![teraz w środku zimy marzę o jak najszybszym nadejściu wiosny tej prawdziwej. przecież to taka magiczna pora roku. wszystko odżywa. może odżyłoby i moje serce ? pewnie znów by zmiękło i zapragnęło kochać. ale to przecież byłaby ten idealny czas wtedy wszystko wydaje się takie proste. świeciło by słońce rozganiając chmury ogrzałoby zmarznięte uczucia. ciepły wiatr przywiałby nowe nadzieje. mogłabym więcej. mogłabym pokochać na nowo. na nowo i mocniej. ciągle tą samą osobę. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
teraz w środku zimy, marzę o jak najszybszym nadejściu wiosny, tej prawdziwej. przecież to taka magiczna pora roku. wszystko odżywa. może odżyłoby i moje serce ? pewnie znów by zmiękło i zapragnęło kochać. ale to przecież byłaby ten idealny czas, wtedy wszystko wydaje się takie proste. świeciło by słońce, rozganiając chmury, ogrzałoby zmarznięte uczucia. ciepły wiatr przywiałby nowe nadzieje. mogłabym więcej. mogłabym pokochać na nowo. na nowo i mocniej. ciągle tą samą osobę./ nieswiadomosc
|
|
![pod kilkoma kocami i przy grzejniku moim ciałem wstrząsały dreszcze. nie wiem co było ich przyczyną. może za duża ilość whisky może gorączka a może zwyczajna tęsknota za Tobą. w dłoniach trzymałam kubek nienapoczętej herbaty jednak połowa ubyła już z kubka z powodu drżenia rąk. kilka plam na dywanie powiększało się z każdą chwilą. zimno zżerało mnie od opuszek palców aż po czubki rzęs. nie oszczędziło serca które łomotało jak szalone. coraz szybciej. nagle poczułam falę gorąca. i znowu to samo pytanie: to alkohol skok temperatury czy może gdzieś tam na drugim końcu miasta pomyślałeś o mnie ? nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
pod kilkoma kocami i przy grzejniku, moim ciałem wstrząsały dreszcze. nie wiem co było ich przyczyną. może za duża ilość whisky, może gorączka a może zwyczajna tęsknota za Tobą. w dłoniach trzymałam kubek nienapoczętej herbaty, jednak połowa ubyła już z kubka z powodu drżenia rąk. kilka plam na dywanie powiększało się z każdą chwilą. zimno zżerało mnie od opuszek palców aż po czubki rzęs. nie oszczędziło serca, które łomotało jak szalone. coraz szybciej. nagle poczułam falę gorąca. i znowu to samo pytanie: to alkohol, skok temperatury, czy może gdzieś tam na drugim końcu miasta, pomyślałeś o mnie ? / nieswiadomosc
|
|
![tylko cisza mnie nie bolała. to z niej zbudowałam wokół siebie mur. to nią się broniłam i ona otulała mnie do snu. nigdy nie wytykała mi błędów. jednak kiedyś sama wszystko zniszczyłam budząc się pewnego dnia z krzykiem. z jego imieniem na ustach. nawet cisza mnie zdradziła. nie zostało nic. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
tylko cisza mnie nie bolała. to z niej zbudowałam wokół siebie mur. to nią się broniłam i ona otulała mnie do snu. nigdy nie wytykała mi błędów. jednak kiedyś sama wszystko zniszczyłam, budząc się pewnego dnia z krzykiem. z jego imieniem na ustach. nawet cisza mnie zdradziła. nie zostało nic./N
|
|
![otula mnie ciepła kołdra. gardło mam suche. muszę wstać. nie. muszę. nie chcę. chcę. nie mogę. siła ciążenia przykuwa mnie do łóżka. nie mogę oddychać. nie mogę mówić. muszę wstać. jestem słaba. zbyt słaba by wstać z łóżka a co dopiero żyć. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
