 |
Biegłem ile sił w poszukiwaniu chwil
naszych chwil, naszych dni...
Pytałem nieznajomych, nie widzieli nic,
pewnie chcieli Cię chronić przed tym szalonym,
niezrównoważonym marzycielem życia co wszystko spierdolił.
|
|
 |
Zegar tyka, znów potykam się o swoje błędy,
a mówiłaś mi, że droga nie tędy, pamiętam Twoje szepty.
Dziś nie ma ich i nie ma Ciebie
a ja siedzę tutaj sam...
|
|
 |
Dziś wszedłem do domu i nie było Cię,
nie było mnie parę chwil bo błądziłem gdzieś
znów gubiłem sens, by odnaleźć go za chwilę
lecz tym razem nie czekałaś, już nie pytałaś gdzie byłem.
Tylko tyle, puste chwile, puste myśli...
Może czekałaś cierpliwie, ale musiałaś gdzieś wyjść dziś
albo przyszli pan Rozsądek i pani Logika
i kazali zostawić Ci nieudacznika...
|
|
 |
Przez chwilę, zanim usnę myślę "z kimś już mógłbym być".
|
|
 |
Przypominam sobie, jak lubiłem się Ciebie domyślać
ta iskra chyba znikła, magia prysła...
|
|
 |
To kolejna próba, których dużo było w sumie
a w naszym przypadku jednej rzeczy nie rozumiem.
To te same myśli, ale inny sens wynika ,
zawsze kiedy chcę się związać z kimś, mam z tym przypał.
Raz bliżej, raz dalej, za dużo przepychanek ,
wrogie spojrzenia, nikt nie jest ideałem.
Ja i Ty ubierzmy dziś to w proste słowa i ustalmy to by uniknąć rozczarowań...
|
|
 |
Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie
jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie
jeszcze...
|
|
 |
Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje i
nic nie mówisz znów, ja milczę też, ale oboje
mówimy "chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję".
|
|
 |
Wolny status - przyjmuje wszystko z automatu
lecz gdy widzi zdjęcie byłej dostaje ataku.
Ona w swym szczęściu się pławi, on się w swym melanżu stacza.
On wybacza wszystko, ona nie chce już z nim gadać
Ona ma swoje ognisko, on rozkłada się jak życie
i wy to widzicie, bo idzie to na tablice.
Ona rozpoczęła rozdział, on starego nie mógł zamknąć
utrzymywał kontakt na FB z jej koleżanką.
Miał ją ciągle wśród znajomych, widział z innym swą dziewczynę.
Chłopak się nie wylogował, rzucił się na linę...
|
|
 |
Niestety oddałem Tobie klucz do mojego serca,a teraz czas znikać.
|
|
 |
Niby leci czas lecz on nie wyleczy ran które zadaje...
|
|
 |
Nie wiem czy wieczność tu wymarze nasze ślady.
Wiem jedno że jak większość nie przestanę marzyć...
|
|
|
|