 |
nie mam zamiaru tłumaczyć
dlaczego zdecydowałam się naprawiać to,
co on zniszczył
|
|
 |
skończ z tym nadmiernym łamaniem mojego serca
|
|
 |
Ona nie widzi jak twoje oczy
Błyszczą kiedy się uśmiechasz
Nigdy nie zauważy jak zatrzymujesz się i patrzysz na nią
Kiedy tylko przechodzi obok
A ty nie widzisz, że pragnę cię tak, jak ty jej
|
|
 |
i wreszcie zapomnę jak wygląda szczęście
nie będę go czuła, nie będę nim oddychała
|
|
 |
może mało czasu poświęciliśmy sobie, może nie wystarczająco wiele,
ale wiem jak się uśmiechasz kiedy w Twojej głowie kłębią się dziwne
myśli i co robisz gdy jesteś zazdrosny, nie potrafię się nie uśmiechnąć
kiedy układasz włosy przed lustrem i wiesz? Marudzeń Twoich też mogłabym
słuchać już do końca tak do definitywnego końca.
|
|
 |
powiedziałeś, że wychodzisz tylko na chwilę po paczkę fajek,
nie wróciłeś już chociaż widziałam Cię z papierosem w ustach.
|
|
 |
Tęsknię za czymś czego nie miałam, nie znałam, a potrafiło jednym spojrzeniem uszczęśliwić i uwolnić serce od conocnych rozpaczy. Nie używając żadnego słowa, nie wydobywając z siebie ani jednego dźwięku. Taki był.
|
|
 |
bliskość? pozwól, ze potrzymam ja na dystans i tak po skrzydłach zostanie nam ta pierdolona blizna
|
|
 |
I możesz go nie kochać , mieć kompletnie gdzieś co się z nim dzieje. Z kim się teraz zadaje i czy ma dziewczynę. Możesz mieć wyjebane na całą jego egzystencję , ale mijając go na ulicy i tak odwrócisz głowę. Choćby nie wiem co , nie zdołasz nie spojrzeć w te piękne oczy , bo w końcu kiedyś były dla Ciebie całym światem.
|
|
 |
Może jednak zwykła chwila mogłaby mieć jakiś głębszy sens. Moze z Tobą cisza warta byłaby więcej niż szeroki gest.
|
|
 |
wątpię w ciebie, czasem już myślę, że odejdziesz że nie wytrzymasz mnie za to kim jestem
|
|
 |
daj mi argumenty, że to nie tak, jak myślę.
|
|
|
|