 |
|
Czego chce? Sama nie wiem...niby chce zapomnieć, nawet się staram ale chęć rozmowy z Tobą jest w chuj silniejsza. Nie ogarniam tego czego chce, tego co czuje ani tego co się dzieje w moim życiu ...i nie chce myśleć o tym co będzie dalej.../bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Daj mi trochę czasu.Jeszcze przez parę dni będę taka jak teraz: z brakiem chęci,nieobecna,mająca w dupie wszystkie inne problemy, naiwna, starającą się zapomnieć o tym co się stało.Już za parę dni stanę na nogi,będę odporna na każde Twoje spojrzenie, słowo a nawet gest.Już nie będzie obchodziło mnie to, że w dalszym ciągu pieprzysz sobie życie, Że masz na mnie totalnie wyjebane i nie radzisz sobie z całą tą sytuacją. Pokaże Ci, że dam sobie z tym wszystkim rade-sama..nie będę potrzebowała już Ciebie,Twojej obecności,rozmowy z Tobą i tych setek sms-ów. I tak jak Ty pierdolne uczuciami o ścianę tylko trochę mocniej..stanę się oschła i wulgarna. Nie będzie zależało mi już na niczym..zapach Twoich perfum zamienię na dym z papierosów,a chwile spędzone z Tobą zastąpie upojnymi melanżami..i pewnego dnia zobaczysz że przechodząc obok Ciebie nie będzie mi już niczego brakowało i tak cholernie bez żadnych skrupułów zaśmieje Ci się w twarz./bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Wówczas doszłam do wniosku, że to czego chcę przede wszystkim to Jego szczęście. Chciałam, żeby coś w Nim się zmieniło, żeby czuł prawdziwiej, żeby przestał się bawić uczuciami, odnalazł coś cholernie fajnego. Przestał robić to, co do tej pory - skończył z jakimiś chorymi zaliczeniami, nie ograniczał niby-związków do kilkunastu pocałunków, rozłożonych w przestrzeni do kilkunastu dni. Miałam poharatane przez Niego serce, które mimo to chciało dla Niego jak najlepiej. Zawsze. Dopiero po tych latach spełniają się tamte życzenia, a co najlepsze? Opierają się na Jego relacji ze mną.
|
|
 |
|
Zastanawialiśmy się jak to będzie za te kilka miesięcy, kiedy będziemy mieć się na co dzień. - Ciekawe jak Ty w ogóle ze mną wytrzymasz - rzucił, śmiejąc się, na co ja pokręciłam głową. - O mnie się nie martw. Pytanie, jak Ty wytrzymasz ze mną? - zagadnęłam unosząc lekko brew, z lekkim uśmiechem na ustach. Odrzuciłam włosy do tyłu, czekając na odpowiedź. - Da się nie wytrzymać z kimś, kogo się tak kocha...?
|
|
 |
|
Na początku jest jednym z dziesiątek chłopaków, których spotykasz na co dzień. Następnie grupa do jakiej się zalicza zwęża się, bo mijając cię na ulicy, uśmiecha się i mimowolnie to odwzajemniasz. Kolejno, zaczyna podobać Ci się jego głos. Po niedługim czasie, nagle znajdujesz się bliżej, a jego spojrzenie doprowadza Cię do szału. W końcu wpuszcza Cię do swojego wnętrza i poznajesz tę magię jego charakteru, jak i wszystkie kurewskie defekty. Ale uwielbiasz je, cholernie. Kochacie się, zrywacie z siebie ubrania, które do niczego się potem nie nadają i kochasz Go. Ranicie się, lecz to nie ma w sumie znaczenia. Potem? Staje się całym Twoim światem. A potem nadal nim jest. I wciąż, wciąż - a Ty zdajesz sobie sprawę, że z tego stopnia już się nie da zeskoczyć i przeżyć.
|
|
 |
|
kolejny dzień w stylu " brak chęci na cokolwiek"...i kolejny raz mam tego wszystkiego dość.../ bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Serce - dwie komory, dwa przedsionki, które przepompowują krew. Tak bardzo ważne, będąc centralnym narządem układu krwionośnego. Powinnam o nie dbać, nie nadwyrężać, a tymczasem czuję jak ledwo ogarnia to wszystko. Mam ucho na granicy Jego serca, plus świadomość, że mało obchodzi mnie już to, co dzieje się w mojej klatce piersiowej, a melodię, która dźwięczy mi właśnie w głowie, uznaję za priorytet.
|
|
 |
|
Gęsia skórka tworzy się w miejscach, w których jeszcze chwilę wcześniej znajdowały się Jego palce. Teraz są o centymetr dalej, niewiele, wszystko jest tak wolne. Pocałunkami podąża od moich ust, przez brodę, szyję, całuje obojczyki. Gorąco i nawet gdybym znajdowała się na zewnątrz, nie miałabym czym oddychać. Zaciskam swoją dłoń na Jego łopatce, wraca do moich ust, całuje je i daje przygryzać swoją dolną wargę. Chcę więcej, nie chcę barier, chcę dawać Mu wszystko, nie chcę już nic dla siebie, chcę podarować Mu to, co mam, mentalnie pakuję to w papier i wyciągam ku Niemu teraz, a On nie chce tego, nie zabiera. Sięga po każdy z tych elementów stopniowo, a każde muśnięcie jest jakby obietnicą, że ostatnie co zrobi to zrani mnie. Śmieje się, kiedy moje włosy nagle znajdują się na Jego ustach podczas pocałunku. Przytula mnie, a ja mimowolnie mocniej wdycham powietrze, kodując Jego zapach. I wtedy, cholera właśnie wtedy, spogląda mi w oczy i mówi, że kocha, a mi nie potrzeba niczego więcej.
|
|
 |
|
" Na pustej drodze szukam Cię ,Na kroplach rosy szukam Cię, I obojętne jest mi noc czy dzień ,W otwartych oknach szukam Cię, Czy mego życia zmienisz bieg ,Czy każdej chwili nadasz sens" / Na pustej drodze - PIN
|
|
 |
|
Mogę z czystym sumieniem zrezygnować z Ciebie, ale nigdy nie zrezygnuje z Niego..../bo-ja-ciebie-chce
|
|
|
|