 |
chodziliśmy po miejskim placu, na którym zgromadził się tłum ludzi. nasza ekipa rozdzieliła się, spacerowałam z moim mężczyzną, kumpelami i słodkim braciszkiem, gdy spotkałam, osobę, która jeszcze nie tak dawno stanowiła sporą cześć mego świata. obczaił mnie, swymi niebieskimi oczkami, z góry. więc walnęłam go ''z bara''. poczułam wielki ból. na szczęście, kawałek dalej, wpadłam w ramiona kolejnej koleżanki, która poczęstowała mnie, dobrym szampanem. wypiłam go duszkiem, skarżąc się na me, cholerne nieszczęście.
|
|
  |
nawet zwykłe stokrotki , które od niego dostałam miały w sobie coś cudownego .
|
|
  |
a to wszystko przez to, że jesteś takim słodkim skurwysynem.
|
|
  |
a po jego odejściu , jedynym narkotykiem stała się dla niej nutella.
|
|
  |
-hej , jak tam po sylwestrze ? - a super . w tym roku był wyjątkowy , taki jedyny , nie powtarzalny , po prostu zajebisty . - aa to fajnie , a gdzie go spędziłeś ? - w szpitalu , na izbie przyjęć .
|
|
  |
o północy wziąć do ręki lampkę wykwintnego szampana , wyjść na ulicę i przy blasku fajerwerków , z czystym sumieniem krzyknąć , że już o tobie zapomniałam.
|
|
  |
stare pozaciągane rajstopy w szkocką kratę i czerwona , koronkowa sukienka sprawiały , że czuła się wyjątkowa nawet w te najzwyklejsze dni , bo za każdym razem kiedy była tak ubrana przypominała sobie najwspanialsze momenty spędzone z nim. te cudowne pięć lat , które potrafiła zamknąć w głupim kawałku materiału .
|
|
  |
spośród kilku propozycji sylwestrowych wybrała te najbardziej kontrowersyjną , bowiem ten wieczór postanowiła spędzić w domu , z tobą ... na rozmowie przez skype.
|
|
  |
a teraz zrozumienia będę szukać w kieliszku wódki , bo w przyjaciołach już nie warto .
|
|
  |
- a ona ? - ona jest teraz tylko znajomą i już nigdy więcej nie awansuje do miana przyjaciółki , to wiem na pewno.
|
|
|
|