 |
Uwielbiamy dotyk. Ja Twój, Ty mój. To oczywiste. Nie mówimy o tym, ale oboje to wiemy i robimy wszystko żeby choć przez moment móc się poczuć. Każdy to widzi. Nie łapiemy się za ręce i nie przytulamy.Nieeeee, my się droczymy, wyłupiamy, bijemy. Wszystko po to by być blisko. Ale nigdy otwarcie. Nie umiem podejść do Ciebie i po prostu Cie przytulić. Mogę Cie podrapać, połaskotać, uderzyć, tyle. Masz tak samo. To dziwne. Potrafimy przez godzinę się tarzać po łóżku pod pretekstem, że musisz mi coś zabrać, a nie potrafimy zrobić nic wprost. Ale podoba mi się to. Bo wiem, że po godzinnych wygłupach w końcu odpuszczamy i tak jak dziś dłuuuugo trzymamy się za rękę, że niby po to, żebym już Ci nie dokuczała ;D
|
|
 |
Chyba w całym słowniku nie ma słowa, które oddałoby to, co do niego czuję. Może po prostu nikt nigdy tego nie nazwał, bo nikt jeszcze nie zaznał czegoś równie dziwnego.
|
|
 |
Zastanawiam się jak nazwać to dziwne uczucie. To nie miłość. Byłabym nieuczciwa nazywając to miłością. Nie jest to też pożądanie. Na pewno nie. Nie jest to też zwykła czysta sympatia. Nie jest to nawet przyjaźń, jeśli już to dopiero jej początek. Ale nie określa to stanu rzeczy. Nie jest to zauroczenie, bo już by minęło. Może ekscytacja? Tak! ale ciągle mało. Czyżbym po prostu się zakochiwała?
|
|
 |
Coś się dzieje...coś dziwnego ze mną. Odkąd się pojawił to nie grawitacja mnie przyciąga. To on. Jest jakimś niezwykłym centrum wokół którego krążą moje myśli, czyny, zachowanie, marzenia, pragnienia. Wokół którego obracam się cała ja.
|
|
 |
Jejku jejku. Tyle myśli bije się w mojej głowie. Rozum krzyczy : Odpierdala Ci. Jesteś kretynką, która ma zbyt wiele nierealnych marzeń. Na co serce: Nie słuchaj go! To pięknie, że czujesz to wszystko. Poza tym on jest kretynem. Chyba zapomniał, że masz jedno marzenie.
|
|
 |
W życiu trafisz nieraz na ludzi, którzy mówią zawsze odpowiednie słowa w odpowiedniej chwili. Ale w ostatecznym rozrachunku musisz ich sądzić po czynach. Liczą się czyny, nie słowa.
|
|
 |
Pamiętaj, nigdy nie możesz poddawać się w połowie drogi. Jeśli już zaczęłaś coś robić, skończ to. Niezależnie z jakim skutkiem, czy efektem. Podjęłaś się jakiegoś zadania to doprowadź je do końca. Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto. Nie odpuszczaj, gdy wiesz, że możesz wygrać. Nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady. Nabierz powietrza w płuca i brnij do przodu. Stań oko w oko z własnymi słabościami. Później uderz i tym samym rozpocznij walkę. A następnie ją wygraj, bo stać Cię na to.
|
|
 |
Zawsze patrzyłam na niego jak na kogoś wyjątkowego, widziałam w nim wszystko to czego nie widziałam w żadnym innym mężczyźnie. Dla mnie był zawsze pierwszy, byłam tam gdzie chciał i robiłam to co on. Zatraciłam się tak bardzo, że w tym wszystkim zapomniałam o sobie, mimo upływu czasu dalej jest dla mnie ważny, ale wariuje jakby mniej. Może dlatego, że się przyzwyczaiłam, a może dlatego że on się zmienia. Stał się kimś innym, albo ja poznałam go całkowicie, mimo to oczy, dołeczki i pieprzyk już do końca pozostaną takie same.
|
|
 |
Tak to z Tobą chcę wracać za kilka lat do domu. To właśnie z Tobą chcę robić obiad i na końcu go spalić. Wydaje mi się, że tylko Ty tak idealnie będziesz w stanie okryć mnie kocem w chłodny wieczór i tak dobrze całować mnie w ciepły letni wieczór .Nie wyobrażam sobie by ktoś inny mógł mnie przytulać w chwili, gdy idziemy razem przez miasto. Nie chcę w ogóle myśleć co by było, gdyby inna ręka trzymała moją, gdybym czuła inne perfumy na swojej bluzie. Z kim jak nie z Tobą piłabym piwo o trzeciej nad ranem i paliła jointy z samego rana? Kto tak idealnie okazałby mi tą jakże trudną i czasem wykańczającą miłość jak nie Ty?
|
|
 |
Ogólnie to chyba chodzi o to, że po prostu boje się momentu, w którym stwierdzisz, że jestem taka nieidealna, że mam tyle wad, niedoskonałości, cechy które Cie denerwują. Że bez make upu wyglądam brzydko i właściwie to niczym nie powalam. Że dookoła jest tyle świetnych, mądrych, ambitnych i do tego pięknych, seksownych dziewczyn, które pewnie mógłbyś mieć. Że po prostu zawsze będzie ktoś lepszy, ładniejszy, mądrzejszy, ciekawszy, seksowniejszy, zgrabniejszy. A ja zupełnie nie mam sił ani predyspozycji żeby z tym/nimi walczyć.
|
|
 |
Prawda jest taka, że lotniska widziały wiecej szczerych pocałunków, niż ołtarze kościołów, a ściany szpitali słyszały wiecej prawdziwych modlitw, niż sciany kościołów.
|
|
 |
Im dłużej na Ciebie czekałam, tym bardziej mi Ciebie brakowało.
Im dłużej na Ciebie czekałam, tym bardziej opóźniałeś swój powrót, bardziej lekceważyłeś, deptałeś, gardziłeś.
|
|
|
|