głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika miloscjedna

Nie jestem leniwa. mam zawyżone wymagania motywacyjne :D

kaarooolinax33 dodano: 9 marca 2011

Nie jestem leniwa. mam zawyżone wymagania motywacyjne :D

Cała jestem ubrana w Twój zapach: na ciele mam odciski Twoich palców. Lubię Twoje dłonie  gdy je kładziesz na mnie i tulisz do siebie wszystkie moje kompleksy  niedoskonałości  troski  manie... Zabije mnie kiedyś ta odległość  ale później zmartwychwstanę w Twoich ramionach. Mogę tak umierać setki razy  jeśli za każdym mam zmartwychwstawać przy Tobie. Cudowna jedność  gdy mój wydech  a twój wdech.

kaarooolinax33 dodano: 9 marca 2011

Cała jestem ubrana w Twój zapach: na ciele mam odciski Twoich palców. Lubię Twoje dłonie, gdy je kładziesz na mnie i tulisz do siebie wszystkie moje kompleksy, niedoskonałości, troski, manie... Zabije mnie kiedyś ta odległość, ale później zmartwychwstanę w Twoich ramionach. Mogę tak umierać setki razy, jeśli za każdym mam zmartwychwstawać przy Tobie. Cudowna jedność, gdy mój wydech, a twój wdech.

W głowie powinien mieścić się przycisk DELETE  aby usunąć niepotrzebne myśli .

kaarooolinax33 dodano: 9 marca 2011

W głowie powinien mieścić się przycisk DELETE, aby usunąć niepotrzebne myśli .

Los czasem rozdziela bliskich sobie ludzi  żeby uświadomić im  ile dla siebie znaczą.

kaarooolinax33 dodano: 9 marca 2011

Los czasem rozdziela bliskich sobie ludzi, żeby uświadomić im, ile dla siebie znaczą.

uodpornienie na   dasz radę   . alergia na   będzie dobrze   . wstręt do   wszystko się ułoży   .

kaarooolinax33 dodano: 9 marca 2011

uodpornienie na " dasz radę " . alergia na " będzie dobrze " . wstręt do " wszystko się ułoży " .

Przepraszam  że nie pasuje Ci do butów. Wybacz  że nie jestem Tobie pod kolor. Przepraszam  że odstaje od Twojej normy..

kaarooolinax33 dodano: 9 marca 2011

Przepraszam, że nie pasuje Ci do butów. Wybacz, że nie jestem Tobie pod kolor. Przepraszam, że odstaje od Twojej normy..

nadchodzi dzień  kiedy robisz makijaż tylko dlatego  że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to  aby powstrzymać się przed płaczem.

abstracion dodano: 8 marca 2011

nadchodzi dzień, kiedy robisz makijaż tylko dlatego, że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to, aby powstrzymać się przed płaczem.

przyjdź i pocałuj mnie  a ja w tym czasie zatrzymam czas bym mogła wiecznie upajać się twoją bliskością.

youaremydestiny dodano: 8 marca 2011

przyjdź i pocałuj mnie, a ja w tym czasie zatrzymam czas bym mogła wiecznie upajać się twoją bliskością.

ostatnio usłyszała ze cholernie uzależnia  jak spojrzał pierwszy raz w jej oczy  chciał w nie patrzeć cały czas  jej uśmiech sprawiał  ze sam czuł się szczęśliwszy  dzięki niej poczuł co to znaczy kogoś kochać  wszystko przypomniało mu o niej jakby stała się jego cząstką  która wypełniała w całości jego świat.

youaremydestiny dodano: 6 marca 2011

ostatnio usłyszała ze cholernie uzależnia, jak spojrzał pierwszy raz w jej oczy, chciał w nie patrzeć cały czas, jej uśmiech sprawiał, ze sam czuł się szczęśliwszy, dzięki niej poczuł co to znaczy kogoś kochać, wszystko przypomniało mu o niej jakby stała się jego cząstką, która wypełniała w całości jego świat.

