![Co ty wyprawiasz ?! krzyknął budząc się. coraz szerzej otwierał zaspane oczy rozglądając się w okół. niewielkie pomieszczenie tonęło w półmroku. spróbował się poruszyć. nie mógł. Co się dzieje do cholery !? popatrzył na nią jak na wariatkę. przy nikłym świetle z małego okienka dostrzegł swoją dłoń przypiętą kajdankami do kaloryfera. Czy ty całkiem oszalałaś ?! odpowiedziało mu milczenie. z zagadkowym uśmiechem podniosła jego drugie bezwładne ramię i również przypięła do ściany. Coś ty mi kurwa wsypała do tej kawy ! Co się dzieje ?! Nic Kochanie. szepnęła klękając przed nim. Po prostu pan doktor do którego ostatnio chodzę powiedział że jeżeli znajdę szczęście to mam je jak najdłużej utrzymywać przy sobie. uśmiechnęła się. Wypuść mnie kurwa ! Ty jesteś moim szczęściem. powiedziała i za pomocą strzykawki wtłoczyła w jego ramię gęsty płyn. w jej jasnych oczach błysnął obłęd. Jedynym szczęściem. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
- Co ty wyprawiasz ?! - krzyknął, budząc się. coraz szerzej otwierał zaspane oczy, rozglądając się w okół. niewielkie pomieszczenie tonęło w półmroku. spróbował się poruszyć. nie mógł. - Co się dzieje, do cholery !? - popatrzył na nią jak na wariatkę. przy nikłym świetle z małego okienka, dostrzegł swoją dłoń, przypiętą kajdankami do kaloryfera. - Czy ty całkiem oszalałaś ?! - odpowiedziało mu milczenie. z zagadkowym uśmiechem podniosła jego drugie bezwładne ramię i również przypięła do ściany. - Coś ty mi kurwa wsypała do tej kawy ! Co się dzieje ?! - Nic, Kochanie. - szepnęła, klękając przed nim. - Po prostu pan doktor do którego ostatnio chodzę, powiedział, że jeżeli znajdę szczęście to mam je jak najdłużej utrzymywać przy sobie. - uśmiechnęła się. - Wypuść mnie kurwa ! - Ty jesteś moim szczęściem. - powiedziała i za pomocą strzykawki wtłoczyła w jego ramię gęsty płyn. w jej jasnych oczach błysnął obłęd. - Jedynym szczęściem./nieswiadomosc
|
|
![nie lubię śnić bo jest wtedy tak blisko że po przebudzeniu mam ochotę walić głową w ścianę z tęsknoty. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
nie lubię śnić, bo jest wtedy tak blisko że po przebudzeniu mam ochotę walić głową w ścianę z tęsknoty./N
|
|
![najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że ja go w sumie nawet nie znam. bo co znaczy kilka krótkich rozmów kilka uśmiechów i przypadkowe rzadsze niż raz w miesiącu spotkania np w autobusie ? nie znaczy nic. nie mam żadnych podstaw by sądzić że jest w nim coś wyjątkowego. a jednak siedzi w mojej głowie każdej nocy każdego dnia w każdej pieprzonej minucie. coraz bardziej zaczynam myśleć że sobie go tylko wyobraziłam. zakochałam się w kimś kto istnieje tylko w mojej głowie. co ja o nim wiem ? tylko jak się nazywa i gdzie mieszka. do której szkoły chodzi. to w sumie wszystko a czy to nie są najbardziej banalne informacje ? już nawet nie pamiętam jaki ma głos czasem słyszę go w snach ale rankiem już nie potrafię odtworzyć. zapominam powoli jaki jest naprawdę zastępując go swoimi wyobrażeniami o ideale. ale nawet gdyby był od nich tak daleki i miał rozwiać te wszystkie marzenia po prostu przychodząc i z buciorami pakując się w moje poukładane życie chciałabym tego. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja go w sumie nawet nie znam. bo co znaczy kilka krótkich rozmów, kilka uśmiechów i przypadkowe, rzadsze niż raz w miesiącu spotkania, np w autobusie ? nie znaczy nic. nie mam żadnych podstaw, by sądzić że jest w nim coś wyjątkowego. a jednak siedzi w mojej głowie każdej nocy, każdego dnia, w każdej pieprzonej minucie. coraz bardziej zaczynam myśleć, że sobie go tylko wyobraziłam. zakochałam się w kimś, kto istnieje tylko w mojej głowie. co ja o nim wiem ? tylko jak się nazywa i gdzie mieszka. do której szkoły chodzi. to w sumie wszystko, a czy to nie są najbardziej banalne informacje ? już nawet nie pamiętam jaki ma głos, czasem słyszę go w snach, ale rankiem już nie potrafię odtworzyć. zapominam powoli jaki jest naprawdę, zastępując go swoimi wyobrażeniami o ideale. ale nawet gdyby był od nich tak daleki i miał rozwiać te wszystkie marzenia, po prostu przychodząc i z buciorami pakując się w moje poukładane życie - chciałabym tego./N
|
|
