głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mloda_na_nowo

nie potrzebował pistoletu by mnie zabić. wystarczyły cztery  smutne słowa  już Cię nie kocham  by posypał mi się świat.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

nie potrzebował pistoletu by mnie zabić. wystarczyły cztery, smutne słowa, już Cię nie kocham, by posypał mi się świat.

usiądę i zacznę pisać. wymienię wszystkie dni w których byliśmy razem tacy szczęśliwi. nie zajmie mi to dużo czasu  bo sam wiesz  rzadko takie miewaliśmy. następnie zacznę wymieniać wszystkie awantury i niepotrzebne sprzeczki. uronię przy tym kilkadziesiąt łez  aż w końcu wezmę się w garść by pisać dalej. poinformuję cię  że to co było już dawno minęło i nie opłaca się do tego wracać. gdzieś na końcu umieszczę moje zdjęcie. na mojej twarzy zagości uśmiech. tak. teraz  po nieszczęśliwym zakończeniu przyszedł czas na nową bajkę. jest całkiem dobrze  jestem cholernie szczęśliwa i wreszcie naprawdę zakochana. teraz wiem co to znaczy kochać i wiedzieć  że to on jest tym jedynym. teraz mam osobę  dla której gotowa jestem poświęcić naprawdę dużo. nie bój się  nie dam ci tych zapisanych uczuciami kartek. przecież wiesz jak u mnie i wiesz  że nareszcie sobie radzę. ja wiem  że u ciebie ciężko i zatapiasz smutki w kieliszku wódki  ale teraz już z tego powodu jest mi wszystko jedno. bywa.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

usiądę i zacznę pisać. wymienię wszystkie dni w których byliśmy razem tacy szczęśliwi. nie zajmie mi to dużo czasu, bo sam wiesz, rzadko takie miewaliśmy. następnie zacznę wymieniać wszystkie awantury i niepotrzebne sprzeczki. uronię przy tym kilkadziesiąt łez, aż w końcu wezmę się w garść by pisać dalej. poinformuję cię, że to co było już dawno minęło i nie opłaca się do tego wracać. gdzieś na końcu umieszczę moje zdjęcie. na mojej twarzy zagości uśmiech. tak. teraz, po nieszczęśliwym zakończeniu przyszedł czas na nową bajkę. jest całkiem dobrze, jestem cholernie szczęśliwa i wreszcie naprawdę zakochana. teraz wiem co to znaczy kochać i wiedzieć, że to on jest tym jedynym. teraz mam osobę, dla której gotowa jestem poświęcić naprawdę dużo. nie bój się, nie dam ci tych zapisanych uczuciami kartek. przecież wiesz jak u mnie i wiesz, że nareszcie sobie radzę. ja wiem, że u ciebie ciężko i zatapiasz smutki w kieliszku wódki, ale teraz już z tego powodu jest mi wszystko jedno. bywa.

myślała o nim zawsze. każdego dnia wsiadając do autobusu siedział w jej głowie  gdy ona zapatrzona w otaczający ją tłum wsłuchiwała się w teksty grubsona. w chwili gdy wysiadała  przypominała sobie jego uśmiech i uśmiechała się sama do siebie  a otaczający ją ludzie dziwnie na nią spoglądali. szła przez park  chłodny wiatr otulał jej twarz  a ona zamyślona przypominała sobie jak delikatnie muskał jej szyję ciepłymi ustami. momentalnie robiło jej się cieplej. czekając na światłach wpatrywała się w niebo. miało taki sam kolor jak jego oczy. uwielbiała wpatrywać się w tą niebieską przestrzeń widniejącą w jego tęczówkach. szła powolnym krokiem i analizowała  każde jego słowo skierowane w jej stronę. dochodziła do szkoły  czasem widywała go w tłumie. jej serce biło tak mocno  jakby zaraz miało wyskoczyć lub połamać żebra. wiedziała  że to coś więcej niż zauroczenie  a motylki w brzuchu podpowiadały jej  tak kochasz go i znów miały rację.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

