 |
Zwiędła mi róża z młodzieńczych lat, liście odpadły, bo je zerwał wiatr, pozwól, że tym razem już nie dogonię, leć sobie, leć, muszę zadbać o ogród i muszę zbudować dom, wiedzieć co to sosna, co to lipa, co to wiśnia, co dąb, znajdę Ciebie, choć nadal nie wiem, kiedy i gdzie, ponoć niedaleko kwitnie bez.
|
|
 |
Powiedz mi na ucho co przyniesie jutro.
|
|
 |
Ja nie jestem mądry, ale swoje wiem, że dziesięć to ten i że tlen jest istotnym wynalazkiem.
|
|
 |
Jeśli chcesz, jak widzisz ja już wiem.
|
|
 |
Czy chcesz zamieszkać na wyspie pewnego dnia i ze mną? to wystarczy, że powiesz tak, bierz kapelusz, jedźmy stąd, zdążymy na prom.
|
|
 |
Powiedz czy mogę być rycerzem, co Cię do końca już chroni w Twym życiu przed złem?
|
|
 |
Bylebyś patrzyła na mnie jak teraz, bo serce mi staje na widok Twój.
|
|
 |
Często mnie nie ma, dziwną mam pracę - wiem, coś co mogę sobie podgrzać, jak wrócę to umyję się i zjem.
|
|
 |
Bywam zimny i dziwny i nudny i gorzki i brudny i gości zapraszam non-stop.
|
|
 |
Oczy otwarte, szukając innych niż ja, o sobie dużo już wiem, Ciebie znam.
|
|
 |
Dotknij mnie tam, gdzie uważasz, że może być serce.
|
|
 |
Marzy mi się ojciec na hamaku, jak sączy sobie Jacka, bo ma wolne cały czas już, opowiada swoim wnukom o krzyżakach, przez nich przetartych szlakach, taki dziadzia, mama cały dzień jeździ po ciotkach, na rowerze, by się spotkać z nimi.
|
|
|
|