![zabij miłość zanim ona zabije Ciebie. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
zabij miłość, zanim ona zabije Ciebie./N
|
|
![cz3.cicho szepcząc opuchniętymi wargami przysięgła sobie że ten raz był ostatnim. skupiając wszystkie siły uniosła się na kolana a następnie podpierając ręką o ścianę wstała. plątając się o własne nogi doszła do kuchni. za szóstym razem otworzyła wiecznie zacinającą się szufladę. wyjęła największy nóż. otarła oczy pełne łez i podążyła z powrotem do chłopaka. siedział nadal w tym samym miejscu delikatnie chrapiąc. gdy spał wyglądał tak niewinnie. w niczym nie przypominał skurwiela którym stawał się po kilku kieliszkach. uklękła przed nim. uniosła nóż trzymając go w obu dłoniach. Kochanie...Tak mi przykro. szeptała dławiąc się łzami. Tak bardzo mi przykro. powiedziała po czym szybkim ruchem wbiła nóż w jego klatkę piersiową. chłopak nawet nie drgnął. spojrzała na niego i dopiero zdała sobie sprawę co zrobiła. płacząc głośno wyjęła nóż z jego ciała. Przepraszam. Kochanie. Boże. Co ja zrobiłam?! krzyknęła i wbiła nóż w swój brzuch. Przepraszam. osunęła się obok niego. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
cz3.cicho szepcząc opuchniętymi wargami, przysięgła sobie, że ten raz był ostatnim. skupiając wszystkie siły, uniosła się na kolana, a następnie podpierając ręką o ścianę, wstała. plątając się o własne nogi doszła do kuchni. za szóstym razem otworzyła wiecznie zacinającą się szufladę. wyjęła największy nóż. otarła oczy pełne łez i podążyła z powrotem do chłopaka. siedział nadal w tym samym miejscu, delikatnie chrapiąc. gdy spał, wyglądał tak niewinnie. w niczym nie przypominał skurwiela którym stawał się po kilku kieliszkach. uklękła przed nim. uniosła nóż, trzymając go w obu dłoniach.- Kochanie...Tak mi przykro. -szeptała, dławiąc się łzami.- Tak bardzo mi przykro. - powiedziała, po czym szybkim ruchem wbiła nóż w jego klatkę piersiową. chłopak nawet nie drgnął. spojrzała na niego i dopiero zdała sobie sprawę co zrobiła. płacząc głośno wyjęła nóż z jego ciała.- Przepraszam. Kochanie. Boże. Co ja zrobiłam?! -krzyknęła i wbiła nóż w swój brzuch. - Przepraszam.- osunęła się obok niego./N
|
|
![cz3. krzyczała tak głośno jak pozwalało jej gardło. nie krzyczała w prośbie o pomoc jedynie z bólu. wiedziała że nikt nie przyjdzie sąsiedzi przyzwyczajeni do prawie codziennych awantur nawet nie zwróciliby uwagi. po chwili rzucił ją pod ścianę. Jeszcze raz się zamkniesz na klucz to tak ci wypierdolę że do ślubu pójdziesz w nieprzezroczystym welonie ! mówiąc to prawie spełnił tę wizję. poczuła ogromny ból i pieczenie. świat na moment przeistoczył się w czarną plamę. zapłakała głośniej. powtórzył to tym razem z drugiej strony. opadła bez przytomności na podłogę. jej głowa z głuchym dźwiękiem uderzyła o twarde płytki. nie przestawał. uderzał dalej wyładowując na nią całą złość. po kilku minutach opadł na kolana zmęczony. alkohol dał się we znaki. oparł się o ścianę i z triumfem spoglądając na dziewczynę zasnął. niemożliwy ból w szczęce głowie żebrach brzuchu i każdym innym centymetrze ciała ledwo pozwolił jej otworzyć oczy. przezwyciężyła to. tym razem przesadził.](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
cz3. krzyczała tak głośno, jak pozwalało jej gardło. nie krzyczała w prośbie o pomoc, jedynie z bólu. wiedziała, że nikt nie przyjdzie, sąsiedzi przyzwyczajeni do prawie codziennych awantur, nawet nie zwróciliby uwagi. po chwili rzucił ją pod ścianę. - Jeszcze raz się zamkniesz na klucz, to tak ci wypierdolę, że do ślubu pójdziesz w nieprzezroczystym welonie ! - mówiąc to, prawie spełnił tę wizję. poczuła ogromny ból i pieczenie. świat na moment przeistoczył się w czarną plamę. zapłakała głośniej. powtórzył to, tym razem z drugiej strony. opadła bez przytomności na podłogę. jej głowa z głuchym dźwiękiem uderzyła o twarde płytki. nie przestawał. uderzał dalej, wyładowując na nią całą złość. po kilku minutach opadł na kolana zmęczony. alkohol dał się we znaki. oparł się o ścianę i z triumfem spoglądając na dziewczynę, zasnął. niemożliwy ból w szczęce, głowie, żebrach, brzuchu i każdym innym centymetrze ciała ledwo pozwolił jej otworzyć oczy. przezwyciężyła to. tym razem przesadził.