myślała o nim zawsze. każdego dnia wsiadając do autobusu siedział w jej głowie, gdy ona zapatrzona w otaczający ją tłum wsłuchiwała się w teksty grubsona. w chwili gdy wysiadała, przypominała sobie jego uśmiech i uśmiechała się sama do siebie, a otaczający ją ludzie dziwnie na nią spoglądali. szła przez park, chłodny wiatr otulał jej twarz, a ona zamyślona przypominała sobie jak delikatnie muskał jej szyję ciepłymi ustami. momentalnie robiło jej się cieplej. czekając na światłach wpatrywała się w niebo. miało taki sam kolor jak jego oczy. uwielbiała wpatrywać się w tą niebieską przestrzeń widniejącą w jego tęczówkach. szła powolnym krokiem i analizowała, każde jego słowo skierowane w jej stronę. dochodziła do szkoły, czasem widywała go w tłumie. jej serce biło tak mocno, jakby zaraz miało wyskoczyć lub połamać żebra. wiedziała, że to coś więcej niż zauroczenie, a motylki w brzuchu podpowiadały jej, tak kochasz go i znów miały rację.

włączam pauzę. nie mam siły żyć  oddychać i radzić sobie z problemami. wysiadam i uciekam z tego świata. nie ogarniam  tego spaczonego społeczeństwa i chciwości osób bliskich. nienawidzę kłamstwa  obłudy i arogancji. gdzie szczerość wyrażana poprzez własne zdanie  a nie wypowiadanie zbędnych wulgaryzmów? gdzie ten szczery uśmiech  który został wyparty przez sztuczność uczuć? gdzie jest miłość  ta prawdziwa  szczera i odwzajemniona? gdzie prawdziwi przyjaciele? pytam  gdzie?

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

włączam pauzę. nie mam siły żyć, oddychać i radzić sobie z problemami. wysiadam i uciekam z tego świata. nie ogarniam, tego spaczonego społeczeństwa i chciwości osób bliskich. nienawidzę kłamstwa, obłudy i arogancji. gdzie szczerość wyrażana poprzez własne zdanie, a nie wypowiadanie zbędnych wulgaryzmów? gdzie ten szczery uśmiech, który został wyparty przez sztuczność uczuć? gdzie jest miłość, ta prawdziwa, szczera i odwzajemniona? gdzie prawdziwi przyjaciele? pytam, gdzie?

nie wiesz jak to jest gdy świat cię przerasta i upadasz przykryty nawałem problemów. nie wiesz jak to jest budzić się mając przed oczami wczoraj  a okropny ból rozdzierający serce miesza się ze łzami. nie wiesz jak to jest robić coś co kompletnie nie ma sensu  tylko po to by nie tęsknić. nie wiesz jak to jest sklejać serce  gdy ono jest na tyle uparte  że nadal stara się kochać resztkami bezsensownej miłości. nie wiesz jak to jest  czuć cholerny ucisk w klatce piersiowej i osuwać się na podłogę  zanosząc się płaczem jak małe dziecko za ulubionym misiem. nie wiesz jak to jest gdy rozum kłóci się z sercem  a ty stoisz na rozstaju dróg i niechybnie podejmujesz niewłaściwą decyzję. nie wiesz jak to jest  więc proszę nie mów  że wiesz co czuję.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

nie wiesz jak to jest gdy świat cię przerasta i upadasz przykryty nawałem problemów. nie wiesz jak to jest budzić się mając przed oczami wczoraj, a okropny ból rozdzierający serce miesza się ze łzami. nie wiesz jak to jest robić coś co kompletnie nie ma sensu, tylko po to by nie tęsknić. nie wiesz jak to jest sklejać serce, gdy ono jest na tyle uparte, że nadal stara się kochać resztkami bezsensownej miłości. nie wiesz jak to jest, czuć cholerny ucisk w klatce piersiowej i osuwać się na podłogę, zanosząc się płaczem jak małe dziecko za ulubionym misiem. nie wiesz jak to jest gdy rozum kłóci się z sercem, a ty stoisz na rozstaju dróg i niechybnie podejmujesz niewłaściwą decyzję. nie wiesz jak to jest, więc proszę nie mów, że wiesz co czuję.

