 |
A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś ściskając Misiowi łapkę - Co wtedy? -Nic wielkiego - zapewnił go Puchatek - posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha to ten ktoś nigdy nie znika tylko siedzi gdzieś i czeka na Ciebie..
|
|
 |
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
|
|
 |
Poproszę o dwa soki o smaku szczęścia!
|
|
 |
A kiedyś będę tak odważna, że na ulicy będę pytać dresów, czy chcą wpierdol.
|
|
 |
jeżeli ktoś kiedyś powie mi że nie warto jest czekać na cud , powiem mu żeby stąd spieprzał. bo mój wydarzył się właśnie dzisiaj.
|
|
 |
Razem ze mną walcz, nie przeciwko mnie,
Może wtedy usłyszysz kto kiedys kochał Cię.
|
|
 |
Najczulszym pocałunkiem bądż
Nie ucz jak smakują łzy,
Rozpal światełko niech
Podmuchem Twoich ust się tli.
|
|
 |
Chyba nie wiesz ile jest w samotności niemych łez.
|
|
 |
Taki świat niepowtarzalny, idealny wokół nas.
A mimo to, ja zachłanny jeszcze, ciągle chcę więcej i więcej...
|
|
 |
Zaufanie. Mówią, że tak łatwo mozna je stracić, a trudno odbudować. Ale niby dlaczego? Bo ufamy komuś i, gdy ta osoba nas zawidzie nie potrafimy jej znowu od razu zaufać? Dlaczego? Skoro na codzień ufamy ludziom, których wogóle nie znamy, to dlaczego nie możemy tak szybko zaufać osobom, które znamy bardzo długo, i którym wcześniej ufaliśmy bezgranicznie? Kobieta idąc do fryzjera nie znając go oddaje się w jego ręce i pozwala, by ten 'zajął' się jej włosami. Musi mu ufać, skoro pozwala obcemu człowiekowi, aby zrobił coś z jej włosami. A czy gdyby wasza przyjaciółka, zwyczajna dziewczyna, nie bylaby fryzjerką i ufalibyście jej to oddali byście sie w jej ręce? Aby ona obcięła wam włosy? Nie? To czemu mówicie, że jej ufacie skoro nie ufacie do końca? Dlaczego mówicie, że trudno jest wam odbudować zaufanie do bliskiej osoby, gdy was zawiedzie, a na codzień ufacie tysiącom obcym wam ludzi?
|
|
 |
-Czy w Twoim życiu jest jeszcze trochę miejsca dla takiego idioty jak ja?- zapytał.
-A po co mi jakiś idiota?
-Nie wiem, bo ja chciałbym znowu być w Twoim zyciu, ale jestem idiotą.
-A czemu nim jesteś?
-Bo pozwoliłem abyś cierpiała, zostawiłem Cię i żałuję!- odpowiedział z żalem.
-Dobrze, że chociaż potrafisz sie do tego przyznać i nazwać rzeczy po imieniu!
-Wiem, że nie zasłuzyłąś na to. Przepraszam!
-Teraz na głupie 'przepraszam' jest już za późno...
-Nie załuguję na Ciebie... Może już nie ważne?
-Miejsca by sie znalazło, ale czy warto? Bo jakoś nie potrafię Ci juz uwierzyć... Pomimo tego, że bardzo bym chciała.
|
|
|
|