|
|
![cz2. nie odpowiadała. po jej policzkach spłynęły gorące łzy. Jesteś tam ?! krzyczał waląc w drzwi pięściami. Otwórz dziwko ! nie ustępował. drzwi trzeszczały od jego ciosów. jeżeli dostanie się do tego pokoju jeżeli zdoła otworzyć... będzie po niej. znów pobije ją do nieprzytomności rzucając jak szmacianą lalką. zaniosła się głośnym szlochem. łomot serca prawie zagłuszał walenie w drzwi. Kurwa otwieraj ! Jeżeli zaraz nie otworzysz.. Wy...Wywalę drzwi i wtedy pożałujesz suko ! darł się. w końcu cienki materiał z którego były zrobione zaczął się poddawać. płakała coraz głośniej twarz kryjąc za gęstą zasłoną włosów. w końcu drzwi w częściach zwaliły się na podłogę. Wiedziałem że tu siedzisz dziwko. Własnemu chłopakowi drzwi nie otworzyć ?! A już chciałem ci się o...oświadczać ty mała kurwo ! krzyczał tuż nad jej głową. Nie rycz idiotko wiesz jak mnie to wkurwia ! wrzasnął i chwycił jej włosy w garść. ciągnąc ją za nie przez pokój wywlókł ją na korytarz.](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
cz2. nie odpowiadała. po jej policzkach spłynęły gorące łzy. - Jesteś tam ?! - krzyczał, waląc w drzwi pięściami. - Otwórz, dziwko ! - nie ustępował. drzwi trzeszczały od jego ciosów. jeżeli dostanie się do tego pokoju, jeżeli zdoła otworzyć... będzie po niej. znów pobije ją do nieprzytomności, rzucając jak szmacianą lalką. zaniosła się głośnym szlochem. łomot serca prawie zagłuszał walenie w drzwi. - Kurwa otwieraj ! Jeżeli zaraz nie otworzysz.. Wy...Wywalę drzwi i wtedy pożałujesz, suko ! - darł się. w końcu cienki materiał z którego były zrobione, zaczął się poddawać. płakała coraz głośniej, twarz kryjąc za gęstą zasłoną włosów. w końcu drzwi w częściach zwaliły się na podłogę. - Wiedziałem, że tu siedzisz, dziwko. Własnemu chłopakowi drzwi nie otworzyć ?! A już chciałem ci się o...oświadczać ty mała kurwo ! - krzyczał tuż nad jej głową. - Nie rycz idiotko, wiesz jak mnie to wkurwia ! - wrzasnął i chwycił jej włosy w garść. ciągnąc ją za nie przez pokój, wywlókł ją na korytarz.
