 |
Jesteś w porządku, to stracisz, uwierz
Chwal zawsze swoje, nigdy cudze
Się okazało, kurwy, nie ludzie
Patrz na to trzeźwo i nie miej złudzeń
|
|
 |
Mogą wierzyć w swą świętą prawdę - cóż z tego
Jeśli słowa z czynami mają gówno wspólnego
Pozoranci, wszyscy siebie warci
Ich teatrzyk, jak im grają, będą tańczyć
|
|
 |
Zmarnować życie, planując odwet?
Chujowy plan, bardzo niemądre
|
|
 |
Nad sobą płakałem, że mam serce stalowe
Ta obojętność jest większa niż wszystko
Ale wciąż wierzę, wygram z tą dziwką
|
|
 |
Chcę się uśmiechnąć, ale nie mogę
Radość życia zabrał mi człowiek
|
|
 |
Uważaj czego pragniesz, to było złą wróżbą
Wiesz o tym chwilę później, kiedy jest już za późno
|
|
 |
Widzę Twój uśmiech, czuję, nie jest prawdziwy
Też się uśmiecham, ale nie jestem szczęśliwy
|
|
 |
Uczucie jest pułapką, tłumaczy kolejny dzień.
|
|
 |
A my z harmonii i rozdźwięku,
z niecierpliwości strun spragnionych,
które od bólu łzami pękną
pod gniewem rozpalonych dłoni.
|
|
 |
Kiedyś zagłębiałam się w marzeniach,
Kiedyś spoglądałam poza gwiazdy.
Teraz nie wiem, gdzie jesteśmy,
Chociaż wiem, że posunęliśmy się za daleko.
|
|
 |
Co się stało z tymi wszystkimi rzeczami,
o których mówiłeś, że są twoje i moje...?
|
|
 |
znam takie miejsca, gdzie Bóg już nie ma wejścia.
podziemny krąg potrzebuje podziemnego przejścia.
szukając szczęścia wbijam w to chuj.
mam dosyć szuj, które robią mi gnój, gdzieś za plecami
|
|
|
|