|
Pomyśl o wszystkich momentach bez wsparcia, pomyśl o przykrościach i o wszystkich starciach i zrozum, że zamknięty rozdział to nowa szansa.
|
|
|
Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz. Jak amfetamina robię tobie w głowie miraż, zmieniam nastroje i klimat, i nie możesz mnie powstrzymać. Uzależniam cie na dobre, może lepiej nie zaczynać.
|
|
|
a na do widzenia powiedział mi, że jestem jedyną kobietą, która pokochała jego dusze, nie ciało.
|
|
|
przecież kochał. był na każde zawołanie , przynosił herbatę , robił kolacje łączoną ze śniadaniem , przytulał, całował, tęsknił. i teraz mam tak po prostu zapomnieć ? zapomnieć o idealnie ułożonej fryzurze na czubku głowy, niebiańskich tęczówkach i cudownym głosie ? nie potrafię. Przecież kochał.
|
|
|
przeraża mnie trzask łamiącego mi się serca i kolejnej nocy na mokrej poduszce. przeraża mnie brak Ciebie, jakiejkolwiek wzmianki o Tobie.
|
|
|
kolejny buch . paczka za paczką , popijana czteropakami piwa . kolejny strumień krwi płynący z rąk i bioder i kolejne łzy. kolejny zawód i rozczarowanie. tyle zostało mi po Nas. cisza, pustka i rozwalony świat na miliony kawałków.
|
|
|
Położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej, kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę. Gdy cały świat kradł im marzenia, świat zabił uczucia, on już nie był tym kim wcześniej, usłyszał, zamilkł, usiadł.
|
|
|
Jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz 'dobranoc' i nie mogę przez to usnąć.
|
|
|
I krzyczę 'weź mnie ratuj!' kiedy patrzysz w moje oczy, ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz.
|
|
|
Czasem co mnie nie zabije sprawia, że chciałbym umrzeć.
|
|
|
A ja jak kretyn wierzyłem w Twoje szepty i byłem gotów oddać im się bez reszty, wierz mi... Aż twój głos nagle zniknął i nawet nie było mi specjalnie przykro.
|
|
|
|