|
|
![cz 1.siedziała skulona w fotelu dopijając zimną kawę gdy drzwi otworzyły się z hukiem. z tym charakterystycznym hukiem który zapowiadał najgorsze. odłożyła pożółkłą filiżankę na brudny stolik. nasłuchiwała chwilę by się upewnić czy jest aż tak bardzo źle. było. odbijając się od ścian zmierzał do kuchni. po drodze potrącał wszystko co stanęło mu na przeszkodzie. nagle grzmot... i tysiące kawałków szkła zasypało pokój. słyszała to. rozbił już trzecie w tym roku lustro. zniekształconym przez alkohol głosem wołał ją po imieniu mieszając w to przekleństwa. nie czekała. wykorzystała czas gdy w kuchni rozbijał wszystkie talerze które miał w zasięgu ręki i pobiegła do sypialni. drżącymi rękami zamknęła drzwi od wewnątrz. na klucz. usiadła przy łóżku. czekała. jego kroki były coraz bliżej. był strasznie wkurzony. dygocząc mocniej objęła chudymi ramionami kolana. słyszała jak podchodzi do drzwi. Ko...chanie ? Jesteś tam ?](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
cz 1.siedziała skulona w fotelu, dopijając zimną kawę, gdy drzwi otworzyły się z hukiem. z tym charakterystycznym hukiem, który zapowiadał najgorsze. odłożyła pożółkłą filiżankę na brudny stolik. nasłuchiwała chwilę, by się upewnić czy jest aż tak bardzo źle. było. odbijając się od ścian, zmierzał do kuchni. po drodze potrącał wszystko co stanęło mu na przeszkodzie. nagle grzmot... i tysiące kawałków szkła zasypało pokój. słyszała to. rozbił już trzecie w tym roku lustro. zniekształconym przez alkohol głosem, wołał ją po imieniu, mieszając w to przekleństwa. nie czekała. wykorzystała czas, gdy w kuchni rozbijał wszystkie talerze, które miał w zasięgu ręki i pobiegła do sypialni. drżącymi rękami zamknęła drzwi od wewnątrz. na klucz. usiadła przy łóżku. czekała. jego kroki były coraz bliżej. był strasznie wkurzony. dygocząc mocniej objęła chudymi ramionami kolana. słyszała jak podchodzi do drzwi. - Ko...chanie ? Jesteś tam ?
|
|
![i jest tak że gdy już spotkasz tego swojego 'ideała' na którego czekasz okazuje się że nic z tego nie będzie bo kobieta znajdzie milion powodów żeby utrudnić sobie życie.](http://files.moblo.pl/0/4/16/av65_41634_0ff4c4914dd959367a73b36.jpeg) |
i jest tak, że gdy już spotkasz tego swojego 'ideała', na którego czekasz, okazuje się, że nic z tego nie będzie bo kobieta znajdzie milion powodów, żeby utrudnić sobie życie.
|
|
![kocham cię wypowiadane pięć razy w ciągu dziesięciu minut. coś chyba nie tak. wyjątkowe słowa te na które serce bije szybciej a brzuch rozrywają motyle tracą na znaczeniu. zmieniają się z tych które pragniesz usłyszeć na te których już masz dość. stają się tak powszednie jak cześć co tam lub daj odpisać . w końcu nie zwracają już żadnej uwagi palce automatycznie wystukują ja ciebie też czasem dodając dwukropek i gwiazdkę. zrobiło się nudno. monotonnie i przewidywalnie. nie tego chciałaś prawda ? przecież kochasz i jesteś kochana jednak to nie to co kiedyś. to nie to samo szaleństwo i drżenie serc przy wspólnej piosence. nie ten sam ogień i oddech przyprawiający o ciarki. miłość się przeterminowała. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
"kocham cię" wypowiadane pięć razy w ciągu dziesięciu minut. coś chyba nie tak. wyjątkowe słowa, te na które serce bije szybciej, a brzuch rozrywają motyle - tracą na znaczeniu. zmieniają się z tych, które pragniesz usłyszeć, na te, których już masz dość. stają się tak powszednie jak "cześć, co tam" lub "daj odpisać". w końcu nie zwracają już żadnej uwagi, palce automatycznie wystukują "ja ciebie też", czasem dodając dwukropek i gwiazdkę. zrobiło się nudno. monotonnie i przewidywalnie. nie tego chciałaś, prawda ? przecież kochasz i jesteś kochana, jednak to nie to co kiedyś. to nie to samo szaleństwo i drżenie serc przy wspólnej piosence. nie ten sam ogień i oddech przyprawiający o ciarki. miłość się przeterminowała./nieswiadomosc
|
|
![wymazuję z pamięci tęsknotę co niszczyła tamte sny w trakcie nocy gaszę światło chowam myśli nareszcie jesteś.. drzwi do raju.](http://files.moblo.pl/0/7/44/av65_74428_russian_ballerina_by_halucynowa-d3euo4g.jpg) |
wymazuję z pamięci tęsknotę,
co niszczyła tamte sny w trakcie nocy
gaszę światło, chowam myśli
-nareszcie jesteś../ drzwi do raju.
|
|
|
|