 |
Czasami mi Ciebie brak, choć nawet nie jesteś mój.
|
|
 |
"dlaczego trzeba kłamać? by robić to, na co ma się ochotę, a dorośli nie pozwalają, oni w ogóle nie orientują się, co się z nami dzieje."
|
|
 |
Jeśli martwisz się o kogoś kto zadał Ci ból - kochasz go.
|
|
 |
chciałoby się żyć bez bluzgów, no ale kurwa..
|
|
 |
chcę z Tobą dzielić szczęście, chcę być tylko Twoja i tylko dla Ciebie, chcę spędzać z Tobą wszystkie dobre i złe chwile, grać z Tobą w bieliźnie na ps, wpierdalać pizzę, pić wódkę z Red Bullem, jarać blanty, budzić się w Twoich ramionach, chodzić po domu tylko w Twojej koszuli, chcę Cię uszczęśliwić, doceń to trochę.
|
|
 |
wpieprzam się w to uczucie, chociaż wcale tego nie chcę. jakby moje życie żyło własnym życiem, o ile można to tak powiedzieć...
|
|
 |
pozwoliłam sobie na to uczucie - w tej czy innej postaci. wiesz.. w pewnym momencie granica się zaciera i nie wiesz czy ty tego chcesz czy nie, bo już nad tym nie panujesz. ty tego łakniesz jak ostatniej kropli wody, potrzebujesz jak tlenu. to silniejsze od ciebie - to panuje nad tobą. cholera.. stałam się taka słaba. jestem łatwym celem. spoglądając w pusty kieliszek śmieję się sama z siebie i szepczę "nawet ślepemu udałoby się trafić prosto w serce". może to i dobrze, może właśnie to jest rozwiązaniem. może jeśli wbiję sobie nóż prosto w serce, jeśli się zabiję może będzie lepiej, to wszystko wyda się prostsze. może kiedy będę łapać spazmatycznie ostatnie hausty powietrza do płuc wszystko stanie się banałem, a ja z popieprzonym uśmiechem stwierdzę, że jestem kretynką bo najpierw pozwoliłam sobie na ciebie, ażeby potem zabić się z twojego powodu. /happylove
|
|
 |
znalazłeś mnie w środku nocy, gdy spazmatycznie rozdrapywałam rany na swoim sercu. nie umiałam się powstrzymać, byłam jakby w jakimś chorym amoku. chwyciłeś mnie za nadgarstki i przycisnąłeś do zmiętej pościeli. poczekałeś, aż oddech mi się w miarę wyrównał. podałeś butelkę wody stojącej jak zwykle obok łóżka i zabrałeś się za opatrywanie strupków, z których leciała krew nie mając pojęcia, że jedynym skutecznym lekarstwem na moją przeszłość jesteś ty sam. /happylove
|
|
 |
Jednak mimo wszystko kocham Cię za przeszłość.
|
|
 |
Spotykacie się, nawet codziennie. chodzicie na spacery, całujecie, spędzacie wspólne noce. oglądacie razem telewizję i robicie wspólne śniadania - twierdzisz, że to prawdziwa miłość? mylisz się. spróbuj przetrwać przy Jego łóżku szpitalnym przez siedem dni, non stop, z prawie zerową liczbą godzin snu. podnieś Go z gleby, gdy będzie tak pijany, że nie będzie miał siły iść. przetrwaj kłótnię, w trakcie której rozwali sobie rękę o ścianę, i rozjebie butelkę wódki przed Tobą. złap Go za rękę pomimo tego,że każdy będzie przeciwny. kochaj Go. nawet wtedy gdy będzie milion kilometrów stąd. to jest właśnie miłość.
|
|
 |
- Czego Ci brakuje najbardziej?
- Naszych rozmów. I pytania: Co jutro robimy?
|
|
 |
Skąd obojętność która, każe mi stać kiedy chciałbym pobiec za Tobą?
|
|
|
|