 |
Ziomki, sport, muzyka, szlugi, red bull . Jakoś żyję . / diillady
|
|
 |
kolejny wieczór siedzę przed laptopem wsłuchując się w wersy, których już nawet nie rozpoznaję. wciąż myślę, że to wszystko to jakiś dziwny sen. że za kilka minut zadzwoni budzik i pójdę do szkoły, zdając sobie sprawę z tego, że nigdy nie istniałeś. że byłeś tylko wytworem mojej chorej wyobraźni. że nie zobaczę cię nigdy więcej, że całe moje uczucie momentalnie zniknie, i zacznę funkcjonować niczym normalny człowiek. tylko, no właśnie, istniałeś na prawdę, tak samo jak moje uczucie. / md.
|
|
 |
to po prostu miłość mnie niszczy, nic więcej. / md.
|
|
 |
|
pamiętasz? razem na zawsze, razem do piekła. | małpa.
|
|
 |
choć czasem mam tylko muzykę.
|
|
 |
oddaję miłość, bo dobrze wiem, ile trzeba mieć siły, by wydobyć ją z serc.
|
|
 |
spotykam jakąś dobrą dupe, jest początek wiosny. jest tak kozacka, że wpierdalam się w wątek miłosny. [P.]
|
|
 |
Sztuczne szczęście wepchane w oczy, sztuczny uśmiech wymuszony na twarzy, sztuczne "ja" , sztuczne życie.
|
|
 |
Znowu leże w ciemnym pokoju i wpatruję się w sufit. Potrzebuję czegoś ostrego, potrzebuję zapomnieć. Myśl, że za kilka godzin będzie rano, że znowu się obudzę, mnie wykańcza. Żołądek podchodzi do gardła, kłucie w miejscu gdzie powinno być serce, ból wypełniający całe ciało, a w głowie pytanie "dlaczego życie tak boli? ".
|
|
 |
Powietrze z tego świata jest trujące. Ludzie je zatruwają swoją fałszywością.
|
|
 |
Chcę wreszcie poczuć ulgę, chcę żeby z moich oczu wypłynęły słone krople, ale ja już nie umiem płakać. Stałam się pustym pojemnikiem bez uczuć. Ten cały ciężar, ta presja wywierana przez innych, że muszę być idealna, bez żadnej skazy. Nie daję rady, po prostu sobie nie radzę. Tylko te czerwone krople, rany i blizny potrafią odzwierciedlić to wszystko co jest we mnie. Pozwalają zasmakować słodki smak śmierci.
|
|
 |
nie zrani ciebie nikt, ja będę chronić cię.
|
|
|
|