cz.2. wszystko wydaje się być teraz takie ciężkie. nie potrafisz wziąć pełnego wdechu  a bezwładne ręce i nogi  nie pomagają ci wstać. podpierasz się o umywalkę  a po policzkach płynie ci krew. myślisz  że to łzy cierpienia i ogromnego bólu. jesteś cała zakrwawiona i otumaniona. w twojej głowie przedziera się stos myśli  ale nie wychwytujesz nic konkretnego. siadasz oparta o drzwi. na podłodze widzisz potłuczoną butelkę po wódce. patrzysz na ręce i widzisz czerwony płyn  który stale wydobywa się z owej rany. zaczynasz się ironicznie śmiać i nie wierzysz  że jesteś nikim. nie wierzysz  że zniszczyła cię miłość  a osoba  która miała być przy tobie zawsze  teraz bawi się z kimś zupełnie innym. bierzesz do ręki kawałek potłuczonej butelki i kreślisz na nogach małe serca. przebijasz je i tworzysz nowe smugi krwi. szepcesz  ''to za naszą miłość kochanie'' i zamykasz oczy. nie czujesz nic  oprócz ogromnego bólu  przeszywającego twe ciało na wskroś. upadłaś.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

cz.2. wszystko wydaje się być teraz takie ciężkie. nie potrafisz wziąć pełnego wdechu, a bezwładne ręce i nogi, nie pomagają ci wstać. podpierasz się o umywalkę, a po policzkach płynie ci krew. myślisz, że to łzy cierpienia i ogromnego bólu. jesteś cała zakrwawiona i otumaniona. w twojej głowie przedziera się stos myśli, ale nie wychwytujesz nic konkretnego. siadasz oparta o drzwi. na podłodze widzisz potłuczoną butelkę po wódce. patrzysz na ręce i widzisz czerwony płyn, który stale wydobywa się z owej rany. zaczynasz się ironicznie śmiać i nie wierzysz, że jesteś nikim. nie wierzysz, że zniszczyła cię miłość, a osoba, która miała być przy tobie zawsze, teraz bawi się z kimś zupełnie innym. bierzesz do ręki kawałek potłuczonej butelki i kreślisz na nogach małe serca. przebijasz je i tworzysz nowe smugi krwi. szepcesz, ''to za naszą miłość kochanie'' i zamykasz oczy. nie czujesz nic, oprócz ogromnego bólu, przeszywającego twe ciało na wskroś. upadłaś.

cz.1. siedzisz otulona kocem. obok sterta porozrzucanych chusteczek i pilot w ręku. na ekranie pojawia się romantyczny film i moment  kiedy zakochani wyznają sobie miłość. ogarnia cię szał i rzucasz butelką w ekran telewizora. słyszysz trzask  a twoim oczom ukazuje się śnieżnobiały widok. siadasz na podłodze  podnosisz butelkę z alkoholem i mimowolnie przechylasz ją  by wypić jak najwięcej. kompletnie sobie nie radzisz  ale topienie smutków wydaje ci się być najlepszym rozwiązaniem. idziesz do kuchni i sięgasz po ostry nóż. delikatnym odruchem ręki suniesz po nadgarstku. stróżka krwi płynie aż do łokcia i spada  odbijając się od płytek. otwierasz apteczkę i chwytasz tabletki antydepresyjne. przechylasz butelkę popijając owe pastylki i czujesz mętlik w głowie. niewiele widzisz  jesteś ogłuszona  ale po omacku starasz się dojść do łazienki. stajesz przed lustrem i widzisz wrak człowieka. tracisz grunt pod nogami i opadasz na ziemię. czujesz ogromny ból po zderzeniu głowy z posadzką.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

cz.1. siedzisz otulona kocem. obok sterta porozrzucanych chusteczek i pilot w ręku. na ekranie pojawia się romantyczny film i moment, kiedy zakochani wyznają sobie miłość. ogarnia cię szał i rzucasz butelką w ekran telewizora. słyszysz trzask, a twoim oczom ukazuje się śnieżnobiały widok. siadasz na podłodze, podnosisz butelkę z alkoholem i mimowolnie przechylasz ją, by wypić jak najwięcej. kompletnie sobie nie radzisz, ale topienie smutków wydaje ci się być najlepszym rozwiązaniem. idziesz do kuchni i sięgasz po ostry nóż. delikatnym odruchem ręki suniesz po nadgarstku. stróżka krwi płynie aż do łokcia i spada, odbijając się od płytek. otwierasz apteczkę i chwytasz tabletki antydepresyjne. przechylasz butelkę popijając owe pastylki i czujesz mętlik w głowie. niewiele widzisz, jesteś ogłuszona, ale po omacku starasz się dojść do łazienki. stajesz przed lustrem i widzisz wrak człowieka. tracisz grunt pod nogami i opadasz na ziemię. czujesz ogromny ból po zderzeniu głowy z posadzką.

