 |
Pod zamkniętą powieką nadal tłamszę w sobie ból.Znów przecieram oczy, po czym dotyk przemocy
broczy serce w niemocy tych nocy.
Zmieniam wszystko i nic,
zdmuchnę świt w wkrótce my wypijemy za łzy..
|
|
 |
Jak tu żyć? Kiedy iść nie mamy już dokąd i po co...
O czym śnić? Kiedy najgorsze koszmary przychodzą nocą...
Jak znaleźć dziś nasz cel gdy wokół lśni głupców złoto,
a pośród tych chwil wciąż płynie ten potok i łzy co przestały już ufać oczom.
|
|
 |
Chciałem odrobiny szczęścia by ukoić swój ból.
Szukałem sensu w treściach, słów gdzie ciszy sześcian a
serce pękało w pół..
|
|
 |
I to uczucie przemieniło go na zawsze. Prawdziwa miłość potrafi to zrobić z człowiekiem, a jego miłość była prawdziwa.
|
|
 |
Nie chcę już ślepo wierzyć i ślepo ufać,
uczę się jak przeżyć i co zrobić by nie upaść.
|
|
 |
Powietrze stało się ciężkie, bo za dużo w nim emocji
i nie pytaj mnie jak będzie, bo sam nie wiem co mam robić...
|
|
 |
Susza rankiem to standard jak katar w lato.
To gorzkie jak prawda, gdy okazała się szmatą.
I to nie chamstwo, lecz z mojej strony szczerość
zresztą nazwij to jak chcesz – nawet klęską.
|
|
 |
Patrzę na Ciebie, Ty patrzysz na mnie...
Odwracam wzrok, więc nie potrafisz dostrzec
że marzę o tobie.
|
|
 |
Wciąż upadam jak dziś, a to mój dramat..
Wciąż kocham jak nikt, a to mój dramat..
|
|
 |
Chcę tobie mówić o rapie i wracać co chwilę
nie tylko po to, żeby znów móc Cię łapać za tyłek.
Bo wiem, że w końcu poderwę latem dziewczynę
co lubi oldschool, na równi stawia lateks z winylem...
|
|
 |
Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim...
|
|
 |
Nie byłem nigdy typem, który miał wokół
tłumy sztuk i wolałem raczej stać z boku.
Bo choć nie znałem nigdy zaklęć na śluz w kroku
kilka z nich leciało na jakiś kurwa błysk w oku.
|
|
|
|