 |
|
i jeszcze tak na koniec stań przed Nim i się rozbecz. jeśli to tej pory uważał się za frustratkę, kretynkę, która robi z każdej sprawy wielkie halo, teraz na pewno poprawisz sobie na opinii.
|
|
 |
|
Bez ciebie nie mogę spokojnie spać, ty jesteś moim powietrzem, cały mój świat kręci się w okół ciebie. I nie obchodzi mnie czy rozstaniemy się jutro, pojutrze, za miesiąc czy za rok - nie chce o tym myśleć, nie chce się bać. Chce tylko mieć ciebie przy sobie. Wszystko co potrzebuję to ty.
|
|
 |
|
Takiego uczucia nie można wyzbyć się w przeciągu kilku dni, choćby nie wiem jak bardzo się chciało. To o wiele silniejsze. To siedzi w głębi ciebie i nie daję ci żyć. Wiesz że to koniec, wiesz, że już nic nie da się zrobić, ale mimo to, nie możesz się tego wyzbyć. Starasz się nie myśleć o tej osobie, ale wspomnienia o niej wciąż wracają, wszystko przypomina ci ją i nagle orientujesz się, że choć udawałeś przed całym światem że jest dobrze, tak naprawdę wszystko się wali.
|
|
 |
|
-ja chciałem ci powiedzieć, ale... nie wiem - pokręcił głową bezradnie.
Przymknęła powieki, aby zapobiec wypłynięciu łez zbierających się w kącikach jej oczu.
- Właśnie.. Nie wiesz. Nie wiesz co robić, miotasz się. Okłamujesz, zatajasz prawdę, wymigujesz. Jest dobrze tylko w tedy, kiedy wszystko jest łatwe, a kiedy nastają trudności chowasz głowę w piasek. Nie walczysz - wyszeptała, a pierwsza łza spłynęła jej po policzku. - A ja potrzebuję żebyś o mnie walczył, każdego dnia na nowo, bez kłamstw, plotek i zdrad.
|
|
 |
|
Wszystko było zaplątane i przypominało jakąś kiczowatą telenowele z nią w roli głównej.
|
|
 |
|
przeraża mnie mój optymizm w tegoroczne wakacje, kiedy nawet teraz, patrząc na mokrą ulicę, padający deszcz i pokrytą delikatną mgiełką okolicę - uśmiecham się ściągając kawałki na jutrzejszy dzień, śpiewając, przywołując wspomnienia z przeróżnych ognisk, dyskotek szkolnych, oraz zakładając, że nic nie zepsuje planów na jutro.
|
|
 |
|
a tą mżawką za oknem uczcijmy początek LIPCA.
|
|
 |
|
uwielbiam telefony z zastrzeżonego numeru, po czym po odebraniu okazuje się, że to kilku z moich kumpli, oczywiście zważając na to, iż są wakacje - najebanych, którzy najpierw nieskładnie proszą mnie o przyjście na ognisko, następnie o spanie z nimi w namiocie, aż w końcu pierdolą na dobre o kiełbasie, którą po chwili określają 'owłosionym murzynem'. na pożegnanie rzucają wspólne 'pa' po czym dodają do niego kolejne 'misiaczku', 'skarbie', 'kochanie', 'kociaczku', a kiedy błagam ich o ogarnięcie się rozmowę zamykają przeciągłym 'i love you, paulinko'. uwielbiam to.
|
|
 |
|
generalnie zawsze w lipcu coś we mnie pyka, przekręca się i stwierdzam, że miło byłoby mieć kogoś przy swoim boku, co wieczór. serio, podaruj mi się na urodziny.
|
|
 |
|
też czasem przeglądając listę na gadu i czytając co poniektóre opisy macie ochotę założyć sobie worek na głowę i schować się w najciemniejszym kącie? mam podobnie, kiedy dopada mnie ten cholerny żal o to, że musiałam poznać w swoim życiu osoby takiego, a nie innego pokroju.
|
|
 |
|
wódka,sen,krzyk. Coś Cię zżera,coś Cę wkurwia. Potykasz się w drodze do łóżka o ubrania, książki, słowa,myśli, kawałki pizzy. Wszystko się pieprzy, wszystko się podnosi. Kto by to wytrzymał? Na obiad kiszone ogórki i batonik. Żołądek wychodzi na spacer,taki w nim burdel.Kto by to ogarnął? Ciężko określić, czy gorsze są noce, czy dni. Kto by się zdecydował? Walić to, przecież życie jest piękne.. / fb.
|
|
|
|