójstwa (jego czas, miejsce i sposób). Bardzo często po pierwszym nieudanym akcie udają pełen powrót do zdrowia psychicznego, po czym, w najmniej oczekiwanym przez innych momencie, dokonują drugiej próby samobójczej.
|
|
 |
Przecież jestem tak banalna, że aż typowa; nic się nie dzieje. jestem nigdzie i wszędzie, zawsze i nigdy. kiedyś byłam bardziej ,tak mi się przynajmniej wydawało, a teraz jestem mniej. teraz tylko trwam, nie wierząc i nie oczekując. Sama.
|
|
 |
Ból czuję non stop - przechodzi przeze mnie niczym prąd przez przewody. Ale nie mogę się poddać. Codziennie zakładam na siebie maskę, wychodzę i uśmiecham się do ludzi. Nie chcę pokazywać, że coś mnie wewnętrznie niszczy, bo po co, skoro i tak nikt nie zdoła wyłączyć zasilania bólu?
|
|
 |
Być może ludzie mają rację, zachowuję się jak ćpun : jestem nieobecna, nie mam planów tylko marzenia. Reaguję rozdrażnieniem na wszystko. Wszyscy mnie wkurwiają i czuję się jakbym miała 30 lat więcej niż mam. I też uciekam od rzeczywistości. Ale nie niszczę swojego ciała, przynajmniej tak mi się wydaje. Moim narkotykiem jest wyobraźnia i faceci. Wklejam siebie do filmów, książek i przekształcam rzeczywistość. Jestem 8 cudem świata, pięknością, mam głos anioła i zbawiam świat. Problem w tym, że tak bardzo przyzwyczaiłam się do życia w środku mojej głowy, że nie mogę żyć w realnym świecie.
|
|
|
|