 |
|
Jego pocałunki dodają pewności, że warto, na pohybel wszystkim - każdej z tych hien.
|
|
 |
|
Zarzucasz mi bezmyślność, a ja proszę tylko - przemyśl czy na pewno kieruję się teraz wyłącznie instynktem, jak jakieś zwierzę, czy nie myślę, czy nie czuję inaczej przez to myślenie, czy nie hamuję się. Pomyśl. Zastanów się czy, gdybym naprawdę to powyżerało mi wszystkie komórki w mózgu, na pewno przemilczałabym to z racji dobrego wychowania, bo należy oddawać szacunek starszym i czy nie zrobiłabym Ci tu piekła.
|
|
 |
|
Ledwo co opanowuję śmiech. Patrzę na te przerażone spojrzenia, słucham boskich życiowych rad, tego jak to mi zaszkodzi, do czego doprowadzi. Próbuję ogarnąć jak cholerni pedagodzy z podobno zajebistym doświadczeniem i podejściem oceniają człowieka przez pryzmat przeszłości, nie dostrzegając tych lat przez które mogło zmienić się wszystko. Idą jakimiś chorymi ścieżkami, prowadzeni za rękę przez stereotypy. Kiwam głową, wlepiając na zawołanie na twarz najsłodszy uśmiech - lekarz kazał przytakiwać.
|
|
 |
|
Nawet siedząc na kurewnym kacu, z kurewnym bólem głowy i żołądka, gdy kręci mi sie jeszcze w głowie, myślę o tym,że jest sobota,że za jakieś 20 min byś do mnie przyjechał, zrobił rosół - którego nienawidzę- przytulił i pocałował mówiąc, że jestem ułomna i mogłam odpuścić jedną kolejkę to dzisiaj bym żyła. Siedze znowu ze łzami w oczach i dopiero teraz do mnie dochodzi,że tak już nigdy nie będzie, że zniszczyliśmy wszystko. / am.
|
|
 |
|
- będziesz tęsknić? - zapytał , - tak,tak jak za każdym razem - odparłam. Pocałował mnie i z całej siły przytulił. Wsiadł do auta, odjechał, znowu, znowu 5 dni bez niego. Pamiętam jak siadałam na ławce, wsadzałam słuchawki w uszy, odpalałam papierosa i płakałam. Płakałam bo już tęskniłam, bo nie umiałam sobie wyobrazić 5 dni bez niego, mimo że było ich miliony, miałam wrażenie, że nie dam sobie rady bez niego. Dopiero teraz spędzając kolejny tydzień bez jego oczu, uśmiechu, pocałunku czy ramion, uświadamiam sobie,że tak naprawdę to dopiero teraz tęsknie, że teraz mi go brakuje i potrzebuje go by nie spaść na dno. Ale nie zadzwonie, nie napiszę , nie pokaże że nie daje rady przez niego. / am.
|
|
 |
|
Wargi przy jego uchu, ciepło oddechu na szyi. I opowiadam Mu o całym swoim życiu.
|
|
 |
|
Idziesz ulicą uśmiechając się sama do siebie , z pozoru wygląda dziwnie, ale to właśnie jest szczęście / bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Dwulicowość niektórych ludzi zaczyna mnie przerażać / bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Największym błędem w moim życiu jest to, że pozwoliłam Ci wyjechać / bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
nikt nie zastąpi Twoich ramion.
|
|
 |
|
- Dalej sie boisz, że Cię zostawie? - zapytał, - tak- odpowiedziałam. Przytulił mnie, wziął na kolana i szeptem zapewniał że to sie nigdy nie stanie, że nigdy sie ode mnie nie odwróci, że zawsze bedzie o mnie pamiętał i zawsze będzie mu na mnie zależało. To był ostatni dzień jaki z nim spędziłam. / am
|
|
 |
|
leżałam i wspominałam, pamiętam jak nigdy nienawidziłam tego jak ktoś mnie przytulał czy całował przy ludziach, a będąc z Tobą chciałam wszystkim pokazać jaki jesteś wspaniały i jak mi z Tobą dobrze, pamiętam jak wchodziliśmy do sklepu na jakiejś wsi, nosiłeś mnie na barana biegając po sklepie i udając samolot. Byłam wstanie zmienić dla Ciebie podejście do miłości, a Ty po prostu wszystko zepsułeś. Zmieniłeś moje zdanie o tym, że każdy ma prawo do szczęścia, Ty mi je całkowicie zabrałeś, nie masz prawa mieć jakiegokolwiek szczęścia, chciałabym abyś chociaż przez chwile czuł sie jak ja w tym tygodniu. jedyne czego sie nauczyłam to stawiać przyjaciół ponad chłopaka, bo to własnie oni byli kiedy potrzebowałam Ciebie. / am.
|
|
|
|