 |
uwielbiam piątkowe wieczory z laptopem w łóżku, kubkiem gorącej, miętowej herbatki i rogalikiem upieczonym z przyjaciółką ♥ ~ nara.pjona
|
|
 |
I znowu widzę przez mgłę odbijające się światło na suficie, znowu widzę zapłakaną twarz matki, znowu się poddałam. W oddali słyszę krzyki ' tracimy ją'. Może i będzie lepiej. Może w końcu odejdę. Mama nie będzie musiała znowu tłumaczyć policji skąd wzięłam te leki. Może świat stanie się lepszy. Bo co zrobi różnica jednej brakującej osoby?
|
|
 |
'Dziecko, dlaczego nie wierzysz w Boga? Dlaczego nie chodzisz do kościoła? ' zapytała mnie pewna zakonnica , zaczęłam się śmiać ' chodziłam, ale gdy tamtego dnia kiedy moja mama poroniła i nie chcieli oddać jej dziecka, stwierdziłam że co to za Kościół, który nie pozwala pochować bliskiej osoby? Miałam bym brata, miał by teraz 21 lat a ja nawet nie mogę iść zanieść kwiatów i zapalić znicza na jego grobie ! ' wykrzyczałam ' Ale teraz przecież można' - ' właśnie dopiero teraz' rzekłam ' zostań z Bogiem' dodałam po chwili ruszając ' idź z Bogiem dziecko ! ' usłyszałam jej współczujący głos.
|
|
 |
jutro minie kolejny miesiąc bez Ciebie, i kolejny miesiąc gdzie moja odwaga by iść na twój grób przeminie. Znowu zawiodę kumple gdy zadzwoni prosząc abym poszła z nim. Znowu będę musiała mu odmówić ... Znowu stchórzę, ale wiem że jeśli bym poszła po tym roku i 9 miesiącach to bym uświadomiła sobie że już Go nie ma ... Lepiej jest jak teraz, czuje że On jest, chodź to dziwnie brzmi, ale wierze że jest zawsze ze mną !
|
|
 |
Fałszywe osoby ? I co z tego ... niech pierdolą , niech puszczają plotki ... Ale to są jedyni ludzie którzy tak na prawdę mnie wysłuchają, i chuj z tym że każdy myśli że są oni inni, ja wiem swoje. Nie ocenia się ludzi po wyglądzie. Znam ich ! I wiem że nie powiedzą tego czego nie powinni, reszta to mało ważne ...
|
|
 |
Nie wiesz co czuję. Nie widziałaś mnie jak nie mogłam zebrać się z łóżka, bo dusiłam się łzami. Jak poduszka była mokra od wylanych uczuć, a na policzku odbijał się materiał prześcieradła. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak cholernie cierpiałam po jego odejściu, gdy nagle cały świat wydawał się obcy, każdy przechodzień podobny właśnie do niego, każda piosenka opowiadała o nim i nie było myśli, która nie uwzględniała by Jego osoby. Może zewnętrznie nic nie było widać, idąc po ulicy uśmiechałam się jak idiotka , ale wewnętrznie wszystko pękało, a pierwsza rysa poszła od serca.
|
|
 |
nie mów mi, że cierpiałeś - bo to nie Ty krzyczałeś z bólu i bezsilności, w niebogłosy. nie mów mi, że tęskniłeś - bo to nie Ty każdego dnia przesiadywałeś przy oknie, spoglądając na ekran telefonu. nie mów mi, że straciłeś nadzieję - bo to nie Ty słuchałeś głosu pielęgniarki, która oznajmiała, że straciłeś najukochańszą osobę. nie mów mi, że brakowało Ci sił - bo to nie Ty siedziałeś z garścią tabletek na rękach, bijąc się z myślami czy w końcu je połknąć. nie mówi mi, że wiesz jaka jestem - bo nikt nie ma pojęcia co czuję, co skyrwa w środku moje serce, i jaka tak na prawdę jestem. / veriolla
|
|
 |
pełnia. nienawidzę pełni dzięki Tobie bo własnie w takie dni jak te, tęsknie za dawnym Tobą, za tym moim Tobą. ~ nara.pjona
|
|
 |
Zaczyna się lekcja polskiego...
Pani ubrana w czarną miniówkę mówi do klasy:
- Dziś na lekcje przyjdzie dyrektor.
Po czym pani zaczęła pisać coś na tablicy.
Nagle wchodzi dyrektor i siada w ławce zaraz za ławką Jasia.
Pani upuściła kredę a Jasio usłyszał co dyrektor szepcze...
Pani zaraz mówi do Jasia:
- Jasiu, co napisałam na tablicy?
Jasiek niepewnie wstał i powiedział:
ALEEEEE TYYYŁEEEEEK!
- Jasiu, JEDYNKA!
Wkurzony Jasiek odwrócił się do dyra i powiedział:
No i do cholery jasnej, po co podpowiadałeś!
|
|
 |
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500 dolców, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza.
Każdy boi się podjąć zakład.
Jeden gościu nawet wyszedł.
Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka.
Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500 dolców i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda.
|
|
 |
Aniele stróżu stój i patrz jak spadam,
nie czuję nic a myślałam że możesz mi szczęście dawać.
Szczęście skróciło skrzydła, nie mogę latać
a chciałam uciec stąd i ciebie zabrać.
Aniele odpuść nam winy, chociaż my nie odpuszczamy.
Z niektórymi po dziś dzień udajemy, że się nie znamy.
I co z nami? Już raczej nic kurwa.
Nie ma nas, jestem ja i nabita lufka.
|
|
|
|