|
'Nigdy się nie poddawaj, zrób porządek w głowie. Reszta przyjdzie sama'
|
|
|
''Wielokrotnie złamane serce, nie goi się. Jeśli ma się zakochać, to zakochuje się bardzo wolno, powoli tworzy most zaufania. Albo za szybko, bo dostaje nagle to, czego od dłuższego czasu nie miało. Jesteśmy zbyt prości albo beznadziejnie skomplikowani. Zamiast zakopywać dziury piaskiem akceptacji, dłubiemy je łopatą wypominania. W końcu przychodzi moment, gdy budujemy ścianę na drodze przeszłości, wypisując na niej czego się nauczyliśmy. Nie potrafimy kochać nigdy tak samo. Zawsze jest to mniej lub bardziej. Zawsze inaczej, w inny sposób, z innymi odczuciami. Grunt to się nie przyzwyczajać. Starać się, wymyślać nowe rzeczy, nieustannie zaskakiwać. Być osobno, ale razem.''
|
|
|
' Seria porażek. Marzenia... marzenia które ktoś podsunął i ktoś zabrał. I zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak, czy to los mnie nie lubi. Mimo tego wszystkiego mam coś obok, mam kogoś obok kto mnie wspiera. Mam obok Ciebie.
Wspierasz mnie, uspakajasz, nie wątpisz we mnie. Śpiewasz głośno gdy jest źle. Sprawiasz, że sie rozluźniam, że nie myślę o porażkach, sprawiasz, że chcę walczyć o marzenia. Sprawiasz, że chcę... Zobaczyć jutro i je wygrać. '
|
|
|
czas to iluzja, nie ma początku i końca/ Pelson
|
|
|
If you force yourself to go outside, something wonderful always happens
|
|
|
http://www.ermail.pl/dolacz/U35Xa2s=
|
|
|
Nawet gdy wiem, że masz miliony lepszych zajęć niż myślenie o mnie, to i tak czuję Twoją obecność niemal ciągle. Jesteś w każdym skrawku nieba, w które zerkam przepełniony tęsknotą za Tobą, w co drugim oddechu, każdej sekundzie i minucie, która bez Ciebie składa się na wieczność, jaką jest każda chwila bez Ciebie. Nigdy nie przeżyłem tylu wieczności w ciągu jednej doby, tygodnia bez Twojej osoby obok. To tragiczne, aczkolwiek ma w sobie tyle magii. Bo czy nie jest niesamowite to, że gdzieś daleko ma się swój powód do życia, serce, dłonie i wargi, za którymi można po prostu tęsknić?
|
|
|
pijacko po chodnikach zatacza się uśmiech .
|
|
|
Niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem.Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. Siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. O czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście.
|
|
|
Cały mój świat jest w objęciach Twoich rąk.
|
|
|
7 rano. Budzik jak zwykle o tej porze, każe mi wstawać. Przecieram dłonią twarz. Kolejna nieprzespana noc,za mną. Wszystko o tej porze budzi się do życia, prócz mnie. Promienie słońca, wpadają do pokoju. Jest cisza, która tak przeraźliwie mnie wykańcza. Sufit wydaję się być w tym momencie najlepszym przyjacielem. Wiem, że jestem sama. Choć codziennie zmierzam korytarzem pełnego ludzi,w środku czuję pustkę. Nie ma mnie, dla nikogo, i nikogo nie ma dla mnie. Uciekam od jakiegokolwiek dotyku. Otwieram oczy i mówię, że jestem silna. Dam radę – dopóki sama naiwnie w to wierzę.
|
|
|
|