czasami mam ochotę uciec  bo świat mnie przerasta  bo nie daję już rady normalnie funkcjonować. ale mam osoby  które zawsze bez względu na wszystko pomogą mi wstać  nie robiąc nic. wiem  że mam dla kogo żyć i to dodaje mi sił. nie muszą być przy mnie na każdym kroku. ważne  że mam ich głęboko w sercu. wiem  że ot tak ich tam nie umieściłam. czasem znaczą dla mnie więcej niż wszystko  ale bywają dni  kiedy kompletnie się nie dogadujemy. mimo tego  dziękuję Bogu  że ich mam  że tylko ich mogę nazwać mianem przyjaciół.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

czasami mam ochotę uciec, bo świat mnie przerasta, bo nie daję już rady normalnie funkcjonować. ale mam osoby, które zawsze bez względu na wszystko pomogą mi wstać, nie robiąc nic. wiem, że mam dla kogo żyć i to dodaje mi sił. nie muszą być przy mnie na każdym kroku. ważne, że mam ich głęboko w sercu. wiem, że ot tak ich tam nie umieściłam. czasem znaczą dla mnie więcej niż wszystko, ale bywają dni, kiedy kompletnie się nie dogadujemy. mimo tego, dziękuję Bogu, że ich mam, że tylko ich mogę nazwać mianem przyjaciół.

gdy nadchodzą wieczory takie jak ten  gdy siedzisz z kubkiem gorącej herbaty w rękach  z całych sił starasz się powstrzymać łzy  a one i tak przedzierają się i wypływają z oczu. ten moment  gdy serce płacze i rozrywa się na kawałki  a ty głupio się łudzisz  że jesteś tą jedyną  że jesteś najważniejsza  że tylko ty się liczysz... nigdy tak nie będzie. dlaczego? sama nie wiem. staram się zrozumieć rozumowanie płci przeciwnej  ale nie potrafię. mówią  że to dwie połówki tworzą całość. może i racja  ale tylko wtedy  gdy są wobec siebie całkowicie szczere. tylko wtedy  gdy możesz mieć tą stuprocentową pewność  że jesteś najważniejsza  że nikt inny się nie liczy  że dla nikogo innego nie ma miejsca w jego sercu. jeśli jej nie masz  to nie łudź się i nie staraj się zająć naczelnego miejsca w hierarchii miłości  bo nigdy tam nie będziesz. nigdy nie staniesz się tą najważniejszą  gdy on sam tego nie udowodni. skąd to wiem? życie maleńka  życie.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

gdy nadchodzą wieczory takie jak ten, gdy siedzisz z kubkiem gorącej herbaty w rękach, z całych sił starasz się powstrzymać łzy, a one i tak przedzierają się i wypływają z oczu. ten moment, gdy serce płacze i rozrywa się na kawałki, a ty głupio się łudzisz, że jesteś tą jedyną, że jesteś najważniejsza, że tylko ty się liczysz... nigdy tak nie będzie. dlaczego? sama nie wiem. staram się zrozumieć rozumowanie płci przeciwnej, ale nie potrafię. mówią, że to dwie połówki tworzą całość. może i racja, ale tylko wtedy, gdy są wobec siebie całkowicie szczere. tylko wtedy, gdy możesz mieć tą stuprocentową pewność, że jesteś najważniejsza, że nikt inny się nie liczy, że dla nikogo innego nie ma miejsca w jego sercu. jeśli jej nie masz, to nie łudź się i nie staraj się zająć naczelnego miejsca w hierarchii miłości, bo nigdy tam nie będziesz. nigdy nie staniesz się tą najważniejszą, gdy on sam tego nie udowodni. skąd to wiem? życie maleńka, życie.

a ty dbaj o mnie  bo chcę czuć  że jestem dla ciebie naprawdę ważna. troszcz się o mnie  gdy upadnę i nie będę miała siły  by cokolwiek naprawiać. kochaj mnie  tak jak nikt nigdy dotąd  bo przecież nasza miłość musi przetrwać wszystko. upewniaj mnie  że tylko ja się liczę  że to ja jestem jedyną dziewczyną z którą zamierzasz spędzić resztę życia  a gdy już będziesz tego stuprocentowo pewny  stań na przeciwko mnie  spójrz głęboko w oczy i powiedz co czujesz  co myślisz i zamierzasz. uwielbiaj mnie.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

a ty dbaj o mnie, bo chcę czuć, że jestem dla ciebie naprawdę ważna. troszcz się o mnie, gdy upadnę i nie będę miała siły, by cokolwiek naprawiać. kochaj mnie, tak jak nikt nigdy dotąd, bo przecież nasza miłość musi przetrwać wszystko. upewniaj mnie, że tylko ja się liczę, że to ja jestem jedyną dziewczyną z którą zamierzasz spędzić resztę życia, a gdy już będziesz tego stuprocentowo pewny, stań na przeciwko mnie, spójrz głęboko w oczy i powiedz co czujesz, co myślisz i zamierzasz. uwielbiaj mnie.