w końcu nachodzi wieczór  kiedy jest Ci wszystko jedno. nie zmywając makijażu w mokrym od deszczu ubraniu kładziesz się na podłodze i zasypiasz  wtulając się w dywan. nazajutrz budzisz się między jedną a drugą nogą od stołu i jedynym Twoim życiowym celem jest znalezienie zapalniczki  a następnie ponowne zaśnięcie tym razem w objęciach nikotynowego dymu. zasnąć i się więcej nie obudzić. przespać problemy. podnieś powieki  kiedy zwyczajnie  samoistnie znikną. to tak samo abstrakcyjne jak wystygnięcie zimnej już kawy.

abstracion dodano: 6 marca 2011

w końcu nachodzi wieczór, kiedy jest Ci wszystko jedno. nie zmywając makijażu w mokrym od deszczu ubraniu kładziesz się na podłodze i zasypiasz, wtulając się w dywan. nazajutrz budzisz się między jedną a drugą nogą od stołu i jedynym Twoim życiowym celem jest znalezienie zapalniczki, a następnie ponowne zaśnięcie tym razem w objęciach nikotynowego dymu. zasnąć i się więcej nie obudzić. przespać problemy. podnieś powieki, kiedy zwyczajnie, samoistnie znikną. to tak samo abstrakcyjne jak wystygnięcie zimnej już kawy.

 ..siedzieli w dwóch róznych miejscach patrząc na zachód słońca i myśląc o sobie byli daleko od siebie lecz sercem blisko..

youaremydestiny dodano: 6 marca 2011

"..siedzieli w dwóch róznych miejscach patrząc na zachód słońca i myśląc o sobie,byli daleko od siebie,lecz sercem blisko.."

siedziała skulona na podłodze. patrzyła pustym wzrokiem w porozrzucane po pokoju fotografie. na ich miłość uwiecznioną na kawałku papieru. świadomość  że już nigdy na niego nie spojrzy  że nigdy więcej nie zobaczy tych ciemno grafitowych tęczówek  raniła ją tak mocno  że czuła od środka rozdzierający ból. dlaczego tak jest  że każdy z czasem odchodzi? nawet  kiedy zapewnia  że kocha? że będzie już zawsze obok? właśnie kończyła pić trzecią butelkę białego wina  które dotychczas piła z nim  siedząc wieczorami w milczeniu. tak bardzo uwielbiała jego cień  rzucony na jej jaśminowe ściany  tak bardzo kochała patrzeć w jego ogromne oczy  odbijające płomienie świec. kochała go całego. a teraz? po prostu odszedł. ilość alkoholu  który wypiła  przypomniała o swoim istnieniu. zapłakana  usnęła. wtedy w drzwiach stanął on. miał przekrwione oczy i trzydniowy zarost. usiadł koło niej  wtulił się w jej włosy.   nie potrafię bez Ciebie żyć  aniołku...   wyszeptał.

youaremydestiny dodano: 4 marca 2011

siedziała skulona na podłodze. patrzyła pustym wzrokiem w porozrzucane po pokoju fotografie. na ich miłość uwiecznioną na kawałku papieru. świadomość, że już nigdy na niego nie spojrzy, że nigdy więcej nie zobaczy tych ciemno-grafitowych tęczówek, raniła ją tak mocno, że czuła od środka rozdzierający ból. dlaczego tak jest, że każdy z czasem odchodzi? nawet, kiedy zapewnia, że kocha? że będzie już zawsze obok? właśnie kończyła pić trzecią butelkę białego wina, które dotychczas piła z nim, siedząc wieczorami w milczeniu. tak bardzo uwielbiała jego cień, rzucony na jej jaśminowe ściany, tak bardzo kochała patrzeć w jego ogromne oczy, odbijające płomienie świec. kochała go całego. a teraz? po prostu odszedł. ilość alkoholu, który wypiła, przypomniała o swoim istnieniu. zapłakana, usnęła. wtedy w drzwiach stanął on. miał przekrwione oczy i trzydniowy zarost. usiadł koło niej, wtulił się w jej włosy. - nie potrafię bez Ciebie żyć, aniołku... - wyszeptał.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć