 |
|
pierwsza zasada to kurwa nie bądź kapusiem
|
|
 |
|
Młodzi palą to na klatce lub na ławce
Ściągają ich za to jak ich złapią z THC w większej dawce
Prokurator da im sankcje,
Chyba że dilera wskażą palcem
|
|
 |
|
Zrozumiałem wtedy, że popełniłem błąd. Tylko sam tego nie naprawię. To nie zepsuło się tylko przez to. Powodów było wiele a czas, w którym się wszystko jebało był długi. Zrozum swoje postępowanie. Postaw się na moim miejscu i zapytaj się czy tylko ja popełniłem błąd?
|
|
 |
|
Tęsknie za Tobą choć tak niedawno się widzieliśmy. Cholera. Dziwne. Najchętniej podjechałbym pod Twój dom, zgarnął Cię i jechałbym z Tobą przed siebie po prostu. Byle gdzie. Byle z Tobą.
|
|
 |
|
Chcę co Ciebie napisać, ale się boję. Jestem z Tobą. Pamiętaj o tym. Nie jesteś sam. Ja jestem tu. I wspieram Cię całym sobą. Słyszysz? Rowery rowery! Meble meble! Pamiętaj: ja jestem z Tobą. Nie potrafię Ci pomóc. Wybacz. Modlitwa to za mało. Ale trzeba uwierzyć w to, że wszystko się ułoży.
|
|
 |
|
A jutro pijemy
za te błędy młodości i stracone godziny
|
|
 |
|
Słońce napierdalające w ryja, szum liści, chłodny powiem wiatru, śpiew ptaków, błękitne niebo, uśmiech na twarzy, fajka w mordzie, kręciołki w głowie i wyjebane na cały kurwa świat. Jebać problemy. Jebać ojca. Jebać szkołę. Jebać to wszystko. Liczy się tylko ta chwila. Ta cudowna chwila, w której dym tytoniowy świruje mi po płucach a z ust uśmiech nie chce mi zejść. Czego mi więcej trzeba? Niczego. Cholera niczego. Szczęście w końcu odnalazło mój adres.
|
|
 |
|
Bo się wyjebie. Dlaczego, kupując peżota, nie wziąłem całego pakietu? No dlaczego? A można było na pieruny zapierdalać. No, ale mądry ja pomyślałem ‘Po co mi one? Przecież burze są rzadko, a jak są to słabe, na pewno mało mocy mają.’ No i teraz tracę Muszyniankę na marne podczas gdy na niebie błyskawice strzelają mi foty. Luuuuuuudzie no. Marnotrawstwo. I chuj. Dobrze, że ta Muszynianka nie drożeje. Inaczej rower między giry i jechana.
|
|
 |
|
możliwe ze gdzieś w snach chodzimy razem za rękę, może jest to plaża, może ciepły bruk małych ulic we Francji, może Ty malujesz w mieszkaniu które razem wynajmujemy a ja komponuje muzykę, może gdy wychodzisz do sklepu to ja wierze Tobie, że wrócisz do mnie i przytulisz się do moich pleców kiedy śpię..."
|
|
 |
|
Dlaczego normalne dziewczyny wolą niegrzecznych chłopców? Palących zioło, wciągających nie wiadomo co, oraz robiących milion innych, zakazanych rzeczy. Dlaczego nie zakochujemy się w facetach z dobrego domu, odwzajemniających to? To irracjonalne.
|
|
 |
|
Wiesz, brakuje mi tych spontanów. Ognisk, wypalonych fajek, odprowadzania do domu, kłótni z matką o to, że wróciłam za późno, wyrzutów związanych z towarzystwem. Nie zapomniałam o pocałunkach, pięknych słowach, godzinnych pożegnaniach w klatce schodowej, Twojej lufki w kieszeni mych spodni, palenia zioła, którego nie mogłam Ci odmówić. Z perspektywy czasu, wydaje mi się, iż cudownie było zmienić się na kilka tygodni z rozpieszczonej panienki, w totalnego szaleńca, początkującego ćpuna, który swobodnie przeskakuje przez siatkę, niszcząc przy tym swoje szare dresy. Opłacało się wyluzować dla Ciebie.
|
|
 |
|
przeżyłam to, czuję to, wiem jak to jest, to przykre
gdy ja kocham a tylko powietrze wypełnia moje płuca.
|
|
|
|