 |
Nigdy nie pomyślałam o tym, że kiedykolwiek nadejdzie dzień, w którym powiem sobie, że już nie mam siły o niego walczyć, nie sądziłam, że może mi jej kiedyś zabraknąć, za bardzo go kochałam, za bardzo pragnęłam z nim być, by odpuszczać. Ale jednak coś we mnie pękło, jakaś cząstka mnie stwierdziła, że już dłużej nie da rady, że już nie potrafi i bum, rozpadło się, ja się rozpadłam, Ty się rozpadłeś, my się rozpadliśmy, nasza miłość, coś poprzerywało nasze pocałunki, odsunęło od siebie nasze ciała, coś kazało nam puścić nasze dłonie, odwrócić od siebie wzrok, ale nic nie pozwoliło nam przestać się kochać, nikt i nic nie pomyślało o tym, żeby zabić w nas naszą miłość do siebie, która zabija nas do dnia dzisiejszego i nie pozwala nam o sobie zapomnieć./ ecto ?
|
|
 |
Depresja czyni się egoistą. Ciężko jest myśleć o innych,kiedy jesteś zawinięty w koc niewyjaśnionych,niepożądanych emocji.
|
|
 |
''Często kocha się „z przerwami”. To znaczy czasem jest tak, że aż brzuch boli i oczy pieką, a czasem jest tak, „że można wytrzymać” i w ogóle myśli się mocno o czym innym.''
|
|
 |
''Boję się, że Ty wcale tego moje kochania nie czujesz, bo nie przejawia się ono w żadnej formie dbania o Ciebie. Chciałabym jednak, żebyś pamiętał, że ja o siebie też przecież nie dbam. Jestem czasem dla Ciebie nieczuła, ale ja i dla siebie jestem nieczuła. Zwłaszcza w drobiazgach. Nie zrobię Ci śniadania, ale wiesz – ja i sobie nie zrobię śniadania.''
|
|
 |
Było miło. Jak sobie tak pomyślę, to rzeczywiście było miło. Przez kilka głupich, przezroczystych, podartych już teraz na kawałeczki jak nieważne dokumenty, momentów. Chwil - paragonów. Przez chwilę rzeczywiście było miło.
|
|
 |
podobno, kiedy urządzili nas pszczoła stajemy sie madrzejsi. ja żeby zrozumieć jak skończonym frajerem jesteś, musiałabym sie cała wpierdolic do ulu.
|
|
 |
Za rękę mogę Cię złapać, ale Ty musisz poprowadzić.
|
|
 |
"Są takie rzeczy, których nie chcesz robić, przysięgasz, że ich nie zrobisz, zabraniasz sobie, a potem to nagle dzieje się samo. Nie da się ich nawet przeanalizować, nie podlegają procesom myślowym: dzieją się i już, pozostaje tylko patrzeć na siebie ze zdziwieniem i zapewniać, że nie ma w tym twojej winy, po prostu samo się stało".
|
|
 |
“Mam ci tak wiele do milczenia”.
|
|
 |
siedzi, jest dostępny, zaraz mu coś napiszę, przeszła mi już złość na niego, zaraz znów pokaże mu jaka jestem bez niego słaba, jak bardzo go potrzebuję, o kurwa za minutę to zrobię, spierdalam stąd. / ecto?
|
|
 |
Przyzwyczaiłam się do niego. Nawet nie zauważyłam kiedy mówiąc jakiemuś chłopakowi 'cześć' zaczęłam używać jego imienia, nawet nie wiem kiedy on wszedł do mojej głowy i spędzał tam każdą minutę, nie pozwalając mi się skupić na niczym innym niż jego osoba, nawet nie wiem kiedy zaczęłam tęsknić za czasem spędzanym w jego towarzystwie, za jego uśmiechem, pocałunkami, za bezpieczeństwem w jego ramionach, przeoczyłam nawet moment, w którym byłam dzięki niemu szczęśliwa, bo tak szybko przyszły te złe dni, nie wiem kiedy zaczęło niszczyć mnie każde słowo, które kierował w moim kierunku, nie wiem jak dopuściłam do tego, by mnie ranił, nie przypominam sobie nawet momentu, w którym pozwoliłam mu na złamanie mi serca./ ecto?
|
|
|
|