otula mnie ciepła kołdra. gardło mam suche. muszę wstać. nie. muszę. nie chcę. chcę. nie mogę. siła ciążenia przykuwa mnie do łóżka. nie mogę oddychać. nie mogę mówić. muszę wstać. jestem słaba. zbyt słaba by wstać z łóżka, a co dopiero żyć./ nieswiadomosc
|
|
![a w Wigilię tak po prostu spakował się i odszedł trzaskając drzwiami w wyniku czego roztrzaskał bombki które nie utrzymały się na choince i moje serce które swymi odłamkami zasypało pokój. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
a w Wigilię tak po prostu spakował się i odszedł trzaskając drzwiami, w wyniku czego roztrzaskał bombki, które nie utrzymały się na choince i moje serce, które swymi odłamkami zasypało pokój./N
|
|
![Obraz rzeczywistości jaki podsuwają nam nasze oczy jest tylko iluzją efektem optycznym](http://files.moblo.pl/0/4/16/av65_41634_0ff4c4914dd959367a73b36.jpeg) |
Obraz rzeczywistości, jaki podsuwają nam nasze oczy, jest tylko iluzją, efektem optycznym
|
|
![Szkoda czasu na jakiekolwiek próby zmieniania świata wystarczy uważać by świat nie zmienił ciebie.](http://files.moblo.pl/0/4/16/av65_41634_0ff4c4914dd959367a73b36.jpeg) |
Szkoda czasu na jakiekolwiek próby zmieniania świata, wystarczy uważać, by świat nie zmienił ciebie.
|
|
![tyle słów i spojrzeń mam jeszcze dla Ciebie. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
tyle słów i spojrzeń mam jeszcze dla Ciebie./N
|
|
![nienawidzę tęsknić za kimś kogo nigdy nie miałam i zapewne nie będę mieć. nienawidzę tęsknić i wmawiać wszystkim wokół że już zapomniałam. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
nienawidzę tęsknić za kimś, kogo nigdy nie miałam i zapewne nie będę mieć. nienawidzę tęsknić i wmawiać wszystkim wokół, że już zapomniałam./ N
|
|
![może kiedyś zrozumiesz dlaczego święta są dla mnie utrapieniem.](http://files.moblo.pl/0/4/16/av65_41634_0ff4c4914dd959367a73b36.jpeg) |
może kiedyś zrozumiesz, dlaczego święta są dla mnie utrapieniem.
|
|
![stanęła półnago przed lustrem. jego gładka powierzchnia odbijała wiotkie ciało. wystające kości obleczone bladą skórą. tylko tak czuła się bezpiecznie. widząc każde żebro i każde zakrzywienie. była wtedy tak pozornie silna lekka i czysta. pusta. myślała czasem że wraz z kilogramami straci wagę tej miłości. że będzie jej lżej dużo lżej. ale nie było. cholernie uparte serce wciąż wybijało swój rytm może trochę nie równo ale jednak. nie powstrzymało go nawet kilka głębokich nacięć wzdłuż linii żeber i na nadgarstkach. a ona przecież tak bardzo chciała przestać istnieć. stać się kupką kości a potem pyłem. po prostu zniknąć. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
stanęła półnago przed lustrem. jego gładka powierzchnia odbijała wiotkie ciało. wystające kości obleczone bladą skórą. tylko tak czuła się bezpiecznie. widząc każde żebro i każde zakrzywienie. była wtedy tak pozornie silna, lekka i czysta. pusta. myślała czasem, że wraz z kilogramami straci wagę tej miłości. że będzie jej lżej, dużo lżej. ale nie było. cholernie uparte serce wciąż wybijało swój rytm, może trochę nie równo ale jednak. nie powstrzymało go nawet kilka głębokich nacięć wzdłuż linii żeber i na nadgarstkach. a ona przecież tak bardzo chciała przestać istnieć. stać się kupką kości, a potem pyłem. po prostu, zniknąć. / nieswiadomosc
|
|
|
|