 |
|
Dzwiek sms-a, i nagle pojawia sie chora nadzieja ze to nareszcie Ty, ktora po chwili znika.../bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Jesteśmy jak siostry ...po innym tacie i po innej mamie ale tak samo pierdolnięte. Nie umiemy usiedzieć na dupie spokojnie pięciu minut,często w jednym momencie mówimy to samo, a gdy tylko popatrzymy się na siebie jest jeden wielki brech, po przecież My wiemy o co chodzi. Tylko My potrafimy układać tak zajebiste teksty do piosenki na poczekaniu, a potem drzemy się jak tylko popadnie niby ją "śpiewając". To My spędzamy osiem godzin w jednej ławce szkolnej gadając jak najęte, a potem kolejne osiem poza nią. I to My zaczepiamy nieznajomych nam ludzi dając im dziwne imiona, a potem tak na nich mówimy. Nauczyciel od w-f też się przyzwyczaił ze jak nie ćwiczymy to razem bo przecież " Ona dzisiaj zapomniała trampek "... tak to się nazywa przyjażń.. ;D/ bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
W snach tworzę taką naszą bajkę, w której to my jesteśmy głównymi bohaterami i do której sami sobie piszemy scenariusz. /bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
... jutro zacznę wszystko od nowa... w innym miejscu , z innymi ludzi, z czystą kartką , którą jest życie. /b-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Za takiego przyjaciela jak Ty , to do Częstochowy na kolanach powinnam zapierdzielać.../bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Nie napisze do Niego pierwsza.... nie pokaże mu, że to ja sobie nie radze.... "nie napisze, nie napisze, nie napisze".....kurwa niech ktoś zabierze mi ten telefon! .../bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Wizja pojscia niewyspanej do szkoly i siedzenie na dlugich jak i nudnych zajeciach mnie przeraza ;/ / bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Niby zwykly bol glowy, a nawet on napierdziela w rytm Twojego imienia. /bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
To co aktualnie dzieje sie w mojej glowie jest silniejsze ode mnie. /bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
buduję wokół swojego serca mur,aby już nikt nigdy nie przedostał się do mojego małego centrum dowodzenia. wygląda mizernie, jest poszarpane i tak właściwie nie przypomina tych ładnych, kształtnych serc jakie rysujesz po zeszytach. jest o wiele brzydsze, z ranami na każdym centymetrze, ale wiesz.. wciąż pachnie nim. podpisałam je jego imieniem i tak ma już pozostać. żadnym markerem czy długopisem - zrobiłam to krwią i bólem, który pojawił się, gdy wbił mi ostatni z noży kilka miesięcy temu. to coś niezmywalnego. jak moje uczucia do niego. pewnie poznam kiedyś kogoś innego. całkiem innego niż on. może to będzie ten na całe życie - mąż, ale ten na całe życie nie zawsze oznacza; ten jedyny w sercu. ten, którego kocham naprawdę. nie zawsze.. jestem człowiekiem. kobietą. potrzebuję uczucia, ale ostrzegam; nie odwzajemnie go równie mocno jak ty. pewnie będę robić wymyślne obiady i wrzucę od czasu do czasu twoje brudne skarpetki do pralki, ale kochać bezgranicznie już nie potrafię /happylove
|
|
 |
|
Pytasz co teraz robię? Siedzę z kubkiem gorącej herbaty, pisze dobrym ziomkiem i słucham Ostrego. Poprzedzając twoje pytanie "a gdzie w tym wszystkim ja?'' nie ma tutaj ciebie, nie ma cię już w ogóle w moim życiu. Wyleczyłam się z ciebie, do perfekcji, czaisz? / j.
|
|
 |
|
Jest godzina 0:20 a mysli o Tobie nie pozwalaja mi zasnac.../bo-ja-ciebie-chce.
|
|
|
|