 |
Więc... Myślisz czasami o Nas? Tęsknisz za mną nocami, wtedy gdy pisaliśmy najwięcej, a rozmowy przepełnione były czułością,której tak wstydziliśmy się w dzień? No przyznaj się. Czujesz coś jeszcze do mnie? Widzisz mnie za każdym razem gdy myślę o Tobie? Nawet nie wiesz ile razy brałam komórkę do ręki, pisałam długą wiadomość, a potem odkładałam to wszystko na szafkę mrucząc pod nosem, że koniec to koniec i nie ma powrotów do miejsc, z których postanowiliśmy uciec. Mówiłeś,że jestem słaba. Ja twierdzę inaczej. Byłam cholernie silna, ale potem zaczęłam zbyt polegać na Twoim ramieniu, pozwalałam sobie na chwilę zapomnienia, a w chwili przebudzenia byłam sama i nie potrafię być taka jak dawniej. Nie byłam najlepsza? Mam nadzieję, że przy tych słowach łzy dusiły Twoje gardło, bo ja wybuchnęłam płaczem. Nie będę Cię zatrzymywać. Idź, odejdź, biegnij! Bądź z nią szczęśliwy, chociaż pozornie. Udawaj, że całując ją nie myślisz o mnie. Tak będzie lepiej, kochanie. /esperer
|
|
 |
jak diler mogę sprzedać ci najlepsze sny,
ale musisz mi zaufać i za mną iść
|
|
 |
Co się stanie z tym uczuciem? No co się z nim stanie skoro nie ma już NAS. /esperer
|
|
 |
Kiedy tak patrzysz,czas zatrzymał się.A może chciałem żeby się zatrzymał wiesz? Ty wiesz czego chce i nie mogę już wytrzymac.
|
|
 |
Ja tylko czasami się jeszcze gubię i bezsensownie błądzę. Oddaję swoje życie w ręce zaufanych osób z nadzieją,że oni naprowadzą je na właściwy tor. A potem znowu się rozczarowuję, bo nikt już nie potrafi mnie naprawić, bo nikt nie ma czasu na sklejanie mnie kawałek po kawałku, więc uśmiecham się blado i udaję, że to tylko chwilowe zatrucie. Zatrucie życie. /esperer
|
|
 |
obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, a potem wracać do siebie.
|
|
 |
Bo tylko ja mam prawo o nim przeklinać i posyłać do diabłów. Tylko ja mam prawo wyć w poduszkę, zagryzać do krwi wargi, bo znowu odjebał jakąś chorą akcję. Mogę z nim zrywać i schodzić się kilka razy w tygodniu i nic ci do tego. Mam wykupiony monopol na tego pana. I zapamiętaj jedno... Nawet gdy nazywam go skurwielem nigdy nie kochałam nikogo bardziej. /esperer
|
|
 |
Chcę Cię zrozumieć. Chcę sobie wytłumaczyć, że zraniłeś mnie nie dlatego, że chciałeś, ale musiałeś. /esperer
|
|
 |
Racja. Duże dziewczynki nie płaczą. One wyją z bólu, wydzierają duszę z wnętrza, płacz to za mało. /esperer
|
|
 |
Duszę się łzami i mam ochotę wydrapać te piekące od ciągłego płaczu oczy. Drżące wargi nie chcą przestać wymawiać jego imienia, a serce już dawno ode mnie uciekło. Nie umiem tego opisać, nie umiem nazwać chociaż tak bardzo chciałabym wykrzyczeć całemu światu swój ból. Czuję się słaba, czuję się beznadziejna i nie chcę walczyć z pragnieniem śmierci. Może mnie jakoś dorwie i zrobi co trzeba. Naiwna idiotka,która chciała pobudzić się do życia, a została mocniej wdeptana w ziemię. Dziękuję życie, szczerze Cię nienawidzę. /esperer
|
|
 |
-Coś tu śmierdzi. - Nie 'coś'. To tylko śmierć, wybacz, ostatnio bardzo się z nią zaprzyjaźniłam. /esperer
|
|
 |
|
Nieważne kilometry. Jesteś moim szczęściem. Gdziekolwiek.
|
|
|
|