 |
pełna optymizmu, i w dupie mam to co jest nie cacy / [pomarancza_]
|
|
 |
|
Mogę się zachowywać jak uciekinierka z zakładu psychiatrycznego. Tłumacząc każde z moich obsesyjnych zachowań, Twoim odejściem. Dzięki porzuceniu więcej mi wolno. Więcej mi wypada. W końcu człowiek bez powietrza jest człowiekiem nieobliczalnym. Sam mi to kiedyś mówiłeś. Miałeś całkowitą rację.
|
|
 |
miłość. tak popularne słowo. kojarzy się z kłopotami. przynajmniej mi.. a czemu? bo boli. tak kurewsko boli, gdy miłość jest nieodwzajemniona. w głowie mnóstwo myśli samobójczych, projekcji, gdy całuje się z inną laską. wtedy popadamy w depresję.. ale to przecież tylko nastoletnia miłość. w sumie, nie tylko, bo to najważniejsza miłość w życiu. pierwsza miłość, ale tak cholernie bolesna. czasem wolałabym nie kochać. niee czuć nic. po prostu pustka.
|
|
 |
wiesz? teraz posunę się do wszystkiego! bo jestem w stanie. podejdę do szmaty i ją zabiję.
|
|
 |
pozbawiasz mnie wszystkiego. uśmiechu, miłości, uczucia, szczęścia... Ty cholerny złodzieju! oddaj to wszystko!
|
|
 |
ogólnie to chciałam wszystkich przeprosić, za moje chujowe zachowanie, że nie potrafię być taka, jakbyście chcieli żebym była. wiem, nie uśmiechałam się. zapomniałam jak to się robi. moimi najlepszymi przyjaciółmi są łzy. grube, w chuj słone łzy, które każdego wieczoru spływają po mojej buzi. przepraszam, za moje ego. za to, że nie dbam o rodzinę i przyjaciół. przepraszam w ogóle za to, że żyję. wszystko moja wina, wiem.
|
|
 |
nie byłam w wielu związkach, nie umiem zrywać. nawet bym nie potrafiła tego zrobić. a Tobie to przyszło z taką łatwością. tak dobrze Ci poszło.. złamałeś mi serce. dosłownie. ale obiecałam sobie, że będę twarda. słowa dotrzymałam. ale strasznie mi bez Ciebie ciężko.
|
|
 |
czasem mam ochotę przyłożyć Ci w twarz. tak dosłownie z całej siły. poczułbyś to co ja czułam, kiedy powiedziałeś 'niestety ale musimy się rozstać'. nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, jak wiele dla mnie znaczysz. że to Ty zająłeś miejsce w moim sercu. cholernie zabolało, jak odchodziłeś. a ja nie byłam w stanie Cię zatrzymać.
|
|
 |
i w końcu zaczęło się udawane 'Kocham Cię'...
|
|
 |
|
nie wierzę w to, że Bóg odebrał mi Ciebie w tak krótkiej chwili..
|
|
|
|