 |
|
nie odchodź teraz, kiedy jesteś dla mnie wszystkim.
|
|
 |
|
nigdy nie jest dobrze tam, gdzie się jest.
|
|
 |
|
samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych ludzi.
|
|
 |
|
jeżeli chcecie wiedzieć zapomniałem, jak powinienem żyć. straciłem wiarę, że wszystko zmieni się na lepsze, że nadejdzie jeszcze jeden słoneczny dzień.
|
|
 |
|
Musisz wiedzieć, że ja nie jestem tą, która cierpliwie czeka na Twój telefon. Jestem tą, która denerwuje się okropnie, kiedy nie odzywasz się cały dzień. Tą, która zawsze pisze najczarniejsze scenariusze. Tą, która każde Twoje słowo tłumaczy sobie na milion różnych sposobów. Tą, która każdą sytuację dokładnie zapamiętuje i przechowuje w sercu już na zawsze. A wszystko to dlatego, że tak cholernie mi na Tobie zależy. I strasznie przeraża mnie myśl, że kiedykolwiek mogłabym Cię stracić.
|
|
 |
|
"Chodź pokażę Ci
jak bardzo chcę byś był.
Weź sobie mnie, bo tylko Ty
i więcej nic."
|
|
 |
|
najczęściej to właśnie my sami szkodzimy własnemu szczęściu.
|
|
 |
|
Zobaczyla go dokladnie dwa miesiace po ich rozstaniu. Spotkala go calkiem przypadkiem wychodzac od koleznaki, ktora mieszka w bursie obok jego szkoly. Na poczatku starala sie go nie zauwazac, choc swiadomosc podpowiadala jej ze to on. Choc nie chciala przyjac tego do wiadomosci, wiedziala, ze tylko on jeden potrafi stac w taki sposob. Poznala go mimo tego, ze byl odwrocony tylem i stal po drugiej stronie ulicy. Modlila sie by jej nie zauwazyl, ale on w ostatniej chwili, gdy juz prawie go minela, spojrzal jej prosto w oczy. Zabolalo. Piekielnie mocno. Wrocila fala wspomnien, ktora odrzucala od siebie przez ostatnie dwa miesiace. Pragnela by zniknal. By zniknal na zawsze z jej życia i nigdy o sobie nie przypominał.
|
|
 |
|
być może istnieją czasy piękniejsze, ale te są nasze.
|
|
 |
|
czasami ceni się kogoś za bardzo, aby można go było pokochać.
|
|
 |
|
gdy nie możemy żyć rzeczywistością, żyjemy marzeniami.
|
|
|
|