a kiedy odchodził  serce rozrywało mi się na kilkanaście małych kawałków. moje ciało odmawiało posłuszeństwa  a ja zraniona przez miłość  upadłam  przykryta nawałem bólu i cierpienia. nie potrafiłam się podnieść i zrzucić z siebie ciężaru tego uczucia. teraz już nie byłam sobą. nie byłam tą wesołą dziewczyną  która potrafiła czerpać radość z każdego dnia. teraz byłam bezsilna. z każdym zaciągnięciem papierosem czułam ucisk w klatce piersiowej. myślałam  że alkohol pomoże mi zapomnieć  że zdobędę siły  by posklejać na nowo moje zranione serce  ale fizycznie to było niemożliwe. przecież łączyło nas wspólne serce  a gdy odchodził  to oczywiste  że swoją połówkę zabrał ze sobą.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

a kiedy odchodził, serce rozrywało mi się na kilkanaście małych kawałków. moje ciało odmawiało posłuszeństwa, a ja zraniona przez miłość, upadłam, przykryta nawałem bólu i cierpienia. nie potrafiłam się podnieść i zrzucić z siebie ciężaru tego uczucia. teraz już nie byłam sobą. nie byłam tą wesołą dziewczyną, która potrafiła czerpać radość z każdego dnia. teraz byłam bezsilna. z każdym zaciągnięciem papierosem czułam ucisk w klatce piersiowej. myślałam, że alkohol pomoże mi zapomnieć, że zdobędę siły, by posklejać na nowo moje zranione serce, ale fizycznie to było niemożliwe. przecież łączyło nas wspólne serce, a gdy odchodził, to oczywiste, że swoją połówkę zabrał ze sobą.

znali się od zawsze. w piaskownicy   zawsze razem  bawiąc się w chowanego  mieli wspólną kryjówkę. dorastali razem. sześć lat podstawówki i trzy lata gimnazjum spowodowały  że kochali się jak rodzeństwo. wiedzieli o sobie wszystko  byli dla siebie wszystkim i nie wyobrażali sobie życia bez siebie. spróbowali być razem. wiedzieli  że wszystko musi się układać  bo przecież przez te kilkanaście lat wszystko było w porządku i było... do czasu. wiedzieli o sobie za dużo. zaczęły się pierwsze kłótnie  głupie sprzeczki  awantury. oddalali się od siebie  przestawali cokolwiek czuć. umarła nadzieja  a miłość uciekła z ich serc  jeszcze szybciej niż przyszła. teraz? teraz są dla siebie obcy. nie rozmawiają ze sobą  mijają się bez słowa  nie wymieniają przelotnych spojrzeń. już nie są dla siebie wszystkim  teraz po prostu zachowują się tak  jak gdyby nigdy się nie spotkali. nonsens.

kinia10107 dodano: 11 luty 2013

znali się od zawsze. w piaskownicy - zawsze razem, bawiąc się w chowanego, mieli wspólną kryjówkę. dorastali razem. sześć lat podstawówki i trzy lata gimnazjum spowodowały, że kochali się jak rodzeństwo. wiedzieli o sobie wszystko, byli dla siebie wszystkim i nie wyobrażali sobie życia bez siebie. spróbowali być razem. wiedzieli, że wszystko musi się układać, bo przecież przez te kilkanaście lat wszystko było w porządku i było... do czasu. wiedzieli o sobie za dużo. zaczęły się pierwsze kłótnie, głupie sprzeczki, awantury. oddalali się od siebie, przestawali cokolwiek czuć. umarła nadzieja, a miłość uciekła z ich serc, jeszcze szybciej niż przyszła. teraz? teraz są dla siebie obcy. nie rozmawiają ze sobą, mijają się bez słowa, nie wymieniają przelotnych spojrzeń. już nie są dla siebie wszystkim, teraz po prostu zachowują się tak, jak gdyby nigdy się nie spotkali. nonsens.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć