głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mialem_to_rzucic

Jeśli się poświęcisz dla czyjegoś życia  Twoje będzie lepsze w niebie...

words dodano: 11 maja 2013

Jeśli się poświęcisz dla czyjegoś życia, Twoje będzie lepsze w niebie...

Choć czasem nie dostaję tego co chcę to nie żałuję tego  bo wiem  że dzięki temu Ty coś masz..

words dodano: 11 maja 2013

Choć czasem nie dostaję tego co chcę to nie żałuję tego, bo wiem, że dzięki temu Ty coś masz..

Czasami mam wrażenie  że serce człowieka to nic więcej jak zwyczajna półka  którą można obciążyć tylko do pewnego stopnia  bo w końcu coś musi z niej spaść i będzie trzeba pozbierać roztrzaskane szczątki.   Jodi Picoult

yezoo dodano: 10 maja 2013

Czasami mam wrażenie, że serce człowieka to nic więcej jak zwyczajna półka, którą można obciążyć tylko do pewnego stopnia, bo w końcu coś musi z niej spaść i będzie trzeba pozbierać roztrzaskane szczątki. | Jodi Picoult

2.  Oszczędzałam pieniądze od pojawienia się jej na świecie. Odkładałam każdy grosik. I wreszcie postanowiłam kupić jej to co chciała.   Coś dużo tego.   Tak  bo ona często mówi  że coś chce.   I Pani jej to wszystko kupiła?   Tak. Ona mówi  że jeśli będzie miała te wszystkie rzeczy to będzie bardziej lubiana przez rówieśników.   Pani ma wielkie serce. A mogę wiedzieć co takiego Pani jej kupiła?   Sukienkę  którą chciała już mieć 2 lata temu. Telefon  o którym już wspominała przed gwiazdką  torebkę  którą chciała dostać na urodziny i  dwie spódnicę  które tak się jej podobały na wystawie.   Musi Pani ją Kochać.   Ja dla niej zrobię wszystko.   A dlaczego nie poprosiła ją pani o pomoc w przyniesieniu jej tych pudeł?   Prosiłam lecz ona powiedziała  że nie ma czasu.   Chciałam nawet kupić od niej ten czas lecz nie wystarczyło mi już pieniędzy.

words dodano: 10 maja 2013

2. -Oszczędzałam pieniądze od pojawienia się jej na świecie. Odkładałam każdy grosik. I wreszcie postanowiłam kupić jej to co chciała. - Coś dużo tego. - Tak, bo ona często mówi, że coś chce. - I Pani jej to wszystko kupiła? - Tak. Ona mówi, że jeśli będzie miała te wszystkie rzeczy to będzie bardziej lubiana przez rówieśników. - Pani ma wielkie serce. A mogę wiedzieć co takiego Pani jej kupiła? - Sukienkę, którą chciała już mieć 2 lata temu. Telefon, o którym już wspominała przed gwiazdką, torebkę, którą chciała dostać na urodziny i dwie spódnicę, które tak się jej podobały na wystawie. - Musi Pani ją Kochać. - Ja dla niej zrobię wszystko. - A dlaczego nie poprosiła ją pani o pomoc w przyniesieniu jej tych pudeł? - Prosiłam lecz ona powiedziała, że nie ma czasu. - Chciałam nawet kupić od niej ten czas lecz nie wystarczyło mi już pieniędzy.

1.Byłam zmęczona. Miałam taką ogromną ochotę być już w domu i się położyć. Idąc powoli przystawałam raz na jakiś czas i brałam większy oddech. Po drugiej stronie ulicy szła pani  była już nieco starsza. Niosła jakieś pudełka. Widać było  że jej ciężko. Miałam taką ochotę jej pomóc. Ledwo szłam ale wykorzystując ostatnie siły podbiegłam do niej i powiedziałam:   Pomogę Pani. Na co ona  Nie trzeba. Dam radę. Już mam niedaleko. Po chwili oddała mi dwa pudełka. Były ciężkie. Szłam już coraz wolniej lecz ona przyśpieszyła. Odezwała się:   Ciężkie prawda? Odpowiedziałam z lekkim zadyszeniem:   Tak. Miałam ochotę zapytać ją co tam jest lecz nie miałam odwagi. Przerwałam chwilę ciszy:   Pani daleko niesie już te pudła?   Od tygodnia. Zdziwiła mnie jej odpowiedz.   Jak to od tygodnia?   Zawartość nich kupiłam tydzień temu i nie rozstaję się z nimi.   Dlaczego?   Bo to prezenty dla wnuczki.   Te wszystkie pudełka dla niej?

words dodano: 10 maja 2013

1.Byłam zmęczona. Miałam taką ogromną ochotę być już w domu i się położyć. Idąc powoli przystawałam raz na jakiś czas i brałam większy oddech. Po drugiej stronie ulicy szła pani, była już nieco starsza. Niosła jakieś pudełka. Widać było, że jej ciężko. Miałam taką ochotę jej pomóc. Ledwo szłam ale wykorzystując ostatnie siły podbiegłam do niej i powiedziałam: - Pomogę Pani. Na co ona- Nie trzeba. Dam radę. Już mam niedaleko. Po chwili oddała mi dwa pudełka. Były ciężkie. Szłam już coraz wolniej lecz ona przyśpieszyła. Odezwała się: - Ciężkie prawda? Odpowiedziałam z lekkim zadyszeniem: - Tak. Miałam ochotę zapytać ją co tam jest lecz nie miałam odwagi. Przerwałam chwilę ciszy: - Pani daleko niesie już te pudła? - Od tygodnia. Zdziwiła mnie jej odpowiedz. - Jak to od tygodnia? - Zawartość nich kupiłam tydzień temu i nie rozstaję się z nimi. - Dlaczego? - Bo to prezenty dla wnuczki. - Te wszystkie pudełka dla niej?

Nie potrzebujesz nowego telefonu  kolejnej pracy  kolejnego zgonu na melo  nie potrzebna Ci piątka  nowe ubranie czy lans na mieście. Ty potrzebujesz drugiej osoby przy której zgubisz godziny  miesiące i lata. Osoby  do której Twoje serce będzie biegło  a świat był jak zaraz po zejściu z karuzeli. Potrzebujesz miłości od człowieka z idealnymi dla Ciebie wadami. I choćby miał ich pełno  choćby powtarzali  że to błąd  to będzie on Twoim ulubionym błędem  który ciągle będzie Ci towarzyszył jak ulubiona piosenka.

skejter dodano: 10 maja 2013

Nie potrzebujesz nowego telefonu, kolejnej pracy, kolejnego zgonu na melo, nie potrzebna Ci piątka, nowe ubranie czy lans na mieście. Ty potrzebujesz drugiej osoby przy której zgubisz godziny, miesiące i lata. Osoby, do której Twoje serce będzie biegło, a świat był jak zaraz po zejściu z karuzeli. Potrzebujesz miłości od człowieka z idealnymi dla Ciebie wadami. I choćby miał ich pełno, choćby powtarzali, że to błąd, to będzie on Twoim ulubionym błędem, który ciągle będzie Ci towarzyszył jak ulubiona piosenka.

Siedziałam na trybunach. Miałam taki dobry widok. Było idealnie. Miał numer 27. Na szyi  tałke  którą kupiłam mu na pielgrzymce. Mówił  że przynosi mu szczęście. Zaczęło się. Wszystko działo się tak szybko. Czasem traciłam go z oczu. Szło mu idealnie. Jego drużyna wygrywała. Rzucił 6 koszy. Byłam pewna  że wygrają. Była przerwa. Pobiegłam do niego. Powiedział mi  że nie wchodzi teraz na boisko  wchodzi rezerwowy. Zapytałam:   Dlaczego? Odpowiedział:    Bo Cię Kocham. Usiedliśmy razem na trybunach i oglądaliśmy dalszy ciąg meczu. Zauważyłam  że nie ma na szyi tałki i zapytałam:   Zdjąłeś? Na co on:   Dałem Marcinowi.    Dlaczego?   Żeby wreszcie uwierzył w siebie...

words dodano: 10 maja 2013

Siedziałam na trybunach. Miałam taki dobry widok. Było idealnie. Miał numer 27. Na szyi tałke, którą kupiłam mu na pielgrzymce. Mówił, że przynosi mu szczęście. Zaczęło się. Wszystko działo się tak szybko. Czasem traciłam go z oczu. Szło mu idealnie. Jego drużyna wygrywała. Rzucił 6 koszy. Byłam pewna, że wygrają. Była przerwa. Pobiegłam do niego. Powiedział mi, że nie wchodzi teraz na boisko, wchodzi rezerwowy. Zapytałam: - Dlaczego? Odpowiedział: - Bo Cię Kocham. Usiedliśmy razem na trybunach i oglądaliśmy dalszy ciąg meczu. Zauważyłam, że nie ma na szyi tałki i zapytałam: - Zdjąłeś? Na co on: - Dałem Marcinowi. - Dlaczego? - Żeby wreszcie uwierzył w siebie...

Życie wymaga od nas tego  żebyśmy walczyli! Spełniali marzenia. Robili rzeczy  których być może będziemy żałować. Nie zostawiali czegoś na ostatnią chwilę. Byli wyrozumiali na ludzką krzywdę. Byśmy nie oceniali kogoś po wyglądzie. Byśmy robili to co nam się podoba  nie patrzyli na innych komentarze. Nie oglądali się za siebie. Nie wracali do przeszłości. Cieszyli się chwilą. Więc dlaczego tego nie robisz?

words dodano: 10 maja 2013

Życie wymaga od nas tego, żebyśmy walczyli! Spełniali marzenia. Robili rzeczy, których być może będziemy żałować. Nie zostawiali czegoś na ostatnią chwilę. Byli wyrozumiali na ludzką krzywdę. Byśmy nie oceniali kogoś po wyglądzie. Byśmy robili to co nam się podoba, nie patrzyli na innych komentarze. Nie oglądali się za siebie. Nie wracali do przeszłości. Cieszyli się chwilą. Więc dlaczego tego nie robisz?

Budzę się codziennie rano. Czy to nawyk  zwykłe przyzwyczajenie? Czy jednak budzę się po coś? Człowiek nie wie kiedy nadejdzie ten moment  że już się rano nie obudzi  nie powie słów  ale się nie wyspałam  wyspałem ... To jest jak gra  w której nie wiesz co będzie dalej  nie wiesz czy przejdziesz do nowego poziomu. Choć czasem się tak starasz to niestety pokazuje się napis  koniec gry . W naszym życiu też się pokaże taki napis lecz niezrozumiałymi dla nas literami.

words dodano: 10 maja 2013

Budzę się codziennie rano. Czy to nawyk, zwykłe przyzwyczajenie? Czy jednak budzę się po coś? Człowiek nie wie kiedy nadejdzie ten moment, że już się rano nie obudzi, nie powie słów "ale się nie wyspałam/ wyspałem"... To jest jak gra, w której nie wiesz co będzie dalej, nie wiesz czy przejdziesz do nowego poziomu. Choć czasem się tak starasz to niestety pokazuje się napis "koniec gry". W naszym życiu też się pokaże taki napis lecz niezrozumiałymi dla nas literami.

Lubię  ten słodki zapach tytoniowy mieszający się z naszymi oddechami  lubię Twój uścisk dłoni  jak obejmujesz mnie w pasie  muskasz delikatnie po szyi  lubię jak zatrzymujemy się w objęciu  jak wtulona słyszę bicie Twojego serca. Tak po prostu banalnie to lubię.   sztanka  lovuu

lost.in.paradise dodano: 10 maja 2013

Lubię, ten słodki zapach tytoniowy mieszający się z naszymi oddechami, lubię Twój uścisk dłoni, jak obejmujesz mnie w pasie, muskasz delikatnie po szyi, lubię jak zatrzymujemy się w objęciu, jak wtulona słyszę bicie Twojego serca. Tak po prostu banalnie to lubię. / sztanka__lovuu
Autor cytatu: sztanka__lovuu

Rozpadam się  tonę w autodestrukcji  wyniszczam się i wypalam. Wyciągniesz do mnie pomocną dłoń? Uratuj mnie  błagam. Chociaż chwila  na co ja liczę. Chyba zwariowałem.

bez_uczuciowy dodano: 10 maja 2013

Rozpadam się, tonę w autodestrukcji, wyniszczam się i wypalam. Wyciągniesz do mnie pomocną dłoń? Uratuj mnie, błagam. Chociaż chwila, na co ja liczę. Chyba zwariowałem.

Był wieczór  późny wieczór. Gwiazdy błyszczały na niebie  słychać było szmer drzew i Twój oddech. Siedziałeś na ławce niby samotny  patrzyłeś w niebo  patrzyłeś na mnie. Mogłoby się wydawać  że mówiłeś sam do siebie lecz Ty rozmawiałeś ze mną. Czułam jakbym była obok Ciebie  jakbym siedziała obok na ławce  dotykała Twojej ręki. Moje wyobrażenia były tak realistyczne  że już prawie uwierzyłam  że tak było. Lecz potem uświadomiłam sobie  że to mój sen   mój sen  Twoje są całkiem inne..

words dodano: 9 maja 2013

Był wieczór, późny wieczór. Gwiazdy błyszczały na niebie, słychać było szmer drzew i Twój oddech. Siedziałeś na ławce niby samotny, patrzyłeś w niebo, patrzyłeś na mnie. Mogłoby się wydawać, że mówiłeś sam do siebie lecz Ty rozmawiałeś ze mną. Czułam jakbym była obok Ciebie, jakbym siedziała obok na ławce, dotykała Twojej ręki. Moje wyobrażenia były tak realistyczne, że już prawie uwierzyłam, że tak było. Lecz potem uświadomiłam sobie, że to mój sen - mój sen, Twoje są całkiem inne..

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć