 |
|
' - czy Ty wiesz co ona czuje? - nie mam pojęcia . dbam o własne dobro . - a no właśnie . - słuchaj , o co Ci kurwa chodzi ? ! - ona też o nie zadbała i poczuła wiatr we włosach lecąc z 9 piętra !
|
|
 |
|
[2] Podszedł do mnie i mocno przytulił i wyszeptał tylko dwa słowa. "kocham cię" a potem, "przepraszam za wszystko". Tylko tego mi było brak jego głosu i miłości.
|
|
 |
|
[1]Od jego wypadku i częściowego paraliżu od pasa w dół, nie widzieliśmy się...
-To już pół roku (pomyślałam).
Tyle łez wylanych i tęsknoty za nim, wiem rozumiem nie chciał mi zmarnować lat młodości przy człowieku który nie może chodzić.
Wiedziałam że jest silny i wszystko zrobi by wstał, by poprosić mnie nie ostatni raz do tańca.
Tego dnia byłam na zakupach, szłam z niechęcią przed siebie i ujrzałam Jego.
Stał, przy pomocy kul ale stał. Normalnie funkcjonował, mimo iż chodził bardzo ostrożnie i wolno. Widziałam w Jego oczach szczęście, spojrzał na mnie z uśmiechem i wypowiedział:
- Tak moje słońce, chodzę. Sam w to nie wierzyłem ale nie poddawałem się, chciałem jak najszybciej cię spotkać i stanąć z Tobą twarzą w twarz.
Nie wiedziałam co powiedzieć, milczałam tak chyba z 10 minut patrząc mu prosto w oczy a zarazem na nogi które stały. Aż w końcu opadłam na chodnik z jękiem w duszy, łzy leciały strumieniami i nie chciały przestać.
|
|
 |
|
ten smutek ma imię i nazwisko...
|
|
 |
|
-Zbieram na nowe serce! - a co się stało ze starym ? - ukradli mi go ! - kto? - jakiś beznadziejny debil - ale w jaki sposób , podszedł i tak o sobie zabrał?- nie tak po prostu oddałam serce jemu i już mi go nie oddał ...
|
|
 |
|
Ja mówię iskra się tli, mili. Marszczą się brwi debili, czego byśmy nie mówili, sedno tkwi w jednej chwili. / donGURALesko
|
|
 |
|
'8 mila' jest w trakcie ładowania, w radiu leci Wham! - Last Christmas, a ja popijam gorącą czekoladę, myśląc trochę o nim, a trochę o śniegu, którego nie ma..
|
|
 |
|
Możesz rzucać we mnie 'kurwami' lub innymi wiązankami tego typu, ale nic nie zaboli mnie tak bardzo jak to, że wyznasz mi, że mnie nie kochasz. Tego bym nie ścierpiała, dlatego właśnie wolę żyć w pewnej odległości od ciebie, uwierz mi ta odległość jest większa niż bym chciała.. Ale tak jest lepiej, w pewnym sensie..
|
|
 |
|
Zamknij usta, przestańmy mówić, bo jeśli potrafimy wspólnie milczeć, to potrafimy wszystko.
|
|
 |
|
Myśl, że jutro mam na 3 lekcję przyprawia mnie o szczery uśmiech na buzi, cieszę się że się wyśpię, jednak wiem, że w sobotę się spotkamy, więc w sumie, nie pośpię sobie zbyt długo, o ile w ogóle Znowu, kurwa.
|
|
 |
|
Wchodzę do domu. 'Przecież nie powiem mu, że go widziałam. On jemu wyrządził więcej szkód, bólu i cierpienia, niż mnie.' Pomyślałam, odwieszając kurtkę. Rozbeczałam się. 'Siostra, co jest?' Zapytał brat, wychodząc ze swojego pokoju. 'Nic.' Powiedziałam, ocierając łzy. 'Nie pierdol, że nic. Przecież widzę.' Spojrzałam na niego, a łzy spływały mi po policzkach. 'Siostra, no mów!' Krzyknął. 'Widziałam..' Zaczęłam. 'Kogo? Tego Twojego? Mówił coś? Zaraz będzie po nim..' Rozkręcał się, wchodząc do swojego pokoju. 'Nie jego! Ojca widziałam' Krzyknęłam za nim. On stanął w miejscu. 'My nie mamy ojca, pamiętaj.' Usłyszałam i jeszcze bardziej się popłakałam. 'On mnie nie poznał. Nie poznał własnej córki, rozumiesz?' Powtarzałam ciągle. Brat kucnął obok mnie. 'Nie mamy ojca, ale mamy siebie, rozumiesz? Nikt tego nie zepsuje. Mnie nie stracisz, ja Ciebie nie stracę. Będzie dobrze. Kocham Cię.' Usłyszałam. 'Zawsze byłam dla niego najważniejsza.' Wyszeptałam. 'Nie. To dla mnie byłaś najważniejsza.'
|
|
|
|