 |
|
wiec na dwa robisz wydech jak na raz jest wdech.
|
|
 |
|
"Zabierz ją gdzieś, gdzie wam nic nie trzeba. Pokaż, że nie musi umierać, żeby iść do nieba."
|
|
 |
|
I już nie złapię Cię, wyciągnę dłoń, a Ty wymkniesz mi się z rąk
|
|
 |
|
Usłysz mój krzyk, gdy patrzę, milcząc
Usłysz mój krzyk, gdy płonę ciszą
|
|
 |
|
znów u mnie dobrze, we mnie źle.
|
|
 |
|
Znają moją twarz, nie ból ukryty w głębi mnie.
|
|
 |
|
"I łóżko - przyrząd ważny i pełen ponurej ambiwalencji. Żadne, najcenniejsze swawole nie okupią wielogodzinnych prostracji i maniakalnego wpatrywania się w sufit, skąd jakoby miałaby przyjść odpowiedź w sprawie zmarnowanego życia. Jakże to łóżko zna moje udręki, moją samotność, moją gorycz. Obłomow miał rację: po co wstawać? Wszystko można załatwić z samym sobą leżąc na wznak, z rękami pod głową, i odmawiając dalszego udziału."
|
|
 |
|
Ludzie są mi coraz bardziej obojętni, glosy w mojej głowie coraz głośniejsze.
|
|
 |
|
Z okazji jutrzejszego dnia ojca, życzę mojej mamie wszystkiego najlepszego! ♥
|
|
 |
|
Nauczyłam się obojętności. Ty mnie jej nauczyłeś. Z czasem uświadomiłam sobie, że chęć dorównania komuś, chęć bycia lepszym od kogoś jest bezcelowa. Straciłam tak dużo czasu, na to aby pokazać, że jestem warta uwagi. Zamiast usiąść i ze spokojem obserwować przedstawienie, które rozgrywa się na moich oczach. Jeżeli ktoś będzie chciał być w Twoim życiu, pokaże to, zainteresuje się. Nigdy nie rób niczego, aby na siłę kogoś do siebie przyciągnąć lub zatrzymać. Ludzie odchodzą to normalne.
|
|
 |
|
Tak wspomnienia wracają, tak bolą i czasem nie pozwalają spać. Tak wiele razy przypominam sobie o Tobie, tak wiesz? za każdym razem rozczulam się i płyną łzy. Za każdym razem chciałabym znaleźć się obok Ciebie, przy twoim sercu gdzieś wiesz?
|
|
|
|