|
kiedy zabrakło Ciebie, zabrakło też powietrza do oddychania, zaczyna się dusić
|
|
|
próbuję odnaleźć sens w tym bezsensie.
|
|
|
jesteśmy zbyt niedojrzali na problem jakim jest życie. ledwo odrastamy od codzienności, a chcemy być już ponad wszystkim, wszystko jest niczym, więc nic jest wszystkim
|
|
|
[2] krew spłynęła ci po ustach, a źrenice automatycznie Ci się powiększyły. zaczęłam krzyczeć, że nie możesz odejść, że mnie kochasz i musimy być ze sobą, dla siebie. nie reagowałeś na moje prośby, jednak się nie poddawałam... poruszyłeś się, a moje oczy momentalnie przepełniła nadzieja, zdołałeś tylko wyszeptać "nie miej tego za złe czarnemu kotkowi, on tego nie chciał" uśmiechnął się i odszedł... odszedł na zawsze, zostawiając mnie samą, bez mojego życia... moja nadzieja, radość i wszystko odeszło razem z nim... od tamtego czasu minęły dwa lata, a ja wciąż siedzę w pokoju i wyrzucam dla czarnego kota jak dużo mi zabrał... przeklinałam go... przecież wcale nie musiał przebiec nam przez drogę... mógł mi go zostawić, przecież mieliśmy się zobaczyć w magicznym miejscu... w sumie zobaczymy się w nim, wiem że będziesz czekał kochanie.
|
|
|
[1] pamiętam to jak dziś... staliśmy w parku, nad rzeką i milczeliśmy. przy Tobie zapominałam o wszystkich problemach, które nas otaczały. nie przeszkadzał mi nawet warczący pies, goniący małego, czarnego kotka. śmiałeś się, gdy ten czarny kot przebiegł nam drogę i mówiłeś, że nie wierzysz w przesądy, a ja tak bardzo się o Ciebie martwiłam i bacznie obserwowałam czy dalej siedzisz obok. zbliżyłeś się... i powiedziałeś, że mnie kochasz, że jestem całym światem, i że nie umiesz beze mnie żyć. uśmiechnęłam sie lekko i powiedziałam, że będę zawsze. wybiła 24, musiałam iść... odprowadziłeś mnie pod sam dom, bo się o mnie bałeś. odchodząc powiedziałeś, że jutro o 22 zabierzesz mnie w magiczne miejsce, dałeś mi buziaka i odszedłeś. chwilę po wejściu do domu usłyszałam pisk opon, wybiegłam na dwór ciekawa co się stało... leżałeś tam ty...
|
|
|
każdą chwilę z Tobą można by określić po prostu i zwyczajnie "szczęściem".
|
|
|
Moje prawo fizyki. Jeśli ciało A pokocha ciało B, tak samo jak ciało B pokochało ciało A, to zawsze jakieś ciało C się wjebie i ciało B pokocha ciało C tak jak kochało ciało A, które będzie cierpieć przez ciało B i C.
|
|
|
szczerość to nie chamstwo.
|
|
|
Jest taki czas, kiedy nie wiesz czego chcesz... Kiedy ktoś w jednej chwili jest wszystkim, a minute później nikim. Kiedy kochasz i w ułamku sekundy zaczynasz wątpić. Kiedy mówisz, że nie lubisz, a na prawdę kochasz. To właśnie dziś.
|
|
|
-jesteście ze sobą. -tak, ale jeszcze nie zapytał.
|
|
|
zamkaj pyska i posłuchaj, bo życie nie ma ochoty na twoje kłamstwa.
|
|
|
|